Czy ten tekst pisali liderzy opozycji? Wiele na to wskazuje, chociaż pod komentarzem podsumowującym rok premiera Morawieckiego jest podpisany dyżurny propagandysta z Czerskiej - Paweł Wroński. W obszernym komentarzu zarzuca premierowi wszystko co najgorsze, ale w swoim zacietrzewieniu, paradoksalnie, przyznaje Morawieckiemu rację.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Dobra wiadomość dla Polaków! Premier Morawiecki: Mimo błędów opozycji, chcę powiedzieć, że nie będzie podwyżek cen energii!
CZYTAJ TAKŻE:Paweł Wroński z „GW” pisze list do Jarosława Kaczyńskiego. Teoria spisku według publicysty
Wroński już w pierwszych zdaniach swojego wydumanego i nachalnie złośliwego tekstu ujawnia głęboka tęsknotę swojego środowiska za politykiem silnym i o dobrym wizerunku. Nie ma się co dziwić. „Charyzma” Grzegorza Schetyny i „intelektualny” sznyt Ryszarda Petru mogą zawstydzić nawet redaktora Wrońskiego.
Zmiana nieco zgrzebnej i siermiężnej Szydło na wymuskanego i znającego języki obce Morawieckiego – wyśnionego zięcia dla każdej polskiej teściowej – miała jasny przekaz. PiS zamierza iść w kierunku centrum, modernizacji państwa, złagodzenia konfliktów społecznych, zakończenia sporu z UE.**
– czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Silący się na złośliwości Wroński zauważa też ewidentne sukcesy obecnego rządu w sferze gospodarczej.
PiS nie miał pewności, czy zwolennicy partii zaakceptują zastąpienie swojskiej premier przez człowieka uważanego za zimnego „bankstera”. Sondaże zaufania dla Morawieckiego niedługo po jego wyborze mogły świadczyć, że tak się stało. Po roku rządów, a w trzylecie sprawowania władzy przez PiS, Morawiecki chwalił się stałym wzrostem gospodarki i wzrostem dochodów z podatku VAT.
– pisze Wroński.
Publicysta „Wyborczej” nie byłby sobą, gdyby nie powtarzał fałszywej narracji o rzekomym konflikcie w obozie władzy. Gra na rozłam w Zjednoczonej Prawicy to stały element publicystyki „GW”.
W PiS buzuje wewnętrzny konflikt. Czy frakcja SKOK-ów i Ziobry użyje aborcji, by zagrozić rozłamem? Ale napięć Morawieckiemu przez rok nie udało się zmniejszyć. Wręcz przeciwnie, swoimi wypowiedziami często je podsycał. Nie udało mu się trafić do elektoratu centrowego i mieszkańców miast.
– pisze Paweł Wroński.
Wciąż silna pozostaje frakcja Zbigniewa Ziobry i Mariusza Kamińskiego, zmarginalizowany został Mariusz Błaszczak. Niewykluczone, że wolną rękę Morawiecki otrzyma po wyborach europejskich. Najwyraźniej Jarosław Kaczyński pogodził się z tym, że część dawnych partyjnych towarzyszy z zakonu PC nie nadaje się już do sprawowania rządów w dzisiejszych czasach. Na razie Mateusz Morawiecki, który wstąpił do PiS ledwie trzy lata temu, staje się najważniejszą osobą w partii i kandydatem do objęcia schedy po prezesie.
– baja Wroński w swoim komentarzu i nieoczekiwanie przyznaje:
Ewidentnym sukcesem Mateusza Morawieckiego jest to, czego Prawo i Sprawiedliwość za sukces nie może uważać. Premier otrzymał zadanie ugaszenia najbardziej niebezpiecznych pożarów dotyczących ustawy o IPN oraz reformy sądownictwa.
CZYTAJ TAKŻE:Premier Morawiecki dla „Le Figaro”: Jedynym realistycznym rozwiązaniem jest budowa Europy narodów
Tekst Pawła Wrońskiego to w rzeczywistości suma wszystkich strachów środowiska „Gazety Wyborczej”, a co za tym idzie, polityków opozycji. Strach przed mocnym premierem, który zna się na gospodarce i nie wyrasta wprost ze środowiska Prawa i Sprawiedliwości jest tym bardziej wyraźny, gdy zestawi się Mateusza Morawieckiego z obecnymi liderami opozycji. Dla propagandystów z Czerskiej premier jest mocnym przeciwnikiem. Wczytując się w tekst Pawła Wrońskiego ma się nieodparte wrażeniem, że zbyt mocnym.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/425278-wyborcza-we-wscieklym-ataku-na-premiera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.