30 września, jak ujawniają dzisiaj media, Wirtualna Polska, doszło do skandalicznego wydarzenia w Bydgoszczy z udziałem funkcjonariusza policji, ale z udziałem kierowcy Jarosława Kaczyńskiego. Otóż pojazd z Kaczyńskim wjechał w ulicę jednokierunkową, zatrzymany został przez policjanta, który chciał wyegzekwować prawo. Kierowca Kaczyńskiego, prawdopodobnie jego ochroniarz, wyskoczył z pojazdu i miał policjanta – według świadków – wyzwać, ustawić i oczekiwał od niego odstąpienia od realizacji procedur i przepuszczenia limuzyny z Kaczyńskim

– mówił na konferencji prasowej w Sejmie Krzysztof Brejza, poseł PO.

W tej sprawie policjant sporządził notatkę służbową, ale w tej sprawie doszło do szeregu dziwnych telefonów i wydarzeń. Otóż sprawą zainteresowała się nagle Komenda Główna Policji

– stwierdził parlamentarzysta.

Zjawiła się kontrola KGP i ten policjant ostatecznie, jak ujawniają media, z policji odszedł. Szykanowany policjant, któremu ochroniarz Kaczyńskiego, kierowca groził zwolnieniem z pracy

– grzmiał Brejza.

Na mocnych słowach i oskarżeniach się nie zakończyło.

Oczekujemy natychmiastowej kontroli działań kierownictwa MSWiA oraz KGP, bo wiemy, że KGP była zaangażowana bezpośrednio po tym wydarzeniu w tę sprawę. Oczekujemy przede wszystkim wyjaśnień od ministra Brudzińskiego, KGP, ujawnienia notatki, którą sporządził policjant i apelujemy do Kaczyńskiego, by przeprowadził pogadankę ze swoimi dworzanami i ochroniarzami, żeby nie szykanowali funkcjonariuszy policji

– powiedział polityk Platformy Obywatelskiej.

gah