Opozycja wpadła w jakiś przedświąteczny szał. Skoro w 2016 roku na wigilię jedli pasztet, w tym roku nie doczekali nawet do kalendarzowej zimy. Grzegorz Schetyna niczym polityczna modliszka rzucił się na Nowoczesną. Efekt jest taki, że kobiety, które wyrzuciły Ryszarda Petru nie tylko z nazwy, ale też z partii, stanęły przeciwko sobie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czas rozliczeń! Misiło do Lubnauer: Zakładasz, że wiesz najlepiej i nawet nie dopuszczasz do dyskusji nad alternatywnymi scenariuszami
Kamila Gasiuk-Pihowicz zdążyła już wsławić się na polskiej scenie politycznej brakiem umiejętności liczenia, co spowodowało pozbawienie Nowoczesnej subwencji. Mino tego, została szefową Klubu partii. A to właśnie jej zależało na połączeniu klubów PO i .N, czego przeciwniczką była Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej.
Do sytuacji pomiędzy paniami odniosła się również była posłanka Nowoczesnej, Joanna Schmidt, która bez ogródek stwierdziła, że Lubnauer i Gasiuk-Pihowicz się nie szanują.
Rok temu obie panie taktycznie, dla władzy przejęły partie. Już wtedy mówiłam, że nie wierzę w powodzenie tego projektu, ponieważ powszechnie było wiadomo, że nie ma dwóch innych posłanek jak Katarzyny Lubnauer i Kamili Gasiuk-Pihowicz, które się tak nie lubią, czy nawet nie szanują. To nie miało szansy przetrwać
— oświadczyła w „Minęła 8” na antenie TVP Info posłanka Teraz! Joanna Schmidt.
Jeszcze nie tak dawno Lubnauer i Gasiuk-Pihowicz przekonywały, że to „kobiety obalą ten rząd”. Jak na razie, doprowadziły tylko do rozbicia swojej własnej partii.
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/424337-co-tam-sie-wyrabia-schmidt-tylko-one-tak-sie-nie-szanuja