Zmiana kalendarza wyborczego, np. przesunięcie wyborów do Sejmu i Senatu przed wybory do europarlamentu, wydaje się grą opozycji i sprzyjających jej mediów na sprowokowanie do takiego kroku Zjednoczonej Prawicy, jednak z małymi szansami na realizację takiego planu
— ocenia w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” Stanisław Janecki.
Publicysta zwraca uwagę, że „w wyborach do europarlamentu chodzi głównie o to, jaki wkład polskie ugrupowania wniosą do frakcji w nim funkcjonujących”.
O dużą stawkę powalczą w eurowyborach PO i PiS. Partia Schetyny ma ambicje być drugą siłą w EPP, PiS zaś stara się o to, by nie tylko dominować w grupie ECR, lecz także doprowadzić do powiększenia jej stanu posiadania
— podkreśla Janecki, dodając, że „dla obu partii wynik wyborów do europarlamentu ma znaczenie wizerunkowe, gdyż pokaże, kto słabnie, a kto się wzmacnia”.
Zdaniem Stanisława Janeckiego z PO pod wspólnym szyldem do wyborów mogą pójść niedobitki z Nowoczesnej, ewentualnie z SLD i PSL, ale nie zapowiada się, żeby powstał wielki blok opozycji.
Katarzyna Lubnauer pójdzie na każde warunki Grzegorza Schetyny, gdyż samodzielnie nie ma w eurowyborach najmniejszych szans. A Schetyna postawi jej warunki upokarzające. W SLD do wyborczej koalicji z PO będą przeć starsi działacze i nie przeszkodzi im chadecki szyld EPP. Tym bardziej że gładko się pod nim odnaleźli tacy dawni aktywiści PZPR, a potem SLD, jak Danuta Hübner i Dariusz Rosati. Zmieści się więc pod nim także Włodzimierz Cimoszewicz, mający wielką ochotę na mandat europosła. SLD nie dostanie od Schetyny dobrych miejsc na listach, więc wprowadziłby zapewne mniej posłów, niż ma obecnie. PSL może wejść w koalicję, obawiając się, że samodzielnie nie wprowadzi żadnego posła. Ale najbardziej prawdopodobne jest to, że Koalicja Obywatelska będzie w tych wyborach jeszcze mniej koalicyjna niż podczas wyborów samorządowych
— pisze Stanisław Janecki.
Jakie będą najważniejsze narzędzia walki opozycji z rządem? Zdaniem Janeckiego będą to przede wszystkim kampanie wokół praworządności.
Zarzuty o łamanie konstytucji, kwestie sądów i sędziów, sprawy przestępczości, w którą uwikłani są politycy, działania prokuratury w sprawach korupcyjnych, ściganie „swoich” przez CBA, przywileje władzy
— wymienia Janecki.
Jeśli rok 2016, szczególnie w końcówce, był chyba najbardziej burzliwy po przejęciu władzy przez PiS, to rok 2019 zapowiada się jeszcze bardziej burzliwie, bo chodzi o bardzo wysoką stawkę: albo PiS będzie znowu tylko epizodem, albo trwale zmieni Polskę
— podsumowuje publicysta.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży już od 27 grudnia br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/427882-janecki-w-sieci-polityka-na-wybory