W piątek po godz. 21 Sejm rozpoczął rozpatrywanie wniosku PO o wotum nieufności dla rządu Mateusza Morawieckiego; zgłoszonym przez Platformę Obywatelską kandydatem na premiera jest jej lider Grzegorz Schetyna.
Prezes i premier zrobili wszystko, żeby nie stanąć z nami do równej debaty. (…) Ale debata jest
— skarżył się na początku swojego wystąpienia lider PO Grzegorz Schetyna.
Kiedy patrzę na PiS, to przypomina mi się schyłek PZPR. (…) Oni też kłamali, tak jak kłamie PiS. To co komunistom zajęło 30 lat, wy zrobiliście w 3 lata. Dziś znowu jako opozycja zastanawia się, jak odbudować państwo
— bredził Schetyna.
Wprowadzimy Polskę znowu do twardego jądra Europy. (…) Odzyskamy utracone pieniądze z UE, mało tego zdobędziemy nowe fundusze
— zapowiadał szef PO.
W pewnym momencie zapowiedzi Schetyny zabrzmiały bliźniaczo do już kiedyś zapowiadanych przez tę partię obietnic, które nie zostały zrealizowane.
Polacy będą więcej zarabiać, zadbany o podwyżki pracowników. Będziemy pamiętali o policjantach, pielęgniarkach i urzędnikach. (…) Zadbamy, aby 500 plus bez problemy dostały samotne matki. Nie będzie więcej dyskryminacji. Rozszerzymy ten program
— mówił.
W pewnym momencie Grzegorz Schetyna bardzo rozbawiał obecnych na sali posłów. Zaczął mówić o przebudowie systemu podatkowego, nad czym mają pracować eksperci PO. W świetle zeznań byłej wiceminister finansów w rządzie PO-PSL Elżbiety Chojnej-Duch brzmi to wyjątkowo niewiarygodnie.
Podzielę się z panem dwoma elementami przebudowy systemu podatkowego, który przygotowują eksperci PO
— zaczął Schetyna, czym wywołał salwy śmiechu na sali plenarnej.
Może pan ich uspokoić?!
— zwrócił się nerwowo do marszałka Terleckiego.
Eksperci zaangażowani przez PO. Po pierwsze – przebudujemy system podatkowy tak, żeby podatki i składki nie przekroczyły łącznie 35 proc. zarobków Polaków. (…) Skoro nie ma pan pomysłów, apeluję do Pana – niech pan przyjmie nasz program „Wyższe płace”. (…) Zapraszam już teraz. Jutro prof. Andrzej Rzońca przedstawi szczegóły programu „wyższe płace”
— mówił dalej Schetyna.
Na końcu swojego wystąpienia zagroził posłom PiS.
Rozliczymy Was. Rozliczymy PiS z każdej niegodziwości! Nie upiecze się żadnemu z Was!
— mówił.
Zgodnie z konstytucją Sejm wyraża Radzie Ministrów wotum nieufności większością ustawowej liczby posłów (co najmniej 231) na wniosek zgłoszony przez co najmniej 46 posłów i wskazujący imiennie kandydata na premiera.
W środę Sejm udzielił wotum zaufania rządowi premiera Mateusza Morawieckiego. Z wnioskiem o nie wystąpił do Sejmu tego dnia przed południem szef rządu, prosząc Izbę o „ocenę ostatniego roku i ostatnich trzech lat” rządu Zjednoczonej Prawicy.
To polityczny kabaret, próba pokazania wirtualnej rzeczywistości, premier nie odniósł się do protestów, kłopotów, tylko po prostu chwalił się pseudodokonaniami
— ocenił Schetyna po środowym sejmowym wystąpieniu Morawieckiego. Zapowiedział, że PO będzie w czasie piątkowej debaty przedstawiać twarde argumenty dlaczego obecnemu rządowi powinno się wyrazić wotum nieufności.
Wniosek o konstruktywne wotum nieufności szef PO zapowiedział jeszcze przed wyborami samorządowymi, podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu 13 października. Deklaracja lidera PO była m.in. reakcją na przegrany przez premiera Morawieckiego proces w trybie wyborczym, który wytoczyła mu PO (chodziło o inwestycje infrastrukturalne w czasach rządów PO-PSL).
PO złożyła swój wniosek w Sejmie pod koniec listopada, w jego uzasadnieniu nawiązano też do „afery KNF”.
To jest największa afera ostatnich lat, to afera PiS-u; afera, która pokazywała w jaki sposób można doprowadzać do upadku bank
— podkreślał Schetyna.
Nawiązał do tego, że w tym czasie Sąd Rejonowy Katowice-Wschód zdecydował o aresztowaniu na dwa miesiące b. szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowskiego. Wcześniej katowicka prokuratura, która wnioskowała o areszt, postawiła Chrzanowskiemu zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego - przewodniczącego KNF - w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej przez inną osobę.
„Gazeta Wyborcza” napisała 13 listopada, że w marcu 2018 r. Chrzanowski zaoferował właścicielowi m.in. Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za ok. 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę i złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmena, były szef KNF miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co - jak napisała „GW - miało stanowić część wartości Getin Noble Banku „powiązaną z wynikiem banku”. Adwokat Czarneckiego mec. Roman Giertych przyznał, że słynnej kartki z jednym procentem nie ma, ale - jak przekonywał - jest inny sposób na udowodnienie tego, że istniała.
Według publikacji „GW” z nagrania, którego stenogram Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego (Getin Noble Banku i Idea Banku) przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.
as/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/425709-salwy-smiechu-podczas-sejmowego-wystapienia-schetyny-wideo