Portal wPolityce.pl dotarł do informacji, z których wynika, że zatrzymana w sprawie SKOK Wołomin była wierchuszka Komisji Nadzoru Finansowego nie grzeszy wobec siebie lojalnością. Kreowani, przez niektóre media na bohaterów i męczenników urzędnicy obciążali się wzajemnie w sprawie szokujących zaniechań dotyczących wprowadzenia do SKOK-u Wołomin zarządu komisarycznego. To jednak nie koniec. Z zeznań szeregowych pracowników wynika, że szefostwo KNF nie podzielało ich uwaga i obaw w sprawie działań mafii w wołomińskim SKOK-u.
Okazuje się, że szefostwo Komisji Nadzoru Finansowego nie przygotowało sobie jednej, wygodnej linii zeznań. Z ustaleń portalu wPolityce.pl wynika, że wyjaśnienia m.in. Wojciecha Kwaśniaka i Andrzeja Jakubiaka oraz innych zatrzymanych przez CBA członków kierownictwa KNF są ze sobą sprzeczne. Co ciekawe, różnią się przede wszystkim w najważniejszym dla sprawy punkcie, czyli w kwestii podjęcia konkretnych działań w sprawie wprowadzenia zarządu komisarycznego do SKOK-u Wołomin.
Nasze źródło wprost stwierdza, że zatrzymani za wszelką cenę próbowali wybielić się przed prokuratorem obciążając się jednocześnie w sprawie zaniechań. Zrzucają też z siebie odpowiedzialność za zbyt późne podjęcie działań w sprawie nieprawidłowości w SKOK-u Wołomin. W wyjaśnieniach Kwaśniaka i Jakubiaka pojawiają się sprzeczne wątki, z których ma wynikać, że oni sami nie odpowiadali za brak zdecydowanych decyzji w zarządu komisarycznego. Z kolei szeregowi pracownicy wyjaśnić mieli, że ich pomysły i projekty nie były akceptowane przesz szefostwo.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Obrona przez atak? Pełnomocnik Andrzeja Jakubiaka: Zaskarżę decyzje o zatrzymaniu oraz środkach zapobiegawczych
Ustalenia portalu wPolityce.pl pokrywają się z informacjami, które wczoraj przekazano w prokuraturze krajowej. To właśnie z nich wynika, że pracownicy KNF już w okresie od lipca do sierpnia 2013 roku w UKNF prowadzono intensywne prace nad projektem decyzji o wprowadzeniu zarządu komisarycznego. Ostateczna decyzja, która zapadła dopiero w listopadzie 2014 roku jest niemal identyczna z projektem, który powstał latem 2013 roku! Te projekty znajdują się w posiadaniu prokuratury. Rodzi się pytanie, dlaczego zarządu nie wprowadzono już wtedy? Dlaczego czekano kolejny rok? Na te pytania śledczy jeszcze nie znają odpowiedzi.
Sam Wojciech Kwaśniak mówił w wywiadzie dla Radia Zet, ze jego działania były zgodne z prawem i wynikały z zapisów kodeksowych.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/425464-ujawniamyjakubiak-i-kwasniak-bez-jednej-wersji-kto-klamie