Związek Nauczycielstwa Polskiego od połowy grudnia prowadzi akcję protestacyjną, domagając się podwyżek dla nauczycieli i pracowników oświaty. ZNP poparł nauczycieli, którzy za formę protestu obrali przechodzenie na zwolnienia lekarskie. Została przygotowana specjalna ankieta. Informacje, do których dotarł portal wPolityce.pl dobitnie pokazują, jak „rzetelnie” Związek zbiera dane.
16 listopada Związek opublikował w internecie ankietę zawierającą tylko jedno pytanie:
Związek Nauczycielstwa Polskiego proponuje kilka form protestu, w której z nich chciałabyś/chciałbyś wziąć udział:
— w akcji podobnej do protestu policjantów przed egzaminami i maturami;
— w akcji polegającej na nieprzystąpieniu do sprawdzania matur, egzaminu ósmoklasisty, egzaminu gimnazjalnego;
— w strajku ogólnopolskim;
— w strajku lokalnym w szkołach/ placówkach/ przedszkolach (w najbliższej okolicy);
— w strajku włoskim;
— nie będę protestować;
— innej, jakiej …
Ankietę można było wypełnić TUTAJ. Obecnie znajduje się tam informacja, że „zbieranie odpowiedzi zostało zakończone”.
Wyniki ankiety zostały ogłoszone na stronie ZNP w połowie grudnia. Jak podaje Związek, na pytanie odpowiedziało 230 181 osób.
Najczęściej nauczyciele wskazywali na akcję podobną do protestu policjantów (93 tys.) oraz na strajk w formie strajku ogólnopolskiego, lokalnego, włoskiego (łącznie 102 137). Nauczyciele mogli też zaproponować inne rozwiązania protestacyjne, co też bardzo liczne zrobili.
Nie wiadomo jednak, jaki procent osób, które wypełniały ankietę to nauczyciele. Okazuje się bowiem, że swój głos mógł oddać każdy, zaznaczając cokolwiek chce.
I tak „nauczyciele” jako formę protestu wpisywali: „kupię gazetę”, „upiekę ciasto świąteczne”, „zrobię czapkę na szydełku - w końcu mamy zimę” czy „zjem obiad”.
Związek Nauczycielstwa Polskiego uznał, że grupa oddająca głos najchętniej wybierze formę protestu w postaci L4. Zaskakujące jest to, jak przewidujący potrafią być nauczyciele planując swoje choroby na okres okołoświąteczny.
Warto również zwrócić uwagę na to, w jaki sposób nauczycielom udało się zwolnienia chorobowe uzyskać.
Część nauczycieli powiedziało lekarzom wprost, że chodzi o strajk. Niektórzy „odegrali teatrzyk” z chorobą, której nie ma. Oczywiście nikt nie neguje tego, że jakiś procent nauczycieli przebywa na L4 z prawdziwych powodów.
Takie działania nauczycieli zostały poparte przez ZNP. Sławomir Broniarz odniósł się do nich z „sympatią”, podkreślając, że cała sprawa pokazuje poirytowanie nauczycieli. Zapewniał też, że nikogo nie namawia do brania „lewych zwolnień”, ale do dbania o własne zdrowie.
Przypomnijmy, że ZNP pod auspicjami Sławomira Broniarza domaga się dla nauczycieli podwyżki w wysokości tysiąca złotych. Zdaje się jednak, że Związek przeoczył, lub w ogóle nie wziął po uwagę tego, o czym informowało już pod koniec ubiegłego roku Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Resort przygotował projekt rozporządzenia zakładający podwyżki płacy zasadniczej dla nauczycieli od 1 stycznia 2019 roku. Kolejna podwyżka jest zaplanowana na rok 2020.
ZNP zdaje się nie zwracać uwagi na takie komunikaty, bowiem na poniedziałek zapowiedziano posiedzenie prezydium Zarządu Głównego ZNP, na które Związek Nauczycielstwa Polskiego zaprosił do swojej siedziby premiera Mateusza Morawieckiego, by porozmawiać na temat sytuacji materialna pracowników i wzrostu wynagrodzeń w oświacie. W tym samym terminie ma się odbyć w Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” spotkanie dotyczące projektu rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia nauczycieli w 2019 r., na które minister edukacji zaprosiła wszystkie nauczycielskie związki zawodowe.
Tymczasem nauczyciele - na wzór policjantów - przechodzą na zwolnienia chorobowe lub podejmują protest w innej formie, o czym przekonali się chociażby uczniowie poznańskiego liceum św. Marii Magdaleny, gdzie odwołane zostały próbne matury. W tym przypadku mogło dojść do złamania prawa, a szkołę czeka kontrola kuratorium.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Doszło do złamania prawa? MEN reaguje na działania nauczycieli w poznańskim liceum! Szkołę czeka kontrola kuratorium
Warto zwrócić również uwagę na aktywności Sławomira Broniarza. W październiku w niektórych polskich szkołach odbył się tzw. Tęczowy Piątek. Na szkolnych korytarzach zawisły tęczowe plakaty, a akcję promował m.in. „Głos Nauczycielski” czyli wydawnictwo Związku Nauczycielstwa Polskiego.
ZOBACZ TAKŻE: Homoseksualna indoktrynacja wśród dzieci. Środowiska LGBT organizują „Tęczowy Piątek” w aż 211 polskich szkołach
Ten sam tygodnik zorganizował też wybory na Nauczyciela Roku. W konkursie zwyciężył Przemysław Staroń z II Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Chrobrego w Sopocie. Okazało się, że mężczyzna nie tylko uczy filozofii, etyki, wiedzy o kulturze i historii sztuki. Jest również zadeklarowanym gejem, a podczas odbierania nagrody podziękował swojemu partnerowi.
CZYTAJ TEŻ: ZNP coraz bardziej tęczowy. Tęczowy Nauczyciel Roku i tęczowe flagi na korytarzach szkół
Na tym jednak nie koniec. Dla tych którzy chcieliby wzbogaciła swoją wiedzę, ZNP przygotowało opracowanie „Czytanki edukacyjne”. To seria książek sfinansowanych przez Fundację im. Friedricha Eberta w Polsce.
Co znajdziemy w owych „czytankach”? Chociażby rozważania nad historią… osób LGBTQ.
Zadaniem nauczycieli i nauczycielek jest umiejętne opowiedzenie historii osób nieheteronormatywnych, tak by opowieść ta łączyła dwie dopełniające się perspektywy: ogólną – mówiącą o społecznych siłach oddziałujących na grupy ludzi wyróżnionych i dyskryminowanych ze względu na pewną cechę, oraz indywidualną – skupioną na intymnym życiu jednostek, które kochają się, przyjaźnią i wspierają
— czytamy w publikacji dostępnej w całości TUTAJ
Na kolejnych stronach możemy dowiedzieć się, że „historia osób LGBTQ+ jest historią niezwykle różnorodnych form życia”.
Składają się na nie zażyłe jednopłciowe przyjaźnie, prowadzone wspólnie gospodarstwa domowe, towarzystwo broni, wspólnota twórczyń albo odkrywców, albo wynalazców, podejmowane wspólnie przedsięwzięcia finansowe, podróże, wreszcie – akty seksualne
— przekonują autorzy, podkreślając tym samym, że „włączenie historii osób LGBTQ+ do szkolnych programów nauczania jest więc zadaniem koniecznym, choć niełatwym (…)”.
Pojawia się więc pytanie nie tylko o to, jaką szkołę chce zafundować dzieciom Związek Nauczycielstwa Polskiego pod auspicjami Sławomira Broniarza, ale też - w nawiązaniu do ankiet - jak rzetelne dane ZNP posiada.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428376-ujawniamy-tak-znp-rzetelnie-zbiera-dane