Obraz, jaki wyłania się z oświadczenia „Specjalnej Sprawozdawczyni Narodów Zjednoczonych w dziedzinie praw kulturalnych” po wizycie w Polsce, ulepiono z najbardziej skrajnych i absurdalnych teorii środowisk liberalno-lewicowych. Jawi się ona jako kraj fundamentalistyczny, rasistowski, seksistowski, antysemicki, pełen mowy nienawiści i cenzury w dziedzinie kultury. Skoro tak nas przedstawia przedstawicielka ONZ, to cóż się dziwić, że obraz ten utrwala się wśród dyplomatów, dziennikarzy czy zwykłych obywateli z Zachodu?
Na przełomie września i października z wizytą w Polsce przebywała eksperta ONZ ds. praw człowieka Karima Bennoune. Co prawda informacja o jej „spostrzeżeniach” ukazała się w polskich mediach, jednak warto wczytać się w całość sprawozdania. Może rzucić wiele światła na postawę, jaką wykazuje chociażby ambasador USA Georgette Mosbacher.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niepokojące wieści… Ambasador USA pisze „kontrowersyjny” list do premiera? Spotkanie z Mosbacher odwołuje Gowin?
CZYTAJ TAKŻE: List do premiera to nie wszystko?! Ambasador Mosbacher miała naciskać na członków rządu, by uprzywilejować amerykańskie firmy
Oświadczenie rozpoczyna stwierdzenie, że ekspert ONZ ds. praw człowieka wyraziła obawę, iż… „erozja wolności w dziedzinie kultury zagraża bogactwu życia kulturalnego”. Choć są to słowa dosadne, to jednak nie są jeszcze tak skrajne, jak reszta zawartych w nim tez.
Świat może, a nawet powinien, nauczyć się wiele od Polski – kraju o bogatej i różnorodnej kulturze, posiadającego instytucje kulturalne na wysokim poziomie, charakteryzującego się dynamicznym życiem kulturalnym, który wywarł na Specjalnej Sprawozdawczyni ogromne wrażenie. Wszystkie te osiągnięcia zaprzepaszczają jednakże podejmowane obecnie próby stosowania inżynierii kulturowej w celu ograniczenia swobody wyrazu kulturowego oraz narzucenia wspólnej wizji współczesnego społeczeństwa jako monolitu i uproszczonej, wykluczającej wersji polskiej historii, co utrudnia korzystanie z praw człowieka, w tym praw kulturalnych
— wybrzmiewa raport opisujący Polskę, jakby była krajem niemal faszystowskim!
W sprawozdaniu zwrócono uwagę, że wizyta ekspertki ONZ przypadła na okres zmian w dziedzinie „sądownictwa, konstytucji, praw seksualnych i reprodukcyjnych kobiet, edukacji i mediów”. Okazuje się, że pani Bennoune zachwyciła się… protestami przeciwko reformie sądownictwa i koszulkami z napisem „Konstytucja”!
Wiele proponowanych i wprowadzanych już reform wywołało spory w społeczeństwie polskim. Specjalna Sprawozdawczyni z zadowoleniem dostrzega szerokie zaangażowanie obywatelskie po stronie społeczeństwa polskiego w debaty w sprawie reform legislacyjnych i kultury praworządności. Pozytywnym przykładem wykorzystania kultury do upowszechniania wiedzy o prawach człowieka jest ochrona praw konstytucyjnych wyrażana w kulturze masowej, między innymi za pomocą nadruków na koszulkach, choć Sprawozdawczyni z przykrością dowiedziała się, że co najmniej jedna osoba zwolniona została z pracy za takie działania prowadzone poza godzinami pracy
— czytamy.
Sprawozdawczyni krytykowała w Polsce niemal wszystko. Nawet odwołanie dyrektora w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Jednak niektóre fragmenty brzmią tak groteskowo i absurdalnie, że aż trudno uwierzyć, że napisał ja poważny naukowiec!
Specjalną Sprawozdawczynię zaniepokoiły doniesienia o stosowaniu określenia „antypolski” w odniesieniu do Polaków wyrażających poglądy odmienne od poglądów rządu lub partii rządzącej, również poprzez działalność artystyczną i kulturalną. Niepokój wzbudza również sugerowanie, że istnieje tylko jeden sposób wyrażania polskości, monolityczna polska tożsamość reprezentowana przez jedną interpretację jednej religii, a także jeden sposób myślenia
— oskarża się – jak można jasno wywnioskować – rządzących w naszym kraju.
Specjalna Sprawozdawczyni uznaje prawo rządów państw do promowania ekspresji kulturalnej zgodnej z ich światopoglądem. Jednakże podejmowane w Polsce działania w kierunku ograniczenia finansowania oraz marginalizacji i uciszenia głosów sprzeciwu w kulturze i poglądów niezgodnych z historyczną i kulturową wizją obecnego rządu stanowią formę inżynierii kulturowej nastawionej na zmianę publicznego wizerunku Polski oraz przekształcenie i uproszczenie trudnej i złożonej historii tego kraju
— atakowana jest władza.
Powielono w tekście również fałszywy, przejaskrawiony obraz Marszu Niepodległości.
Specjalna Sprawozdawczyni z ubolewaniem wysłuchała doniesień, że poprzednie obchody dnia niepodległości były okazją do wyrażania mowy nienawiści i przyjmowania postaw ekstremistycznych oraz że grupa kontrdemonstrantek pod nazwą Kobiet Przeciw Faszyzmowi stała się ofiarą napaści przez uczestników marszu w dniu 11 listopada 2017 r. Słyszała również obawy, iż tegoroczne obchody rocznicy mogą zostać wykorzystane przez ugrupowania ekstremistyczne i nacjonalistyczne do stworzenia podziałów w społeczeństwie i stać się miejscem ponownych aktów przemocy skierowanych np. przeciw osobom pokojowo korzystającym z wolności zgromadzeń i protestowania
— czytamy.
Sporo uwagi poświęcono tematowi, który pewne środowiska próbują na stałe przykleić do wizerunku Polski. Mowa o rzekomym ekstremizmie i nacjonalizmie.
Poważny niepokój budzi również, stanowiący wyraz szerszej globalnej tendencji wspomnianej już wielokrotnie przez Specjalną Sprawozdawczynię wzrost znaczenia i agresywności w Polsce skrajnie prawicowych ugrupowań nacjonalistycznych, a także grup i mediów fundamentalistów chrześcijańskich rozpowszechniających poglądy dyskryminujące i wykluczające. (…) Szczególnie niepokojące jest występujące w Polsce zjawisko coraz częstszego uznawania niektórych tego rodzaju poglądów za normalne, czego przejawem jest wyrażanie ich bez żadnych konsekwencji przez niektórych urzędników państwowych
— na tych absurdach się nie kończy. Ekspertka ONZ poucza, że takich urzędników państwowych powinno się pociągać do odpowiedzialności!
Ta liberalno-lewicowa wrażliwość (a w zasadzie przewrażliwienie!) uderza również w Kościół, czy też podejmuje swój wieczny temat - osób LGBT.
Wielu z rozmówców Specjalnej Sprawozdawczyni sygnalizowało niepokojący wpływ Kościoła katolickiego na edukację, politykę i porządek publiczny, w tym obszary o dużym znaczeniu dla korzystania z praw kulturalnych bez dyskryminacji
— pisze w swoim oświadczeniu Bennoune
Specjalną Sprawozdawczynię zaniepokoiła jednakże narracja religijna i kulturowa wykorzystywana do usprawiedliwiania dyskryminacji kobiet, przejawiająca się np. ukazywaniem kobiet głównie jako poświęcających się rodzinie matek. (….) Dyskurs fundamentalistyczny i antyaborcyjny w ramach debaty na temat nowelizacji ustawy antyaborcyjnej w Polsce pogłębił stereotypowe postrzeganie kobiet w kulturze. Sprawozdawczyni za pozytywną uznaje aktywność publiczną kobiet, w tym Czarne Marsze, aktywność organizacji katolickich popierających aborcję oraz kobiet wierzących i niewierzących, które wspierają walkę z powyższymi stereotypami. Ma to kluczowe znaczenie dla korzystania przez kobiety z praw kulturalnych bez dyskryminacji
— czytamy dalej.
Wciąż miejsce mają akty nienawiści, w tym przypadki mowy nienawiści skierowane przeciwko osobom LGBT i organizowanym przez nie wydarzeniom kulturalnym. Niekiedy mową nienawiści posługują się urzędnicy państwowi, co jest szczególnie niepokojące
— ponownie ekspertka ONZ uderza w rządzących.
Wyjątkowo obszerny rozdział dotyczy „mowy nienawiści” i „przemocy na tle nienawiści”. Powtarza się więc ciągłe oskarżenia – o ataki na synagogi, a nawet meczety, czy rzekome poczucie zagrożenia mniejszości narodowych.
Co więcej, Specjalna Sprawozdawczyni wzywa władze do zbadania, dlaczego oficjalne dane statystyczne (na otrzymanie których na piśmie oczekuje) wskazują, że liczba takich incydentów spada, podczas gdy przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego i grup będących celem ataków zgłaszają wręcz przeciwną tendencję, a także wzywa do poświęcenia należytej uwagi usprawnieniu procedury zgłaszania takich incydentów. Sprawozdawczyni pragnie zwrócić uwagę, że Rzecznik Praw Obywatelskich wskazuje, że zgłaszane jest jedynie około 5% przestępstw nienawiści
— dodaje.
W całym sprawozdaniu padały także osobiste przytyki do członków rządu. Wyrażono „ubolewanie”, że szef MSZ (Jacek Czaputowicz) oraz minister kultury (wicepremier Piotr Gliński) nie chcieli się z nią spotkać. Ekspertkę ONZ miał „zaniepokoić fakt”, że „wysoki urzędnik państwowy odpowiadający za kwestie równości” (mowa o ministrze Adamie Lipińskim), miał jej odpowiedzieć, że stwierdzenie o „serii wydarzeń” w kontekście przemocy na tle nienawiści, „zabrzmiało jak obraza narodu”.
Polska musi stale toczyć ostrą batalię o swój wizerunek - wolny od tych wszystkich zakłamań, krzywdzących stereotypów i absurdalnych strachów. Jednak jest to walka trudna. Obraz naszego kraju, jaki wyłania się z oświadczenia ekspertki ONZ, nie wziął się znikąd. Wygląda na to, że środowiska liberalno-lewicowe nad Wisłą - nienawidzące obozu prawicowego ze wszystkich sił - starają się jak mogą, by demonizowanie Polskę za granicą trwało i trwało…
kpc/unic.un.org.pl
-
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/423167-demonizowanie-polski-ekspertka-onz-oskarza-polske