Przepowiednie dla Polski i rozważania na rok 2019. Będzie to rok trudny, ale może być zakończony niebywałym sukcesem

Początek roku obfituje w wizje prorocze. Wierzyć nie wierzyć, posłuchać można.

Renomą cieszy się jasnowidz Krzysztof Jackowski. Profeta z Czuchowa przypomniał, że na początku rządów PiS zapowiedział, że  premier Beata Szydło, nie doczeka końca kadencji i zostanie wymieniona i ta wymiana nie będzie korzystna.

Teraz prorokuje, że w wyniku jakiejś ustawy rządowej będzie „szarpanina o odwołanie premiera Morawieckiego”. Jasnowidz widzi taką scenę: „że jest wieczór albo noc i pan Kaczyński musi zdecydować czy go pozostawić czy nie i on go pozostawi na tym stanowisku”.

Jeśli chodzi o wybory parlamentarne, ani Ryszard Petru, ani Robert Biedroń nie odegrają żadnej roli. Koalicja Obywatelska i Grzegorz Schetyna są szacowani na 22 – 23 proc. Dla PiS te wybory mają być dobre: „Ja im w moim odczuciu daje tak mniej więcej 36 proc., a nawet 38 proc.”

Po wyborach Koalicja Obywatelska zacznie się rozpadać. Na jesieni mają być bardzo dobre wyniki gospodarcze, choć niekoniecznie musi się to przełożyć na poziom życia obywateli.

Jest też wizja ludzi stojących w kolejce po coś w buteleczkach i nie jest to alkohol. Nie musi być w to w Polsce, może to być Ukraina. Skojarzone to zostało przez jasnowidza a płynem Lugola podawanym po wybuchu w Czarnobylu. Jeśli się to wydarzy, będzie to sytuacja beznadziejna.

Nastąpi wzrost napięć i terroryzmu w Europie.

Astrolog Piotr Gibaszewski:

„W roku 2019 spotykają się wodna dwójka, oraz dwie ogniste liczby – jedynka i dziewiątka. Będzie to zatem dość „gorący i burzliwy” rok – w niemal każdej dziedzinie i sferze ważnej dla ludzkości.”

Rok 2019 jest jeśli chodzi o numerologię jest rokiem „trójkowym”. Poprzednie lata „trójkowe” to 2001 i 2010. 2001 to atak na World Trade Center, a 2010, katastrofa smoleńska. W marcu może się wydarzyć coś spektakularnego, bo będzie rzadko spotykany trygon, aż siedmiu planet.

Niestety wywody pana Gibaszewskiego co się może wydarzyć w polskiej polityce są bardzo mało konkretne. „To nie będzie dobry rok dla PiS, ale będzie dużo zamieszania na różnych polach i trudno powiedzieć czy będzie dobry rok dla opozycji czy dla rządu”. „Będzie to rok dużych zawirowań”. Jeśli chodzi o wybory do Europarlamentu horoskop wskazuje zwycięstwo opozycji. Zapewni to Saturn w 7 domu.

Natomiast w wyborach parlamentarnych układ planet już nie są tak korzystny dla opozycji. Wprost przeciwnie typowane jest zwycięstwo PiS.

Na koniec pan Gibaszewski nazywa jednak Prawo i Sprawiedliwość populistyczną dyktaturą i reżimem, który nie będzie chciał oddać władzy, pomimo, jak wynika z poprzednich dociekań, wygranych wyborów, co zdecydowanie osłabia analizę.

Oczywiście jest dużo przepowiedni katastroficznych dla świata powiązanych z nami. Może wybuchnąć III Wojna Światowa, w Ziemię uderzy Asteroida i zginie ¼ ludzkości, Chiny zaatakują nuklearnie Rosję, a biała rasa wyginie. Tego typu zapowiedzi krążą od lat i szczęśliwie się nie spełniają.

Co do naszych spraw, to nie trzeba być jasnowidzem, ani astrologiem, żeby przewidywać niezwykle intensywny rok dla Polski. Opozycja będzie chciała za wszelką cenę zdestabilizować państwo, by grając na emocjach i propagandowych zagrywkach typu Konstytucja, Polexit czy zagrożona demokracja wyprowadzić ludzi na ulicę. Mając silne wsparcie poza granicami Polski i zwierającą siły V Kolumnę, pewnie znajdzie jakiś pretekst by zaktywizować antypis.

Jednak jeśli do tej pory nie udało się zorganizować ani czegoś na wzór Majdanu, ani puczu, choć były poważne przymiarki, trudno zakładać, że akurat teraz wybuchną zamieszki na dużą skalę.

Mogą się oczywiście wydarzyć rzeczy zupełnie nieprzewidywalne, ale jedno jest pewne, że nasza przyszłość jest związana z kondycją polityków dobrej zmiany.

Będzie to rok trudny, ale może być zakończony niebywałym sukcesem. Wygarnie wyborów parlamentarnych przez PiS, doprowadziłoby do trwałego rozpadu Koalicji Obywatelskiej i  możliwości dalszego reformowania Polski.

Jeśli dobra zmiana nie pogubi się w rządzeniu i zrozumie, że w czasach wojny informacyjnej, trzeba bardziej dbać o docieranie do obywateli i nie dać się okładać fejk niusami, czeka nas całkiem przyjemna przyszłość.

Oczywiście pod warunkiem, że ten świat globalnie nie zwariuje, a tego nie da się tak łatwo przewidzieć.