To przykre, bo słyszy się wiele głosów, że tak nie powinno być. Jako sędzia i rzecznik KRS nie będę jednak oceniał orzeczeń sądów. Prawo jest dla ludzi, wiemy, jaką mamy historię. Coś jest nie tak, jeśli doszło do oceny działań administracyjnych, to jestem przekonany, że NSA miał swoje racje prawne. Chcę wierzyć, że były to tylko i wyłącznie racje prawne
— powiedział sędzia Maciej Mitera, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, odnosząc się w rozmowie z Wojciechem Biedroniem na antenie telewizji wPolsce.pl do decyzji NSA ws. dekomunizacji warszawskich ulic.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ważny apel weteranów do Trzaskowskiego! Sędzia Nizieński: Uszanujcie testament najlepszych synów i córek naszej ojczyzny
Dekomunizacja ulic przerosła Rafała Trzaskowskiego. Udowodnił, że potrafi jedynie kopać po kostkach
Rzecznik KRS skomentował również kwestię ubierania przez sędziów koszulek z napisem „Konstytucja”. Sędzia Mitera przypomniał, że sędzia musi być bezstronny, a zarzut stronniczości jest „z górnej półki”, jeśli chodzi o zarzuty dla rozjemcy.
Jako KRS dokonaliśmy pewnego rozszerzenia. Jako sędziowie mamy swój zbór zasad i tam jest zalecany umiar, powściągliwość, by żadne zachowanie nie dawało nawet pierwiastka pola do dywagacji, że pewien sędzia może nie zachować obiektywizmy. Nie chcemy być kazuistyczni, czy drobiazgowi, ale w postaci pewnych zbitek liter czy słów, jest to później utożsamiane. Dochodzi do wątpliwości ws. jednej z naczelnych zasad- aby sędzia był bezstronny
— wyjaśnił sędzia Mitera.
Dodał, że pewne osoby przez swoje wystąpienia już określiły swoje pozycje.
Jeżeli teraz dochodzą małe gesty, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, padnie zarzut. My chcieliśmy, żeby tych zarzutów nie było i nie było żadnego cienia, że kwestie dotyczącą spraw administracyjnych, publicznych czy spory pomiędzy politykami, sprawy karne, rozstrzyga sędzia, który jest stronniczy. Jako obywatel, po godzinach urzędowania - jesteśmy ludźmi, każdy ma jakiś pogląd. Ale za stołem sędziowskim, chcielibyśmy, żeby nie było to manifestowane
— podkreślił rzecznik KRS.
Rozmowa dotyczyła również sprawy skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE i działań Komisji Europejskiej. Pytany o to, czy czegoś się w tej kwestii obawia, sędzia podkreślił, że jeśli wszystkie ustępstwa by postępowały, to kolejnym krokiem będzie Trybunał Konstytucyjny.
Dopytywany o to, czy nie jest tak, że cokolwiek zrobimy, to będzie problem, sędzia stwierdził, że jako obywatel uważa, że jest to kwestia tylko i wyłącznie polityczna.
Mam wrażenie, że zostaliśmy zagonieni do kąta, postawieni przed ścianą. (…) Kwestia praworządności czy pytań prejudycjalnych to bardzo pojemy temat. W mojej ocenie to poszerzanie bardzo dużej materii uprawnień Luksemburga, ale niech mi pan pokaże organ, który nie chciałby skorzystać na poszerzaniu swoich kognicji. To system naczyń połączonych, chociaż uczono nas, że Trybunał jest niezależny
— zwrócił uwagę sędzia Maciej Mitera.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Eurokraci nie odpuszczają Polsce. Wiceszef KE: To śmieszne, że rząd nas popędza. Do rozwiązania jest wiele kwestii, nie tylko SN
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/425608-sedzia-mitera-dla-wpolscepl-to-wylacznie-sprawa-polityczna