Musimy być cały czas czujni i gotowi na to, żeby wspierać praworządność w Polsce
— powiedział w programie „Tomasz Lis.” adwokat Michał Wawrykiewicz, współzałożyciel inicjatywy „Wolne Sądy” i Komitetu Obrony Sprawiedliwości KOS.
Wawrykiewicz przedstawił, jak on i jego środowisko zaangażowali się w protesty przeciwko reformie sądownictwa.
Zupełnie spontanicznie. Wyszliśmy na ulicę 20 lipca zeszłego roku i zaczęliśmy kręcić filmy. Wpadliśmy na pomysł, że trzeba ludziom tłumaczyć, czym jest niezależność sądownictwa
— mówił.
Adwokat chwalił się, że działania „kasty” i osób protestujących przeciwko reformie sądownictwa przyniosły skutek.
Te postępowania przyniosły sukces jak na razie, to znaczy zostały zadane pytania prejudycjalne do TSUE, została wszczęta procedura naruszeniowa przez KE, która skończyła się postanowieniem TSUE, które zatrzymało ten proces usuwania sędziów SN i I prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Braliśmy w tym czynny udział, bierzemy nadal
— stwierdził.
Wawrykiewicz stwierdził, że odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów to „represje”.
Mówimy o represjach wobec sędziów czy prokuratorów. Wszyscy ci, którzy odważnie mówią o łamaniu praworządności, konstytucji, są bezpośrednio dotykani albo podstępowaniami dyscyplinarnymi, niektórym z nich są stawiane zarzuty dyscyplinarne. (…) To dotyczy taki sędziów, o których wszyscy wiemy, Igor Tuleya, Waldemar Żurek, Monika Frąckowiak
— mówił.
Michał Wawrykiewicz jest zadowolony z postawy środowiska sędziowskiego wobec reformy sądownictwa.
Zdaje egzamin. Ci, którzy stoją po drugiej stronie, to jest znakomita mniejszość. Są to koniunkturaliści, albo jeszcze nieliczni, którzy wierzą, że te zmiany legislacyjne mają jakiś sens. Wszyscy ci, którzy mają głowę na karku, wiedzą, że te zmiany legislacyjne w ciągu ostatniego półtora roku nie mają nic wspólnego z reformowaniem sądownictwa
— powiedział.
Co szokujące, Wawrykiewicz stwierdził, iż „kasta” musi naciskać na władzę, aby wycofała się z reformy sądownictwa.
Obecna władza nie jest chętna do tego, żeby posunąć się dalej. Trzeba na niej to wymuszać siłą
— podkreślił.
Wawrynkiewicz jako dobrą metodę siłową wymienił odwoływanie się do TSUE.
Trzeba kontynuować postępowania przed TSUE. W tej chwili toczy się kilka postępowań, w których my, prawnicy z „Wolnych Sądów”, mamy przyjemność reprezentować sędziów SN i NSA. W nich zostały zadane pytania prejudycjalne o fundamentalne kwestie
— mówił.
TSUE jest naprawdę naszą ostoją, jeśli chodzi o poczucie praworządności
— zaznaczył.
Wawrynkiewicz znów zachwalał polskich sędziów.
Mamy na pewno wspaniałych sędziów w Polsce w znakomitej większości. (…) Władza wprowadziła zmiany, które krępują tych sędziów. (…) Nie ma już ochrony państwowej
— ubolewał.
Wygląda na to, iż przedstawiciele „kasty” liczą obecnie szczególnie na taktykę „zagranicy”, skoro „ulica” się nie udała.
as/Newsweek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/424984-kasta-bedzie-naciskac-na-pis-sila