Zaskakujące słowa padły na jednej z konwencji Prawa i Sprawiedliwości, słowa o potrzebie marzeń. Zwykle partyjne obietnice, zobowiązania, prognozy dotyczą konkretów, są pragmatyczne i sprawdzalne.
Jakie będą podwyżki i wypłaty, ile powstanie nowych domów, dróg, mostów, szpitali itp. A tu raptem w politycznej rutynie pojawił się nurt marzycielski, przypominający piosenkę sprzed dwudziestu kilku lat, którą jako młodzieniaszek (!) popełniłem i wyśpiewałem z zapałem w początkach III RP. „Polska naszych marzeń, kraj radosnych snów, w zgiełku dni i zdarzeń nam rozkwitnie znów; mądra i szlachetna jak Herberta wiersz, jak legenda święta, z głębi naszych serc…”. Krępująca naiwność, muszę przyznać po latach, ale marzenia na ogół są naiwne, nie cyniczne. Osobnicy, którzy w początkach tzw. transformacji rozkradali wszystko, co im wpadło w ręce – fabryki, grunty, kamienice – mieli mnie za szczerego idiotę, bo ich zamiary były bardziej konkretne. Przy pewnej dozie bezwzględności i braku skrupułów łatwo było zostać gangsterem imitującym wyższą sferę ambitnym zawołaniem „Fura, rura i komóra”. Takie były początki postsowieckiego kapitalizmu, najpierw dziwki i zapiekanki, potem Sowa & Przyjaciele… Prolog III RP to był czas zorganizowanych grup przestępczych pod różnymi nazwami, a nie wola budowania mądrej i szlachetnej ojczyzny wszystkich Polaków.
Marzyciele, idealiści nie mieli siły przebicia w rzeczywistości kreowanej przez agentury, banksterów, judaszy, palikmiotów, bezwolnych lemingów itp., itd. Efektem społecznym jest degrengolada szeroko pojętej przyzwoitości w relacjach międzyludzkich. Zgłaszam zatem pierwsze marzenie do realizacji – zakaz kłamstwa w urzędach i mediach. Kiedyś wszyscy wynosili z domu, kościoła i szkoły dziesięć przykazań. Między innymi „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”. I to wystarczało. Kłamstwo dyskwalifikowało człowieka towarzysko, a przede wszystkim politycznie i biznesowo. Z oszustami nie robiło się interesów, nie robiło się polityki. A teraz… cała partia POwstała po to, by wyłącznie kłamać, olbrzymie media codziennie łżą i nie ma na nich bata. Surowe, dotkliwe kary dla tych przestępców to pierwszy krok do lepszej, wymarzonej rzeczywistości.
Felieton Jana Pietrzaka ukazał się w 53. numerze tygodnika „Sieci”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/427484-polska-czas-marzycieli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.