Jestem zwolenniczką wspólnego klubu Koalicji Obywatelskiej - oświadczyła w poniedziałek szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Jej zdaniem, połączenie klubów: PO i Nowoczesnej, dałoby wyborcom jasny sygnał, że KO to twardy, polityczny byt, który jest w stanie pokonać PiS.
Szefowa klubu Nowoczesnej mówiła w poniedziałek w programie Tomasza Lisa, że w wyborach samorządowych szyld Koalicji Obywatelskiej sprawdził się.
Od trzech lat byłam tą osobą, która starała się budować współpracę z PO - w kwestiach związanych z walką o praworządność (…) i ta współpraca doprowadziła nas do tego, że udało się wypracować formułę współpracy w postaci Koalicji Obywatelskiej na wybory samorządowe
— mówiła posłanka Nowoczesnej.
Wybory samorządowe pokazały bardzo jasno, że jest na polskiej scenie politycznej siła, która jest w stanie pokonać PiS i tą siłą jest Koalicja Obywatelska, w skład której wchodzi i Nowoczesna i PO, bo siłą koalicji jest to, że współpracują w niej partie o różnych programach, celach, ale także wartościach
— oświadczyła Gasiuk-Pihowicz.
Dopytywana o możliwe połączenie klubów PO i Nowoczesnej, Gasiuk-Pihowicz zadeklarowała, że jest „zwolenniczką wspólnego klubu Koalicji Obywatelskiej”.
Uważam, że należy wzmacniać szyld Koalicji Obywatelskiej, czy to poprzez jego poszerzanie, czy też przez jego pogłębianie. Uważam, że pogłębianie tej współpracy - czy to w formie wspólnego klubu parlamentarnego - daje nam to, że pokazujemy ludziom jasny sygnał nadziei, że KO to nie jest żaden tymczasowy twór, tylko na jedne wybory, ale jest to twardy polityczny, realny byt, który jest w stanie pokonać PiS i na jesieni 2019 r., ale także w wyborach do Parlamentu Europejskiego
— podkreśliła.
Mocny, zdecydowany sygnał w postaci powołania wspólnego klubu KO jest potrzebny. Tysiące ludzi, wielokrotnie w czasie demonstracji w obronie Konstytucji skandowało „zjednoczona opozycja”. Teraz jest czas, by usiąść do negocjacji i poszerzać i umacniać na partnerskich warunkach KO
— napisała Gasiuk-Pihowicz na Twitterze.
O potrzebie połączenia klubów PO i Nowoczesnej mówił także Piotr Misiło, który w piątek został wykluczony z Nowoczesnej.
Tylko duży blok wyborczy może wygrać z PiS, dlatego będę zachęcał moich kolegów, moje koleżanki z byłej już partii Nowoczesna, a także innych środowisk, aby integrowali się tutaj w Sejmie, ale i poza nim, w ramach Koalicji Obywatelskiej
— mówił Misiło.
W piątek sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka powiedział, że potrzebna jest współpraca w ramach KO, jednak wspólny klub - jego zdaniem - odebrałby opozycji „jedno z podstawowych narzędzi mówienia bardzo szerokim frontem”.
W czwartek szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer oświadczyła po posiedzeniu klubu, że Nowoczesna „w tej chwili nie widzi żadnych podstaw do tego, żeby się przyłączać do Platformy Obywatelskiej”.
Cenimy swoje wartości, wartości również liberalne, które niesie za sobą Nowoczesna, natomiast rozmawiamy o czymś, co jest dla nas ważne, czyli o Koalicji Obywatelskiej. Uważamy, że ten projekt okazał się projektem, który przyniósł sukces w wyborach samorządowych i uważamy, że powinien być w jakiejś formule kontynuowany na przyszłość
— mówiła Lubnauer.
Wiceszef Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz powiedział w czwartek PAP, że zdecydowana większość posłów Nowoczesnej uważa, że łączenie klubów w tej chwili „nic nie może Nowoczesnej dać”.
Pozbawiamy się możliwości wypowiadania się, jako Nowoczesna w Sejmie, tracimy czas, który przysługuje klubom parlamentarnym do zabierania głosu i krytyki PiS, do tego wszystkiego tracimy czas antenowy, medialny. W związku z tym wszystko przemawia za tym, żeby dalej pracować jako Koalicji Obywatelska, ale jako samodzielne podmioty polityczne i jako dwa kluby
— przekonywał poseł.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/423974-gasiuk-pihowicz-jestem-zwolenniczka-wspolnego-klubu-ko