Prokuratura ma sprawdzić, cz Antoni Macierewicz popełnił przestępstwo, chcąc jako szef MON ścigać Tomasza Piątka, autora książki „Macierewicz i jego tajemnice”
– czytamy na łamach „Gazety Wyborczej”. Decyzję podjął warszawski sąd. Sprawa wydaje się co najmniej kuriozalna, bowiem każdy ma prawo złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia ws. książki Tomasza Piątka. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Antoni Macierewicz
Cenckiewicz wyśmiewa niewiedzę i interpretację dziennikarza: „Się ten Piątek niczego nie nauczył”
O co więc chodzi? Skąd to jątrzenie? Redakcja z Czerskiej donosi, że Antoni Macierewicz nie wytoczył Piątkowi sprawy o zniesławienie w trybie cywilnym, ale jako szef MON złożył doniesienie do departamentu wojskowego Prokuratury Krajowej.
Zarzucał Piątkowi stosowanie przemocy lub groźby wobec funkcjonariusza publicznego w celu podjęcia lub zaniechania czynności służbowych i publiczne znieważenie lub poniżanie konstytucyjnego organu RP
– pisze „Wyborcza” dodając, że w zawiadomieniu przywołano art. 231a kodeksu karnego: „Z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych podczas lub w związku pełnieniem obowiązków służbowych, funkcjonariusz publiczny korzysta również wtedy, jeżeli bezprawny zamach na jego osobę został podjęty z powodu wykonywanego przez niego zawodu lub zajmowanego stanowiska”.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie, do której została przekazana sprawa, odmówiła wszczęcia śledztwa, stwierdzając, że nie ma interesu społecznego w tym, by ścigać Piątka z urzędu.
Z kolei miesiąc później Piątek złożył zawiadomienie o możliwości przekroczenia uprawnień przez Macierewicza – chodziło o podważenie wiarygodności jego książki. Prokuratura w sierpniu odmówiła wszczęcia śledztwa, ale po zażaleniu ze strony Piątka, Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotów przychylił się do wniosku.
Zdaniem sądu Macierewicz w swoim zawiadomieniu przedstawił bardzo daleko idącą tezę. Według niej publikacja Piątka została napisana po to, żeby doprowadzić do usunięcia Macierewicza z urzędu i podważenia sojuszu z USA.
– czytamy na łamach „Wyborczej”.
Zdaniem sądu „organy władzy publicznej powinny się zachowywać powściągliwie i informować o podejrzeniach popełnienia przestępstwa, gdy dysponują już dowodami. Co więcej, przesłuchany w sprawie powinien być nie tylko Piątek, czy szef wydawnictwa, ale też Macierewicz i jego współpracownicy.
Zgodnie z przepisami prokuratura powinna zastosować się do wskazań sądu
– podkreśla „Wyborcza”.
Wygląda na to, że sądy kolejny raz pokazały, jakie są niezależne i niezawisłe. Tym bardziej, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa może złożyć każdy. Czyżby istniały podziały na tych, którzy mogą to zrobić i na Antoniego Macierewicza?
wkt/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/426612-feta-przy-czerskiej-gw-macierewicz-mogl-naduzyc-wladzy