21 listopada odbyło się spotkanie ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher z członkami Zespołu Parlamentarnego Polska-Stany Zjednoczone. Portal wPolityce.pl jako pierwszy ujawnił kulisy rozmów. Teraz nasi dziennikarze dotarli do stenogramu z przebiegu spotkania. Były wymiany uprzejmości, ale z drugiej strony ambasador rzeczywiście wywołała temat wolności mediów, chociaż na dużym stopniu ogólności.
CZYTAJ TAKŻE:
Podczas spotkania ambasador Mosbacher zgodziła się m.in. z tym, że w USA także powinna działać grupa Ameryka-Polska. Wyraziła także chęć bardzo ścisłej współpracy z polskimi politykami.
Polska jest uważana za najbliższych, za najważniejszych sojuszników, którym najbardziej ufamy w regionie. Więc chciałabym pracować bardzo blisko, chciałabym, żeby to była otwarta współpraca. Bardzo chętnie się z Państwem spotkam. Zapraszam do swojej rezydencji. Mam nadzieję, że będziemy mogli regularnie się spotykać. (…) Byłabym wdzięczna gdybym mogłabym być tak informowana na bieżąco o pracach legislacyjnych. Żebym wiedziała za wczasu, żebyśmy wiedzieli nad czym pracujemy. Żeby mieć pewność, że te zmiany legislacyjne są dobre dla obu naszych krajów
— mówiła. Ambasador zaznaczała, że jest gotowa na rozmowy z polską stroną, aby uniknąć w przyszłości takich sytuacji, jak w kwestii ustawy o IPN.
Jestem dostępna dla Państwa, drzwi są otwarte. Chcę rozmawiać ze wszystkimi z Państwa o konkretnych sprawach, po to, żeby udało nam się osiągnąć postęp. Myślę, że gdybyśmy współpracowali bardziej ściśle, bardziej na bieżąco, to w przypadku takich ustaw np. takiej ustawą była ustawa związana z IPN-em. To gdybyśmy byli skonsultowani odpowiednio wcześniej moglibyśmy wyrazić nasze stanowisko odpowiednio wcześnie
— powiedziała.
Ambasador Mosbacher chwaliła Polskę.
Studiowałam polską historię, która jest niesamowita i co najważniejsze na Polskę mogliśmy liczyć wtedy, kiedy walczyliśmy o naszą niepodległość i nadal możemy liczyć na Polskę w Afganistanie, w Syrii, na całym świecie. Wiemy o tym. I doceniamy to. Bardzo dziękujemy
— zaznaczyła. Zapowiedziała też, że będzie walczyła o zniesienie wiz dla Polaków.
Polska jest naszym najbliższym sojusznikiem i to jest okropne, że potrzebne są nadal wizy. 10 mln Polaków już jest w Stanach, więc są to zapewne sami krewni. (…) Damy radę, nawet jeżeli to będzie ostatnia rzecz, którą zrobię
— mówiła.
W końcu pojawił się temat wolności prasy. Wywołała go sama pani ambasador, wcześniej wypowiadał się poseł Andrzej Melak na zupełnie inny temat - konkretnie historii stosunków polsko-amerykańskich.
Mam pytanie jeśli mogę. Bo chciałabym wiedzieć, czy jest jakiś projekt ustawy, który być może będzie procedowany, co do które Państwo sądzicie, że my powinniśmy się zainteresować, czy coś może nas niepokoić. Mogę powiedzieć, że jest kilka kwestii, zwłaszcza jedna. Myślę, że powinniście Państwo być tego świadomi, bo dużo słyszę o tym. Jeżeli miałabym wymienić tylko jedną rzecz jeżeli chodzi o kongres amerykański, miałby co to czego kongres się zgadzać w zupełności i demokraci i republikanie to na pewno jest to wolność prasy. I naprawdę trudno to przecenić. W tej chwili Kongres w Stanach Zjednoczonych jest bardzo pozytywnie nastawiony do Polski. I republikanie i demokraci bardzo chętnie pomagają Polsce. Bo wiedzą, że Polska jest bardzo ważnym sojusznikiem. Ale to się wszystko może posypać, bo jeśli chodzi o wolność prasy to tu wszystko jest czarno-białe w Stanach. I mówię to Państwo dlatego, że słyszę o tym ciągle. Jesteśmy w Stanach Zjednoczonych przyzwyczajeni, że prasa jest brutalna, że prasa dopuszcza się wielu połajanek. Ale nie ingerujemy, zezwalamy na własność 100%, nie cierpimy tego, ale nie ingerujemy. Dlatego jeżeli chodzi o wolność prasy, nie pomogę wam. Wiem, że kongres nie będzie tolerował takich rzeczy. To tylko, żebyście mieli świadomość. Nie mogę tutaj nic pomóc, powiedziała, że będę mówiła prawdę i taka jest prawda. Jeżeli będzie jakakolwiek ustawa jeżeli będzie tego dotyczyła nie będę w stanie nic zrobić
— powiedziała ambasador.
Mówię prawdę, bo mogę zrobić dużo. Ale w przypadku wolności prasy proszę do mnie nie dzwonić. Bo naprawdę wtedy pomóc się nie da. Przepraszam
— dodała.
Zanim oddam głos Pani Poseł, chciała powiedzieć, że dla nas wolność prasy, tak naprawdę jest najważniejszą wartością…
— odpowiedziała pani ambasador poseł PiS Małgorzata Wypych.
Dzięki Bogu!
— zareagowała ambasador Mosbacher.
Jeżeli ktoś ma poglądy prawicowe, lewicowe, centrowe, m możliwość znalezieni swoich mediów. Natomiast istotną sprawą jest misja, którą m.in. media polskie mają spełniać. Na pewno Pani Ambasador jest znany problem, iż większość mediów polskich, tzw. polskich, bo nie jest polskich rękach
— kontynuowała poseł Wypych.
I co w związku z tym? Na tym polega wolność prasy. Większość mediów w Stanach Zjednoczonych
— ripostowała ambasador.
To jest argument za tym, że u nas jest wolność prasy. Więc oddam teraz głos
— podkreśliła poseł Wypych.
Oczywiście koniec końców nie mogę Państwu powiedzieć, co zrobić, nie po to tutaj jestem. Ale do mnie należy, tak jak Prezydent, jak Prezydent powiedział, do mnie należy mówić Państwu jakie będą konsekwencje, jak w przypadku ustawy o IPNie. Gdyby (oczywiście nie mogę Państwu powiedzieć, że nie możecie Państwo zrobić), ale mogę powiedzieć, jakie będą konsekwencje, gdyby Stany Zjednoczone, tylko tyle mogę zrobić, i powiedziałam jakie te konsekwencje będą, bo mamy kongres, i tak jak już mówiłam jest nastawiony pozytywnie. Nie mówię, co macie robić, co by się wydarzyło, tylko tyle
— mówiła ambasador.
O wolności mediów w Polsce wypowiedziała się poseł PiS Joanna Lichocka.
Reprezentuje Prawo i sprawiedliwość, jestem pierwszą kadencje parlamentarzystką. Wcześniej od 25 lat byłam dziennikarką. Zaczynałam w tygodniku „Solidarność”, zaraz o obaleniu komunizmu, byłam na II roku studiów, byłam w ekipie młodych ludzi, trafiłam do redakcji antykomunistycznej, która domagała się poważnych zmian w Polsce, z rozliczeniem się z systemem postkomunistycznym. Z tego powodu, że miałam takie antykomunistyczne poglądy, które wyrażałam swobodnie, bo w Polsce była wolność słowa w tych granicach, że można było w niektórych tytułach bardzo twardo stawiać pewne sprawy, ale w innych już nie. I te inne były zamknięte dla takich dziennikarzy jak ja. Tutaj gdy Pani dopominała się o wolność słowa w Polsce chcę zapewnić Panią, że wolność słowa w Polsce jest w znacznie szerszym stopniu niż była kilka lat temu, bo jeszcze kilka lat temu w Polsce był drugi obieg. Były filmy, które nie były pokazywane przez żadne duże telewizje, bo były pod polityczną kontrolą wówczas rządzących. Jak pani mówiła, bili brawo Pani parlamentarzyści platformy obywatelskiej. Oni wtedy decydowali o tym, co i jakie i co mogą mówić w mediach. Wyrzucono wtedy bardzo dużo dziennikarzy po katastrofie smoleńskiej zwłaszcza wtedy to się stało i wtedy w Polsce zaczął funkcjonować drugi obieg. O sprawach związanych z katastrofą smoleńską nie było można swobodnie mówić w głównych mediach ponieważ obowiązywała przyjaźń polsko-rosyjska
— powiedziała.
Znam media na całym świecie i w dzisiejszych czasach jest tak dużo różnych sposobów komunikowania w Internecie, blogi, czaty. Są sposoby, które nie istniały 20 lat temu. Tak naprawdę, to jest bez znaczenia. Nie można zamknąć, nie można kogoś uciszyć, nawet jeśli się chce, więc jakiekolwiek próby legislacji, które by ograniczały własność, nie ważne kto jest właścicielem. Jedni właściciele mają poglądy, jakie Pani ma, a inni właściciele mają inne, ale koniec końców, w tym świecie możemy się komunikować, możemy wyrażać nasze poglądy, jest to łatwe. Więc ja podchodzę, w taki sposób, zostawcie to w spokoju i znajdzie inny sposób komunikacji
— odpowiedziała pani poseł ambasador Mosbacher.
W najbliższym czasie nie mamy żadnych planów, żeby w jakikolwiek sposób ograniczyć działania mediów. Nie wydaje mi się, żeby w ogóle to było wyobrażalne w Polsce, żeby ktoś chciał zrobić zamach na wolne media
— zakończyła ten wątek poseł Lichocka.
tkwl
-
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/422991-wiemy-co-dokladnie-mosbacher-powiedziala-o-wolnosci-mediow