Jeżeli kolejni twórcy czy nadawcy będą chcieli stworzyć tego typu produkcje, to muszą mieć świadomość, że mogą ich spotkać konsekwencje prawne
— mówił prof. Mieczysław Ryba w rozmowie z portalem wPolityce.pl, komentując wyrok sądu ws. Serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”.
wPolityce.pl: Krakowski sąd okręgowy zdecydował, że roducenci serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” mają zamieścić przeprosiny w telewizji polskiej i niemieckiej, na swojej stronie i zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia. Jak Pan ten wyrok ocenia? Co on może oznaczać?
Prof. Mieczysław Ryba: Z pewnością jest to wyrok precedensowy. Nie brakuje przecież kłamstw w różnych publikacjach, audycjach telewizyjnych czy filmach, które zakłamują prawdę o Holocauście i II wojnie światowej, a zarazem mocno uderzają w wizerunek Polski. Nie słyszałem, by zbyt często zdarzały się momenty, w których sąd wydawał w tym zakresie wyrok skazujący. Zwłaszcza sąd polski. Pamiętajmy, że w tej sprawie widzieliśmy dużą strachliwość.
Co to może oznaczać na przyszłość?
Jeżeli kolejni twórcy czy nadawcy będą chcieli stworzyć tego typu produkcje, to muszą mieć świadomość, że mogą ich spotkać konsekwencje prawne. A to zawsze działa. Mimo,że w tym przypadku zasądzono niewielkie zadośćuczynienie i straty nie będą dla nich poważne. Nie oznacza to jednak, że zawsze będzie to tak wyglądało. Jest szansa, że tego typu działania będą ich potem dużo kosztować. Wtedy będzie to skłaniać do refleksji.
Będzie to miało siłę odstraszającą?
Oczywiście, że tak. Ale będzie też zachęcać czynniki polskie, które będą czuły się pokrzywdzone, że można i warto wejść na drogę prawną.
Not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/427378-ryba-wyrok-ws-serialu-nasze-matki-to-precedens