Wildstein w "Sieci": Żółta desperacja. Macron to taki francuski Petru, z tym że Polacy nie dali się na swoją wersję nabrać

„Żółte kamizelki” to ciekawy fenomen, który pojawił się zupełnie spontanicznie, oddolnie, nie wiadomo skąd ani jak, działa bez przywództwa i organizuje się naprędce. Dało to już asumpt do głupawych teoryjek spiskowych. W rzeczywistości ruch jest konsekwencją obecnego stanu Europy Zachodniej. To zaczopowany system oligarchiczny, w którym prawica została w całości skolonizowana przez lewicę, a dominująca ideologia powoduje, że partie establishmentu różnią się wyłącznie nazwami i nazwiskami liderów - pisze w najnowszym „Sieci” Bronisław Wildstein.

Publicysta „Sieci” podkreśla, że obecne protesty we Francji mają charakter ekonomiczny i raczej na razie tak pozostanie.

Protest „żółtych kamizelek” ma charakter ekonomiczny i trudno wyobrazić sobie, aby tego typu ruch, zwłaszcza w pierwszej fazie, mógł się odwoływać do innych spraw, chociaż żądaniem protestujących jest także ustąpienie prezydenta Macrona

— pisze.

Wildstein zauważa, że Macron jest w pewnym sensie podobny do Ryszarda Petru, z tym, że Polacy nie zaufali „swojemu Macronowi”.

Emmanuela Macrona uznać można za wcielenie mentalności europejskich elit. To taki francuski Ryszard Petru, z tym że Polacy nie dali się na swoją wersję nabrać. Francuzi swojemu, który w niczym nie był lepszy od polskiego oryginału, dali się uwieść

— podkreśla.

Więcej na ten temat w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 10 grudnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl  i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.