TYLKO U NAS. Mularczyk: Wyrok sądu ws. serialu ZDF oceniam pozytywnie. Jednak kwota zadośćuczynienia jest stanowczo za mała

Producenci serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” mają zamieścić przeprosiny w telewizji polskiej i niemieckiej, na swojej stronie i zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia - zdecydował krakowski sąd okręgowy. Muszą także zamieścić przed emisją serialu oświadczenie nt. roli żołnierzy AK podczas wojny. Portal wPolityce.pl poprosił posła PiS Arkadiusza Mularczyka o odniesienie się do tego wyroku.

CZYTAJ TAKŻE:

Jest wyrok sądu ws. niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”! Producenci muszą przeprosić i zapłacić zadośćuczynienie. ZDJĘCIA

Poruszające słowa kpt. Radłowskiego: Zrobiłem, co mogłem dla Polski. Nic nie przygotowało mnie na walkę o prawdę historyczną w sądach

Oczywiście sam wyrok oceniam pozytywnie, uważam jednak, że kwota zadośćuczynienia to kwota stanowczo za mała. Myślę, że sąd powinien operować kwotami rzędu kilkuset tysięcy złotych, a być może nawet milionów złotych. Skutki tych nieprawdziwych informacji zostały rozpowszechnione poprzez media publiczne w wielu różnych krajach do milionów obywateli

— powiedział portalowi wPolityce.pl poseł PiS. Dodał, że taka jest polityka państwa niemieckiego.

To są skutki, które są wynikiem polityki państwa niemieckiego, które przez lata systematycznie zaciemnia obraz II wojny światowej. Niemcy teoretycznie w swoim mniemaniu uznały, że już rozliczyły się ze swoją przeszłością, a teraz następuje proces zrzucania odpowiedzialności na ofiary. On trwa na wielu płaszczyznach

— mówił.

Należy zwrócić uwagę na to, że Niemcy nie tylko fałszują historię II wojny światowej, ale prowadzą politykę bardzo wyrachowaną i dwutorową. Z jednej strony mówią, że są odpowiedzialni za zbrodnie II wojny światowej, a z drugiej uważają, że temat jest zamknięty prawnie i politycznie

— dodał.

Poseł PiS stwierdził, że Niemcy oficjalnie przyznają się do swoich zbrodni podczas II wojny światowej, ale już ich działania pokazują, że starają się odwracać uwagę od swojej odpowiedzialności.

Oficjalnie mówią, że są odpowiedzialni za II drugą wojnę światową, natomiast w sferze faktów produkują takie filmy, jak „Nasza matki, nasi ojcowie”, gdzie rola sprawców czy współsprawców jest przerzucana na ofiary. To jest proces, który jest widoczny od bardzo wielu lat na świecie. W to się wpisuje też kłamstwo Oświęcimskie, czyli to słynne stwierdzenie „polskie obozy koncentracyjne”. W to się również wpisuje tzw. polityka pamięci, gdzie upamiętnia się pewne fakty z historii, natomiast nie uznaje się kwestii reparacji, które Niemcy powinni płacić

— zaznaczył.

as