Parlament Europejski w Brukseli przyjął rezolucję ws. kontrowersyjnych działań niemieckich Jugendamtów. Europosłowie nie zgodzili się na poprawki proponowane przez Julię Piterę, która chciała, żeby niemiecka instytucja i prawo rodzinne nie podlegały kontroli Komisji Europejskiej.
Jak informują autorzy projektu rezolucji, powstał on, gdyż do komisji petycji PE dotarło wiele petycji w sprawie domniemanej systematycznej dyskryminacji przez Jugendamty rodziców, niebędących obywatelami niemieckimi, w transgranicznych sporach dotyczących odpowiedzialności rodzicielskiej i opieki nad dziećmi.
Europosłanka Julia Pitera (PO) w rozmowie z dziennikarzami odniosła się krytycznie do przyjętej przez PE rezolucji ws. Jugendamtów. Jej zdaniem tekst rezolucji opiera się na treściach niepotwierdzonych skarg, które dotarły do komisji petycji PE.
Przypomnijmy, że Pitera była sprawozdawcą projektu i zgłosiła do niego wiele poprawek, w tym tę, która mówiła o wyłączeniu nadzoru KE nad Jugendamtami. Zdaniem wielu komentatorów, poprawka ta była bardzo w interesie Niemiec.
CZYTAJ WIĘCEJ: Julia Pitera działa w interesie Niemiec w sprawie Jugendamtów? Czarnecki dla wPolsce.pl: „To bardzo dobre pytanie”
W swoich poprawkach postulowała również m.in. usunięcie zapisu o tym, że Parlament podkreśla z wielkim niepokojem, że problemy dotyczące niemieckiego systemu prawa rodzinnego, w tym kontrowersyjna rola Jugendamtu, ujawniona poprzez petycje rodziców z innych państw (tych, którzy nie są Niemcami), wciąż pozostają nierozwiązane.
W zamian Pitera proponowała zapis, w którym PE podkreśla długoletnią pracę komisji petycji PE nad rozpatrywaniem składanych petycji dot. Jugendamtu, i wskazuje, że w trakcie wyjazdu komisji petycji PE do Niemiec 2011 r. nie stwierdzono żadnych dowodów na systematyczny charakter stosowania dyskryminacji przez te urzędy w sporach rodzinnych mających charakter transgraniczny.
W swoich poprawkach Pitera (PO) chciała też wykreślenia z projektu rezolucji zapisu o tym, że PE wyraża ubolewanie z powodu faktu, że przez lata Komisja Europejska nie wdrożyła dokładnych kontroli procedur i praktyki stosowanych w niemieckim prawie rodzinnym, w tym przez Jugendamty, w ramach transgranicznych sporów rodzinnych, a tym samym „nieskuteczne chroni najlepsze interesy dzieci”.
Wszystkie poprawki, o które zabiegała Julia Pitera, można sprawdzić tutaj, wybierając ikonkę PL.
Poniżej mały fragment twórczości Julii Pitery:
Pitera zapytana o komentarz do sprawy wyjaśniła, że sprawami petycji, w tym dotyczących dzieci, od początku zajmuje się w Parlamencie Europejskim.
Byłam również członkiem specjalnego zespołu, w którym byli przedstawiciele każdej frakcji politycznej. (….) Nikt z PiS nigdy nie uczestniczył w pracach tego zespołu. Gdy słyszę w tej chwili, że PiS rości sobie pretensje do wiedzy na ten temat, to nie będę się odnosiła do tego. Żeby o czymś mówić, to trzeba się tym zajmować
— wskazała.
Jak dodała, jej poprawki wynikają z jej pracy nad tą problematyką. Wyjaśniła, że z ramienia EPL jest sprawozdawcą-cieniem projektu rezolucji, pracowała w specjalnym zespole i dlatego też złożyła poprawki, a nie dlatego, że - jak podają niezgodnie z prawdą inni europosłowie - nagle zaczęła zajmować się tematem.
Z kolei europoseł z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Kosma Złotowski podkreślił, że rezolucja przyjęta w takim kształcie (bez poprawek Pitery) „to dobry instrument dla polskiego rządu w rozmowach z rządem niemieckim”.
Oczywiście nie tylko dla polskiego rządu - dla wszystkich innych, którzy uważają, czują, są przekonani, że Jugendamty stosują praktyki, których nie powinno się stosować w XXI wieku
— powiedział eurodeputowany.
Dodał, że rezolucja „potępia praktyki stosowane przez niemiecki Jugendamt, zwłaszcza te, które zabraniają dzieciom mówić w ich ojczystym języku, i zwłaszcza te, które powodują, że dzieci się wręcz wynarodawiają” – wskazał.
Zdaniem europosła, jest ona sukcesem dla rodziców z małżeństw mieszanych w Niemczech.
Rezolucja wzywa Komisję Europejską, aby dokładnie sprawdziła procedury, które są stosowane przez niemieckie Jugendamty. To jest zapis, który sprawia, że KE będzie musiała wykonać jakąś pracę i będzie musiała poinformować Parlament Europejski o jej wynikach
— wskazał.
wkt/PAP
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/423377-sromotna-porazka-pitery-ws-jugendamtow