Kto by się spodziewał! Radni PO obrywają nawet od "GW": "To szczyt politycznej amatorszczyzny". Trzaskowski ma o czym myśleć

To szczyt politycznej amatorszczyzny: dać ludziom ulgi warte grubo ponad półtora miliarda złotych i od wszystkich za to oberwać. Przez to, że warszawscy radni PO próbowali się ścigać w populizmie z PiS, są teraz nazywani wyborczymi oszustami. Poniekąd słusznie

—pisze Michał Wojtczuk w „Gazecie Wyborczej” opisując zamieszanie wokół podwyższenia opłaty za przekształcenie prawa do użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości.

CZYTAJ WIĘCEJ: Oszustwo wyborcze?! Taki los chce zgotować warszawiakom Trzaskowski! Wielka podwyżka, własność będzie dla wielu osób nieosiągalna

Trzaskowski po decyzji radnych PO musi się zmierzyć z krytyką, która płynie niemal ze wszystkich stron. Atakują go nie tylko politycy PiS, ale także sprzyjające na co dzień media. Wojtczuk przypomina, że radni PO głosowali przed wyborami samorządowymi za projektem ulg sięgających aż 98-99 proc., co pozwalało stać się właścicielem nieruchomości nawet za kilkaset złotych.

Radni jak jeden mąż zagłosowali za ulgami. W tym Jarosław Szostakowski, lider klubu PO, który chwilę wcześniej ostrzegał, że to element kampanii wyborczej. (…) Głosami radnych PO (w tym Szostakowskiego i Frankowskiego) oraz Nowoczesnej Rada ścięła ulgi do 60 proc.

—czytamy.

Nie tylko PiS rzucił się za to na Platformę. Wielu mieszkańców zdążyło się już poczuć niemal właścicielami

—dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: Nie do wiary! TVN przejrzał na oczy? Uderza w Trzaskowskiego i staje po stronie Jakiego! „W kampanii obiecywano coś zupełnie innego”

Dziennikarz „Wyborczej” odniósł się również do słów Pawła Rabieja, który cieszył się na Twitterze zmniejszeniem bonifikaty.

Merytorycznie może i miał rację, ale jego słowa będą teraz w nieskończoność wyciągane w kampaniach wyborczych. Tak się mszą brak politycznego kręgosłupa i wyborcza licytacja

—kończy Wojtczuk.

kk/”Gazeta Wyborcza”