Wstrząsające! Wałęsa tłumaczy się z listów Kiszczaka i broni władz PRL: "Zgłosił się generał. Przekonał mnie, że muszą strzelać by przestraszyć"

W grudniu 2004 roku generałowie Czesław Kiszczak i Florian Siwicki udzielili listownej reprymendy Lechowi Wałęsie po jego wypowiedzi w telewizji. Były prezydent utrzymywał publicznie, że w grudniu 1981 r. miał wiedzę, iż masakra strajkujących w kopalni „Wujek” górników była zaplanowana - czytamy na stronie polskieradio24.pl. Do tych informacji odniósł się sam Lech Wałęsa zaprzeczając, aby listy miał napisać gen. Czesław Kiszczak.

CZYTAJ WIĘCEJ: Taki był niezależny? Reprymenda Kiszczaka i Siwickiego z 2004 r. dla Wałęsy! Nowe dokumenty z archiwum Hoovera

B. prezydent w swoim stylu skomentował listy Kiszczaka, w tym jeden, w którym generał miał udzielić reprymendy Wałęsie po jego wypowiedzi.

Pojawiające się listy powstały stosunkowo niedawno i nie pisał je Kiszczak .Powstają na zamówienie pod zasłyszane niedokładne informacje . Autorzy są znani i po zebraniu dowodów będą ujawnieni . Zostałem przywieziony w nocy 13 12 1981 r do willy w Konstancinie . Po przespaniu się podniosłem słuchawkę telefon . Zgłosił się generał, nazwiska nie pamiętam . Powiedziałem generałowi by przekazał, gdzie należy. że jeśli gdziekolwiek dochodzić będzie do niebezpiecznych zdarzeń jestem gotów tam jechać i rozładować napięcie. by nie doszło do przemocy. Generał odpowiedział, pan żartuje to jest wojna i ludzie muszą w to uwierzyć i jeszcze mówił coś, ale rzuciłem słuchawkę . Przekonał mnie że muszą strzelać by przestraszyć. Następnego dnia przyjechał wicepremier Rakowski na rozmowę odmówiłem i kazałem pilnującym mnie, by go zrzucili ze schodów ,żyją świadkowie tych zdarzeń [Mazur , biskup Orszulik ] (pisownia oryginalna - przyp. red)

—czytamy na Facebooku Lecha Wałęsy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kabaret! Wałęsa: „Trzeba zrobić wszystko, by poważniejszych ludzi ustawić na rządzenie”. List Kiszczaka? „Nigdy go nie napisał!”

Przerażające są słowa Wałęsy, kiedy ten odnosząc się do tragedii stanu wojennego, kiedy strzelano do Polaków, pisze, że przekonano go, że „muszą strzelać by przestraszyć”. Czyżby b. prezydent chciał tym samym usprawiedliwić działania władz PRL?

kk/Facebook/Lech Wałęsa