Roman Giertych znów próbuje być zabawny. Tym razem napisał „list” nt. sytuacji wokół banku Leszka Czarneckiego i Komisji Nadzoru Finansowego. W swoim tekście porównuje premiera Mateusza Morawieckiego do bolszewików, samego siebie nazywając „doradcą i piewcą dobrej zmiany”.
Od Pana bolszewicy powinni uczyć się radykalizmu w realizacji walki z kułakami
– pisze Roman Giertych.
Były minister edukacji w rządzie PiS i lider Ligi Polskich Rodzin postanowił podzielić się swoją opinią nt. sprawy banku Leszka Czarneckiego i KNF.
Drogi Panie Mateuszu! Przepraszam za tak poufały ton, który nie koresponduje z godnością Pańskiego urzędu, ale obydwaj wiemy, że ta przeszkoda wkrótce zaniknie… Panie Premierze! Przez trzy ostatnie lata z godnością pełniłem rolę doradcy i piewcy dobrej zmiany. Pouczałem, tłumaczyłem, radziłem i broniłem. Opisałem żarliwą tę obronę w książce „W obronie Konstytucji”. Może pan ją kupić w księgarniach. Dzisiaj jednak stanąłem przed zadaniem, które mnie przerasta. Uporządkujmy fakty
– czytamy we wpisie Giertycha.
Następnie mecenas Giertych prezentuje swoje kalendarium wydarzeń.
Lipiec 2018 pan Kowalczyk zasila radę nadzorczą banku pana Solorza. 30.10. 2018 pan Solorz składa wizytę u szefa KNF. 31.10.2018 pan premier rozmawia z p. Solorzem „o obchodach 100 lecia Niepodległości”. 07.11.2018 składam rano zawiadomienie o korupcji w KNF. 07.11.2018 popołudniu pan Chrzanowski gwałtownie domaga się w piśmie do Sejmu przyspieszenia prac nad poprawką, która umożliwia małym bankom (np. bankowi p. Solorza) przejęcie banków Czarneckiego. 07.11.2018 wieczorem poprawka w II czytaniu (czyli wbrew Konstytucji) trafia do ustawy już procedowanej. I to pomimo tego, że jej identyczna treść jest już w projekcie innej ustawy, której jednak nie ma w porządku obrad. 08.11.2018 Komisja Finansów przyjmuje tę poprawkę. 09.11.2018 Sejm przegłosowuje prawo, które pozwala małym bankom (takim np. jak bank gdzie w RN jest pan Kowalczyk) przejmować z pomocą dofinansowania z BFG duże banki (takie jak Getin Noble Bank). 13.11 wszystko się wali, bo taśma rozmowy szefa KNF z opisanym planem Zdzisława zostaje opublikowana.
Giertych zwraca się do Morawieckiego porównując go do bolszewików nacjonalizujących mienie prywatne.
Tak panie premierze. W świetle zaistniałych faktów muszę złożyć rezygnację z roli piewcy „dobrej zmiany”. Tego się bowiem nie da w żaden sposób wytłumaczyć. Bolszewicy nacjonalizowali mienie prywatne. Ale nawet oni proces uwłaszczenia nomenklatury na znacjonalizowanym majątku rozkładali na lata. Od Pana bolszewicy powinni uczyć się radykalizmu w realizacji walki z kułakami i wspieraniu tych elementów w społeczeństwie, które najlepiej przystosowują się do nowej władzy
– pisze Giertych.
mly/facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/424897-giertych-probuje-byc-zabawny-i-pisze-list-do-premiera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.