Jak najlepiej Polska powinna zareagować na ostatnią – azowską – fazę rosyjskiej agresji wobec Ukrainy?
W mojej rozmowie z red. Jackiem Żakowskim (30 listopada 2018 r. w radiu Tok FM) pojawił się słuszny argument, że każde państwo tym skuteczniej może reagować na międzynarodowe sytuacje kryzysowe, im lepszą ma za granicą reputację. Dobra reputacja zwiększa możliwości działania – to wydaje się jasne. Może nieco mniej proste, ale w sumie podobnie jasne jest to, że w ostatnich latach opinia Polski w wielu ważnych międzynarodowych środowiskach opiniotwórczych się pogorszyła.
DLACZEGO?
Opozycja twierdzi, że to „osiągnięcie” ekipy rządzącej, niszczącej w naszym kraju demokrację. Rządzący, że to efekt nieodpowiedzialności opozycji, która – nie posiadając alternatywy programowej wobec reform dobrej zmiany – nie tylko szuka poparcia u wyborców głównie przez straszenie Prawem i Sprawiedliwością, lecz także na Zachodzie rysuje odległy od faktów jak najczarniejszy obraz sytuacji w kraju.
PARADOKSALNY SUKCES
Paradoks tego całego straszenia brakiem demokracji w RP polega na tym, że wygrane przez opozycję wybory w wielkich miastach są najlepszym dowodem, jak nieprawdziwa jest wizja dobrozmianowego autorytaryzmu. Wybory w sumie zorganizowano sprawnie i uczciwie, co dobrze obrazuje poparcie tej części elektoratu, która straszenie PiS-em „kupiła”. A spora część opozycyjnego elektoratu jest tak zaślepiona, że pewnie nie zauważyła, iż ów wynik wyborczy jest najlepszym dowodem nieprawdziwości zarzutów, że w RP demokracji już nie ma. Nieraz już tak bywało, że bazując na emocjach wywołanych przez poglądy nieprawdziwe, można odnieść najprawdziwszy sukces polityczny. Uroda demokracji polega również na tym.
„TOTALNIACY”
Ale nie o to szło w sporze z redaktorem Żakowskim. Szło o to, kto jest odpowiedzialny za pogorszenie się naszej reputacji za granicą. W rozmowie stwierdziłem, że to w dużej mierze zasługa dzisiejszej opozycji, która przecież sama siebie określiła jako totalną. A ktoś, kto deklaruje, że działa totalnie, nie czuje się związany ani regułami prawa, ani demokracji, ani dobrymi obyczajami. W efekcie „totalnie” walcząc z obecnym ugrupowaniem rządzącym, opozycja i w kraju, i na arenie międzynarodowej często z igły robi widły, mocno zmienia skalę problemów, konstruując czarny obraz spraw polskich na każdym polu.
Tu dodam, iż „totalni” zachowują się tak, jak gdyby nie liczyli się z tym, że ataki na PiS bezpardonowo prowadzone na zagranicznych forach, w obliczu i z wykorzystaniem środowisk, instytucji oraz grup interesów, które wcale Polsce nie sprzyjają, które w różnych sprawach mają z naszym krajem rozbieżne interesy, szkodzą nie tylko rządzącym, lecz także całemu krajowi.
A może „totalni” biorą to jednak pod uwagę, ale nie przeszkadzają im te zewnętrzne (w Unii Europejskiej i poza nią) grupy interesów, które pragną Polski jako potulnego współpracownika, kraju, który da się swobodnie penetrować biznesowo i finansowo. „Totalni” bowiem zdają się nie wierzyć w Polskę suwerenną jako partnera polityki zagranicznej, który domaga się równego traktowania.
I nie ma tu się czemu specjalnie dziwić, gdyż wewnątrzpolskie interesy „totalnych” po prostu lepiej współgrają z zewnętrznymi interesami tych, którzy potrzebują Polski tylko na wpół suwerennej i pamiętającej, by na forach międzynarodowych korzystać z okazji do siedzenia cicho (że przypomnę słowa prezydenta Francji Jacques’a Chiraca z 2003 r.).
AUTOMANIPULACJA
Ostatnim przykładem takiej totalnie (już bez cudzysłowu) absurdalnej rozgrywki środowisk opozycyjnych jest nadmuchiwanie jako skandalu tzw. planu Zdzisława (od Zdzisława Sokala, szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i doradcy prezydenta Andrzeja Dudy). Na podstawie jednego z wątków nagranej rozmowy bankiera z szefem Komisji Nadzoru Finansowego wymyślono sobie wizję jakiegoś złodziejskiego przechwycenia przez państwo PiS prywatnych banków. To, że wśród promujących tę bzdurę znalazły się osoby, o których dotąd mniemałem, iż poglądy opozycyjne nie pozbawiają ich zdolności do rzeczowej oceny faktów, o czymś świadczy
Tekst ukazał się w numerze 50/2018 tygodnika „Sieci”.
-
Zrób bliskim prezent na święta!
Zamawiając teraz roczną prenumeratę pakietu: tygodnik „Sieci” i miesięcznik „wSieci Historii”, otrzymają Państwo aż 3 prezenty!
Książkę „Płonące Pustkowie” o wartości 39,90 zł, kalendarz ścienny na 2019 r. oraz magnetyczną zakładkę do książek.
NIE ZWLEKAJ!
Więcej informacji na:https://www.wsieciprawdy.pl/zrob-bliskim-prezent-na-swieta-pnews-3864.html
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/425871-prof-zybertowicz-w-sieci-zmanipulowali-siebie