Wyrok sądu gdańskiego w procesie jaki wytoczył Lechowi Wałęsie Jarosław Kaczyński, potwierdza, że Lech Wałęsa nadal jest chroniony specjalnym sądowym immunitetem. Jest to bowiem wyrok połowiczny. Sąd uznał winnego Lecha Wałęsę jedynie w takim zakresie, w jakim żaden sąd na świecie nie mógłby wydać innego wyroku, jeśli nie chciałby stracić całkowicie twarzy i zostać uznany za skrajnie stronniczy. I tym samym stracić na zawsze prawo do rozstrzygania jakichkolwiek sporów, nie tylko w imieniu państwa, ale też w imieniu własnym.
Lech Wałęsa zdaniem sądu, naruszył dobre imię Jarosława Kaczyńskiego jedynie wtedy, gdy oskarżał go, że to lider PiS wydał polecenie lądowania w Smoleńsku samolotu 10 kwietnia 2010, nie licząc się z utrudnionymi warunkami wówczas panującymi. Tym samym doprowadził do śmierci 96 osób, będących na pokładzie Tupolewa–154. I za to niezwykle poważne, nie mające żadnych podstaw oskarżenie, Lech Wałęsa musi przeprosić Jarosława Kaczyńskiego.
Jednakże za to, że Lech Wałęsa zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu, iż jest chory psychicznie, zdaniem sądu, nie kwalifikuje się do przeprosin. Bowiem, uważa sąd, jest to opinia wypowiedziana w ramach debaty publicznej między dwoma politykami, stającymi po przeciwnych stronach barykady. Zatem nie narusza dobrego imienia polityka poprzez nazwanie go chorym psychicznie. Rzekomo bezstronna sędzia Weronika Klawonn, tym orzeczeniem dowiodła że jest sędzią zaangażowaną w polityczne spory.
Jedynie tam gdzie musiała, postawiła świeczkę…, chroniąc jednocześnie człowieka, który podczas pogrzebu prezydenta Stanów Zjednoczonych, paraduje w koszuli z napisem „Konstytucja”.
-
Prezent dla Czytelników tygodnika „Sieci”!
Kup dla siebie, dla rodziny, dla przyjaciół!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/424446-polowiczny-wyrok-w-procesie-kaczynski-walesa