„Gazeta Wyborcza” zapowiada, że będzie walczyć o wolne dziennikarstwo. Do czytelników w dramatycznym apelu zwraca się wicenaczelny „GW” Jarosław Kurski.
Kurski żali się, że politycy PiS wytaczają „GW” pozwy. Jak widać, jego zdaniem nie mają do tego prawa, nawet jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo, iż „Wyborcza” napisała nieprawdę.
Od czasu „dobrej zmiany” „Wyborcza” zalewana jest pozwami od PiS, ministra Ziobry czy SKOK-u senatora Grzegorza Biereckiego. Ostatnio z wyroku sądu musieliśmy przepraszać za słowa komentarza: „Tak nie działa państwo demokratyczne, tak działa państwo mafijne”, co jest naruszeniem prawa krytyki prasowej
— pisze wicenaczelny „GW”. Kurski z dumą wymienia „afery”, nakreślone przez media walczące z PiS. Jednym tchem wymienił „taśmy Morawieckiego”, na których nie było niczego, co mogłoby kompromitować premiera, aferę KNF, która jeszcze nie została wyjaśniona, a swoją rolę odgrywa w niej także skompromitowany bankier Leszek Czarnecki i materiał TVN-u przedstawiający maskaradę pod Wodzisławem Śląskim.
Wszak gdyby nie „niemiecki” Onet, nikt by o „taśmach Morawieckiego” nie usłyszał. Gdyby nie „Gazeta Wyborcza” - nikt by nie wiedział o aferze KNF. Gdyby nie TVN - nikt by nie obnażył polskich neonazistów
— podkreśla z dumą Kurski. Dalej skarży się, że „Wyborcza” nie dostaje już mnóstwa rządowych reklam.
CZYTAJ TAKŻE:
Wolne media nie otrzymują rządowych reklam i ogłoszeń, bo te idą do organów prorządowych
— stwierdza.
Jarosław Kurski broni też ambasador Mosbacher w kwestii obrony TVN-u i próbie wpływu na polskie władze.
Nienawistna fala, która wylała się na ambasador USA Georgette Mosbacher, gdy upomniała się o wolność mediów w Polsce, ukazała kulturową przepaść między tym, jak wolność słowa pojmuje się w USA, nawet pod rządami Donaldem Trumpa, a tym, jak pojmuje się ją w Polsce
— stwierdza Kurski. To jego stanowisko może akurat zaskakiwać, ponieważ na okoliczność krytyki PiS-u „zapomniał” nawet, że Donald Trump nie raz publicznie krytykował amerykańskie media.
CZYTAJ TAKŻE:
„Gazeta Wyborcza” chciałaby, aby „było tak, jak było” - czyli aby rządzili ci, którzy zdaniem „GW” mają rządzić. Ta władza miałaby być gwarancją tego, że „Wyborcza” będzie otrzymywała szereg rządowych reklam. Wtedy wszystko zapewne byłoby w porządku.
as/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/424018-odlot-wyborcza-zapowiada-walke-o-wolne-dziennikarstwo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.