Pamiętam jak zapytałem Andrzeja J. na jednej z komisji, czy nie widzi konfliktu interesów w tym, że ma kredyty w kilku bankach, które nadzoruje i kontroluje. Odpowiedział, że nie widzi żadnego problemu
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Szewczak, poseł PiS.
B. szefa KNF Andrzeja J. i sześciu podległych mu urzędników zatrzymali w czwartek agenci CBA na polecenie szczecińskiej prokuratury. Podejrzani usłyszą zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze urzędniczym. Śledztwo dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin - poinformowały PK i CBA. Andrzej J. pełnił funkcję przewodniczącego KNF od połowy października 2011 r. do października 2016 r.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kulisy zatrzymania Andrzeja J. i sześciu podległych mu urzędników. CBA ujawnia: Śledztwo dotyczy nadzoru nad SKOK Wołomin
Janusz Szewczak podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że składał liczne interpelacje, w których zwracał uwagę na liczne nieprawidłowości w działaniach KNF-u za prezesury Andrzeja J. Poseł zaznacza, że nigdy nie spotkały się one z zainteresowaniem zatrzymanego.
Złożyłem do Andrzeja J. dziesięć interpelacji jeszcze w 2016 r., w których wielokrotnie zwracałem uwagę na różne patologie, m.in. na toksyczne polisolokaty. Poszkodowani zwracali uwagę, że b. już przewodniczący KNF-u, występował po stronie firm ubezpieczeniowych przeciwko tym, którzy tracili nawet 90 proc. lokaty. Nie było żadnego odzewu
—mówi Szewczak, dodając, że to nie jedyne patologie na jakie zwracał uwagę Andrzejowi J.
Nie było również właściwego nadzoru nad kredytami frankowymi, całkowicie zlekceważono i dopuszczono do rabunku na polskich przedsiębiorcach w postaci tzw. opcji walutowych. Upadło wiele polskich firm, a wiele zadłużyło się na długie lata. Przypomnę, że to nie jest tylko sprawa SKOK-Wołomin, gdzie zarząd komisaryczny wszedł zdecydowanie za późno pomimo ostrzeżeń płynących do KNF-u, ale to także sprawa odpowiedzialności za aferę Spółdzielczego Banku w Wołominie
—zwraca uwagę poseł.
Pan Andrzej J. czuł się absolutnie bezkarny, czuł się królem, cesarzem, okrętem, sterem i żeglarzem. Przypominam, że b. szef KNF podlegał bezpośrednio premierowi Tuskowi a później premier Kopacz. Wykazywał się niezwykłą butą i arogancją na posiedzeniach komisji, kiedy pytałem go o liczne patologie w systemie bankowym
—dodaje.
Szewczak przyznaje, że musiała być jakaś forma przyzwolenia ze strony ówczesnego szefa rządu, który pozwalał na takie działania Andrzeja J. i KNF-u.
Musiała być jakaś forma przyzwolenia ze strony Tuska, skoro było tyle wątpliwości, a Andrzej J. pozostawał niewzruszony. Pamiętajmy także, że był przecież w bliskich relacjach z Hanną Gronkiewicz-Waltz
—przypomina poseł.
CZYTAJ WIĘCEJ: CBA zatrzymało b. szefa KNF Andrzej J. i jego podwładnych! Mają usłyszeć zarzut dotyczący działań na szkodę BFG i depozytariuszy
Kamil Kwiatek
-
Prezent dla Czytelników tygodnika „Sieci”!
Kup dla siebie, dla rodziny, dla przyjaciół!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/424412-szewczak-dla-wpolitycepl-andrzej-j-czul-sie-jak-cesarz