Jestem osobą bezwyznaniową, ale w naszym ruchu jest wiele wierzących i to dla nich ważne wydarzenie. W naszym ruchu są i kobiety, i mężczyźni, wierzący i niewierzący. Łączy nas to, że uważają, że wartością jest świeckie państwo. To się nie kłóci. Można chodzić do kościoła i wierzyć w to, że rozdział Kościoła od państwa jest wartością demokracji
— stwierdził na antenie TVP Info Marcin Anaszewicz z Ruchu Biedronia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowacka chce budować kapitał na antyklerykalizmie: „6 stycznia ogłaszamy projekt dot. rozdziału Kościoła od państwa”
Z kolei Marek Szolc z Nowoczesnej powiedział, że uczestnictwo w Orszaku jest prywatną sprawą członków partii, a on sam, jako ateista, nie weźmie udziału w tym przedsięwzięciu. Tak samo jak Anasiewicz, stwierdził, że rozdział Kościoła od państwa jest potrzebny.
Mamy poczucie, że w Polsce są problemy z rozdziałem Kościoła od państwa. Musimy pamiętać o tym, że mamy precyzyjne przepisy w konstytucji. RP jest państwem świeckim. Potrzebna nam jest dyskusja, bo w ostatnich latach władze kościelne zawłaszczały kolejne obszary
— przekonywał Szolc.
Zarówno przedstawiciel Nowoczesnej, jak i Ruchu Biedronia, przekonywali, że w takich inicjatywach jak Orszak Trzech Króli nie ma nic złego, dopóki nie są one finansowane ze środków publicznych.
Nie może być tak, że kilka miliardów złotych rocznie jest przelewanych na konta kościelne. Myślimy na tym, jak to przemeblować. Jeśli niewierzący zrzucają się na utrzymanie Kościoła, który ma na to środki, to coś jest nie tak
— oświadczył Szolc.
Piotr Apel z Kukiz‘15 ocenił, że rozdział Kościoła od państwa jest czymś naturalnym. Dodał jednak, że każdy ma prawo być posłem, niezależnie do tego, czy jest duchownym, czy nie. Poseł odniósł się też do sprawy religii w szkołach. W jego ocenie w przykościelnych salkach byłaby ona nauczana efektywniej.
Zwrócił też uwagę na sprawę finansowania, o którą oburzali się przedstawiciele Nowoczesnej i Ruchu Biedronia. Piotr Apel podkreślił, że w przypadku funduszu kościelnego trzeba pamiętać o tym, że Kościół zdejmuje z państwa wiele spraw - opieka nas samotnymi, instytucja Caritasu.
Takich elementów jest naprawdę dużo. O wiele taniej i sprawniej dla państwa jest przekazanie tych zadań Kościołowi
— ocenił Apel.
To nie spodobało się Anaszewiczowi w Ruchu Biedronia, który stwierdził, że te same inicjatywy podejmują też inne organizacje, które nie mają takiego finansowania.
Środki muszą iść w transparentny i równy sposób. Konstytucja mówi jasno o bezstronności, mówi o równości wobec prawa, o wolności sumienia. Różnica teraz jest taka, że PO wspierała kościół łagiewnicki, a teraz PiS wspiera kościół toruński. Pieniądze na Świątynię Opatrzności były przekazywane i przez PO, i przez PiS. To są środki publiczne, kiedy cały czas żyjemy w państwie, na które nie na wszystko starcza nam pieniędzy
— próbował przekonywać Anaszewicz.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Lisiecki przypomniał, że Polska jest neutralna światopoglądowo.
A to różnica od tego, że państwo polskie jest świeckie czy laickie. To daje możliwość wyrażania publicznie swoich przekonań z wykorzystaniem środków publicznych
— podkreślił poseł PiS.
Te słowa natychmiast spotkały się z reakcją przedstawiciela Nowoczesnej, który powołał się na konstytucję, twierdząc że nie powinno się utrzymywać „na etatach kapelanów czy innych księży”.
W odpowiedzi Piotr Apel podkreślił, że „woli dawać pieniądze na Kościół, niż na Nowoczesną, PiS czy PO”.
Goście Krzysztofa Ziemca zostali też zapytani o inicjatywę Barbary Nowackiej, która właśnie dziś - w święto Trzech Króli, ma ogłosić program rozdziału Kościoła od państwa. Jacek Ozdoba, radny Warszawy, podkreślił, że takie działanie jest absolutnie niepotrzebne i wygląda jak prowokacja.
Nowacka szuka miejsca na scenie polityczne. Wie, że merytorycznie nie wygra z żadną z opcji. Nowacką boli, że nie ma poparcia w środowiskach kościelnych. Konkordat mówi wprost, że Kościół katolicki i państwo polskie są niezależne i autonomiczne
— przypomniał Ozdoba.
Zdaniem Anaszewicza z Ruchu Biedronia, przez ostatnich 30 lat państwo Polskie zgadzało się Kościołowi na wszystko, a nawet na więcej.
Zamiast płacić na Kościół, za te pieniądze państwo mogłoby wybudować 250 przedszkoli rocznie. Czego oczekują podatnicy? Nowych przedszkoli, żłobków, szpitali, czy modlenia się?
— kpił Anaszewicz.
W odpowiedzi poseł Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że jedno nie wyklucza drugiego.
Wytykanie ludziom, że pieniądze są wydawane na religię jest niestosowne. Jedno nie wyklucza drugiego. Można budować przedszkola i chodzić na lekcje religii
— podkreślił Paweł Lisiecki.
Jacek Ozdoba dodał, że to Kościół katolicki buduje wspólnotę i nas jednoczy.
To, że finansowani są księża, katecheci, którzy uczą o podstawach wiary katolickiej jest czymś zrozumiałym. Dziś KK buduje wspólnotę, jednoczy nas. Jeśli dziś rozdzielamy święta katolickie od Kościoła, to mówimy o walce z tradycją
— powiedział Jacek Ozdoba.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/428338-co-za-troska-opozycja-martwi-sie-finansami-kosciola