Aresztowany były szef KNF zrobił przekręt już za PO?!
— pisze „Fakt” w piątkowym wydaniu.
Wskazano na konkurs organizowany w 2011 roku przez resort sprawiedliwości. Zdaniem gazety, na rządowym kontrakcie były szef KNF miał zarobić ponad 2 mln zł.
Chodzi o aresztowanego ze środy na czwartek b. szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego (jak przekazał PAP jeden z jego obrońców Radosław Baszuk, b. szef KNF wyraził zgodę na podawanie nazwiska). Wcześniej katowicka prokuratura, która wnioskowała o areszt, postawiła Chrzanowskiemu zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – przewodniczącego KNF - w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej przez inną osobę.
Marek Ch. nie miał nawet jeszcze doktoratu na Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, gdy zarobił ponad 2 mln zł na rządowym kontrakcie
— czytamy w piątkowym „Fakcie”.
Gazeta napisała, że w październiku 2011 roku wygrał w Ministerstwie Sprawiedliwości konkurs w ramach unijnego programu „Modernizacja sposobu świadczenia usług przez wymiar sprawiedliwości”.
Za kontraktem tym stał prof. Tomasz S. (46 l.), z którym Marek Ch. znał się z uczelni. Ten sam Tomasz S., który przed rokiem trafił w ręce CBA za korupcję. Grozi mu nawet 10 lat więzienia
— pisze „Fakt”.
Gdy 15 kwietnia 2011 r. resort sprawiedliwości kierowany wówczas przez obecnego prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego ogłaszał konkurs na wykonanie +Analizy struktury organizacyjnej sądownictwa powszechnego+, Marek Ch. prowadził jednoosobową działalność gospodarczą. Gdy konkurs został rozstrzygnięty – 26 października 2011 r. – od dwóch tygodni miał już spółkę MCC, w której wspólnikiem z czasem została też jego żona Joanna (32 l.)
— pisze dziennik.
MS potwierdziło „Faktowi”, że „po podpisaniu protokołu odbioru wykonania usługi, środki w łącznej wysokości 2.214.000 zł zostały wypłacone na podstawie trzech faktur w kwietniu i lipcu 2012 roku”.
Według źródeł gazety, sprawa może mieć „drugie dno”.
Marek Ch. wziął do realizacji tego projektu studentów z SGH, na której wykładał. Oni za darmo zrobili badania, a Ch. zainkasował pieniądze
— pisze „Fakt” powołując się na rozmówcę znającego kulisy sprawy.
Rozmówca ów zaznacza, że kwota wypłacona przez resort sprawiedliwości „mogła znacznie przewyższać rynkową wartość zamówienia”.
W takim układzie tylko część pieniędzy trafiała do firmy Marka Ch., bo ten musiał podzielić się zyskiem z tym, któremu zawdzięczał zlecenia
— twierdzi źródło „Faktu”.
Gazeta zauważa, że Tomasz S. pracował w resorcie sprawiedliwości, kiedy przyznawany był kontrakt. Podaje, że S. został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne jesienią 2017 roku „pod zarzutem przyjęcia 120 tys. zł łapówki w związku z zajmowaną w resorcie sprawiedliwości funkcją zastępcy dyrektora, pod pozorem wynagrodzenia za… rzekomo zrealizowane opracowania i fikcyjne szkolenia”.
Tymczasowe aresztowanie byłego szefa KNF ma związek z jego marcową rozmową z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim, na którym omawiano przebieg postępowania Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie programu naprawczego Getin Noble Banku.
Wówczas Marek Ch. zaproponował Leszkowi Czarneckiemu zatrudnienie Grzegorza Kowalczyka w charakterze prawnika w Getin Noble Bank S.A. na okres 3 lat oraz przekazał Leszkowi Czarneckiemu informację, że zatrudnienie to będzie skutkować przychylnością Komisji Nadzoru Finansowego w czasie realizacji programu naprawczego Getin Noble Bank S.A
— podała Prokuratura Krajowa.
Chrzanowski został zatrzymany we wtorek rano w Warszawie przez CBA, a następnie przewieziony do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach. Przesłuchania trwały dwa dni. Nie przyznał się do winy.
ems/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/423492-fakt-aresztowany-byly-szef-knf-zrobil-przekret-juz-za-po