Tam nie ma koncepcji, którą do tej pory formułowały wszystkie ekipy. Co się stanie, jak przegramy wybory i przyjdą inni, którzy punkt po punkcie, milimetr po milimetrze, złotówka po złotówce nas z tego wszystkiego rozliczą?
— mówił w programie „Kropka nad i” były premier i były przewodniczący SLD Leszek Miller, zarzucając PiS arogancję w rządzeniu.
Prosty przepis na program Moniki Olejnik w TVN24? Zaprosić Leszka Millera i Kazimierza Marcinkiewicza. Gdy tylko były szef SLD atakował rządzący PiS, „Kaz” starał się go prześcignąć. Zaczęło się od tematu opłat za energię.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jednoznaczna deklaracja ministra Tchórzewskiego: „Zgodnie ze stanowiskiem rządu, nie zdrożeje prąd dla Polaków”
Główni przedstawiciele władzy powinni uzgodnić swoje stanowisko. Pan minister mówi coś innego u pana prezydenta, a co innego na konferencji prasowej, a co innego jeszcze u premiera
— zarzucał Leszek Miller.
Jego rozbiegane oczy i drżące ręce wskazują, że tam nie ma żadnej koncepcji
— atakował.
Tu nic samo się nie rozwiążę. Przecież ten problem interesuje miliony ludzi, tysiące instytucji, cały przemysł. Władza, która mówi różnymi językami w tej samej sprawie, nie wygląda poważnie
— powiedział „wzór” gospodarza kraju.
Radykalniejszy w ocenach okazał się były premier z pierwszego rządu PiS…
Oni do tego doprowadzili. Na początku władzy firmy energetyczne wpompowały ponad 4 mld zł w górnictwo. Gdyby w tych spółkach zostały, podwyżki nie byłyby potrzebne. (…) Polityka historyczna nie pozwala ściągać taniego prądu z Białorusi czy Ukrainy
— twierdził Kazimierz Marcinkiewicz. W swoich ocenach zapędził się tak daleko, aż zaczął przekonywać, że w marcu dojdzie do przyspieszonych wyborów.
Do marca się jakoś z niższymi cenami energii dowloką, a potem tak czy inaczej będą musiały wzrosnąć. A jak będą wzrastać, to wszyscy dwukrotnie dostaniemy po kieszeni
— mówił.
Byli premierzy zaatakowali również prezydenta za jego słowa o sędziach Sądu Najwyższego.
Słowa prezydenta o sędziach, to jest atak werbalny, ale atak głowy państwa, więc za takim atakiem mogą pójść jakieś kolejne działania
— próbował straszyć Marcinkiewicz.
Skoro sędzia jest anarchistą, to niech prezydent złoży wniosek w tej sprawie do prokuratory
— dodał Miller.
Marcinkiewicz w dodatku porównywał głowę państwa do obrażonego „małego Kazia”, oskarżając go o doprowadzanie do wyjścia Polski z UE.
Dziś Andrzej Duda stoi naprawdę na czele tych środowisk, które robią Polexit.
— powiedział.
Unijna szmata przestała być szmatą, a stała się flagą UE
— drwił Miller.
Były lider SLD – zapominając najwyraźniej o własnych doświadczeniach i bucie, jaką prezentowała ekipa PO – oskarżył PiS o arogancję.
Tam nie ma koncepcji, którą do tej pory formułowały wszystkie ekipy. Co się stanie, jak przegramy wybory i przyjdą inni, którzy punkt po punkcie, milimetr po milimetrze, złotówka po złotówce nas z tego wszystkiego rozliczą?
— mówił.
A że sensacji i spiskowych teorii im mało, to politycy wezwanie tłumaczki Donalda Tuska na przesłuchanie do prokuratury nazwali jednomyślnie nagonką
Proces polowania na Tuska będzie prowadzony przy użyciu wszystkich możliwych sposobów
— zaczął Miller.
W Jachrance Jarosław Kaczyński kilkakrotnie wymienił Donalda Tuska, ta nienawiść jest tak wielka, że Jarosław Kaczyński publicznie wyznaczał zadania, aby łapać Donalda Tuska
— dodał „Kaz” Marcinkiewicz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tłumaczka Donalda Tuska wezwana na przesłuchanie do prokuratury. Chodzi o „zdradę dyplomatyczną” w Smoleńsku
kpc/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/426574-licytacja-na-antypis-kaz-probowal-przescignac-millera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.