Parlament Europejski ma w czwartek głosować nad rezolucją w sprawie Jugendamtów, czyli urzędów, które zajmują się głównie dziećmi z małżeństw mieszanych, np. niemiecko-polskich. Julia Pitera zgłosiła do niej poprawkę, żeby wyłączyć nadzór Komisji Europejskiej nad Jugendamtami. Poprawka zgłoszona przez Piterę jest w interesie Niemiec.
Pani posłanka z Platformy Obywatelskiej poszła w sukurs Niemcom. Ale też co warto podkreślić, to, co ona zaproponowała jest zgodne z nową linią Komisji Europejskiej.
— mówił w telewizji wPolsce.pl Ryszard Czarnecki, poseł PiS do Parlamentu Europejskiego.
Kiedy składałem interpelację do Komisji Europejskiej w sprawie polskich dzieci prześladowanych przez Jugendamty w Niemczech. To było w pierwszej kadencji PE przed 2009 r. to wówczas rzeczywiście KE interweniowała na rzecz polskich dzieci
— wspominał.
Po 2009 r. składałem identyczne interpelacje w identycznych sprawach i wówczas KE zaczęła nagle odpowiadać, że to wewnętrzna sprawa Republiki Federalnej Niemiec i UE nie może wtrącać się w sprawy, które pozostają w gestii ustawodawstwa danego państwa członkowskiego
— podkreślił.
Zapytany, dlaczego Julia Pitera występuje w interesie Niemiec, odpowiedział:
To bardzo dobre pytanie. Ale trzeba je kierować do pani posłanki Pitery
Podkreślił, że problem dotyczy nie tylko polskich dzieci w Niemczech.
Widziałem w Strasburgu plakaty rozdawane na ulicach przez Francuzów, które dotyczyły francuskich dzieci w Niemczech. To są sprawy, które dotyczą nie tylko jednej grupy narodowościowej. I to daje pewną nadzieję, że to głosowanie może być dla Niemców kłopotliwe. Aczkolwiek finalnie wszystko się okaże. Zwracam tylko uwagę, że polski rząd w ostatnich trzech latach zrobił wielką robotę. Wiceminister Michał Wójcik z resortu sprawiedliwości bardzo mocno działał polskich dzieci w różnych rodzinach mieszanych, nie tylko w Niemczech
— kontynuował swoją wypowiedź.
Problemy z zabieraniem dzieci rodzinom są w całej Europie.
Na terenie wielu krajów europejskich, począwszy od Łotwy po Europę zachodnią to się bardzo zmieniło. Polski rząd, także polscy konsulowie i polscy dyplomaci walczą przez samą swą obecność w sądach niemieckich, aby polskie dzieci mogły być przy polskich rodzinach mogły używać języka polskiego. A przypomnę, że to niczym w czasach Hakaty, w czasach germanizacji było zabraniane. Sytuacja jest w tej chwili bardzo poważna. Jest presja medialna. Z tego co wiem to Niemcy reagują na tę presję medialną
— wskazał.
Podkreślił, że Niemcy reagują na presję medialną.
Samo pojawienie się Telewizji Polskiej parokrotnie spowodowało, że niekorzystnych wyroków Jugendamtów zaniechano. Niezależnie od tej kontrowersyjnej, nie chcę użyć mocniejszych słów, postawy pani posłanki z PO. Nacisk ze strony rządowej i opinii publicznej w Polsce powinna naciskać na Niemcy i na UE w kwestii Jugendamtów
— mówił Czarnecki.
Negatywne praktyki wobec dzieci pojawiają się również w Holandii.
Mamy też bardzo złe praktyki jugend zoldów w Holandii. Mamy podobne tragedie polskich dzieci w Norwegii. Więc jest to problem szerszy. Aczkolwiek w Niemczech tych wypadków odrywania polskich dzieci od polskich rodziców jest najwięcej.
Ocenił, że mamy do czynienia z podobną sytuacją jak na początku XX wieku, kiedy w zaborze pruskim germanizowano polskie dzieci.
Dlatego nie przypadkiem jako historyk nawiązałem do początku XX wieku. Hakata, czyli odgórna, usilna germanizacja w Wielkopolsce, którą reprezentuję w PE. Więc te odniesienia historyczne siłą rzeczy nasuwają się same, tym większe zdziwienie, żeby nie powiedzieć skrajne oburzenie i wściekłość na panią poseł z PO, która wystąpiła w roli pomocnika Niemiec w tej kwestii
— stwierdził Czarnecki.
ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/423341-julia-pitera-dziala-w-interesie-niemiec