Czwartkowy spektakl sądowy w Gdańsku transmitowany był w telewizji w całości. Każdy zainteresowany mógł obejrzeć przynajmniej jakiś fragment. Uwagę publiczności przykuwał Wałęsa, który podtrzymuje swoją popularność popisując się skandalami i bezkarnością. Sędzina na wszystko mu pozwalała, równocześnie tak traktując Jarosława Kaczyńskiego, aby odwrócić role. Pokrzywdzony znalazł się w sytuacji oskarżonego, w najlepszym razie w roli petenta. Seans pogardy i nienawiści zrobił na widzach wrażenie. Sądy III RP trzeba gruntownie przeorać, ponieważ zaoranie (takie propozycje się pojawiały) nie jest możliwe bez rewolucji. W 1989 zamiast rewolucji mieliśmy pierestrojkę. Sędziowie bez weryfikacji i lustracji gładko przeszli z PRL do III RP. Nawet sędzina zbyt młoda, aby mieć kontakty z SB, nie miała wątpliwości, że powinna trzymać stronę TW Bolka.
Mimo tych trudności po latach wysiłków niezawisłych, uczciwych sędziów udało się doprowadzić do ważnych rozstrzygnięć prawnych. WRONA (Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego), która 13 grudnia 1981 roku wypowiedziała wojnę narodowi, została uznana za przestępczą grupę o charakterze zbrojnym Po latach nawet sąd najwyższy zauważył, że dekret o stanie wojennym został wprowadzony z pogwałceniem konstytucji PRL. Nie rozumiem dlaczego PiS przystępując do reformy sądów nie oparł się na tych rozstrzygnięciach prawnych dla przeprowadzenia niezbędnych zmian personalnych. Przechodzenie w stan spoczynku ze względu na wiek może budzić podejrzenia, że jest to pretekst. Przedstawiając reformę wymiaru sprawiedliwości bez kontekstu historycznego (stan wojenny, agentura) łatwiej jest Polskę atakować.
Elity polityczne szerokim łukiem omijają w narracji historycznej stan wojenny. Wymazanie stanu wojennego z historii spowodowało, że młodym ludziom data 13 grudnia 1981 z niczym się nie kojarzy. Może niekomfortowo jest przyznać się, że wykańczanie różnymi metodami tak zwanej opozycji niekonstruktywnej umożliwiło opozycji koncesjonowanej zawarcie układu z bezpieką, co otwierało drogę do kariery.
Warunkiem układu była rezygnacja z lustracji. Wszystkie siły polityczne III RP, nie wykluczając formacji braci Kaczyńskich, solidarnie torpedowały wszystkie projekty lustracji. Oddolne próby lustracji obywatelskiej nazywane są lustracją dziką i są surowo karane. Natomiast ludzie niesłusznie oskarżeni o agenturalność nie mają żadnych możliwości obrony. Procesy sądowe ciągną się latami i wynik jest niepewny. Bardzo trudno jest przedstawić niezbite dowody na to, że nie jest się wielbłądem. Rozstrzygające powinno być stanowisko IPN-u, ale w IPN też dobrze się nie dzieje.
Kiedyś Wałęsa oskarżył Andrzeja o agenturalność. Na kilka tygodni przed stanem wojennym bezpieka prowadziła prostą grę operacyjną, która miała doprowadzić do rozłamu w gdańskim regionie. Zadanie było trudne, ponieważ w najbliższym otoczeniu Gwiazdy nie było już TW, wszyscy siedzieli na wycieraczce u Wałęsy. SB znalazła jakiegoś TW Roman, który przyjaźnił się z kimś z otoczenia Gwiazdy. Nitka powiązań była wątła i prawdopodobnie się urwała, ponieważ Gwiazda nie dowiedział się, że jest kuszony stanowiskiem przewodniczącego regionu. Pracowaliśmy wtedy nad instrukcją zachowania się w stanie wyjątkowym. Sytuacja była krytyczna. Gołym okiem było widać, że komuna szykuje się do stanu wyjątkowego, a Wałęsa blokował wszystkie ostrzeżenia – „Lepiej czerwonemu nie podpowiadać”
Po latach Wałęsa trafił na materiały z tamtej gry operacyjnej. Z instrukcji dla TW Romana wyczytał, że związkowcy w regionie cenią Gwiazdę, a Wałęsa na przywódcę się nie nadaje. Wałęsa bardzo się zdenerwował, dokumenty z IPN-u umieścił w Internecie, a Gwiazdę oskarżył o agenturalność. Dziennikarze rzucili się na Gwiazdę- Wałęsa pana oskarża, ma dokumenty SB i co pan na to. Czy pan potwierdza, że, czy pan zaprzecza. Gwiazda poradził im, żeby przeczytali dokumenty ze zrozumieniem. Nadal nie było wiadomo– Jest czy nie jest agentem? O rozstrzygnięcie zwrócono się do autorytetu prof. Sławomira Cenckiewicza. Odpowiedź była enigmatyczna. Zapamiętałam ją tak - Dowodów nie ma, ale jeśli w otoczeniu Gwiazdy był jakiś TW, któremu ufał, to ten steruje nim bardzo łatwo.
Autorytety IPN to Pytia delficka. Cytuję za słownikiem kultury – „W świątyni Apollina w Delfach kapłanka boga, zwana Pytią. siadała na trójnogu i w boskiej ekstazie, w odpowiedzi na pytania błagalników, wypowiadała słowa bez związku, z których kapłan - prorok układał odpowiedzi.” Dobrze jest wiedzieć, kogo kapłan - prorok lubi, a kogo nie i czyją stronę trzyma.
Na zakończenie wrócę do moich doświadczeń z sądem okręgowym w Gdańsku. Nigdy nie ubiegaliśmy się o żadne pieniądze, ale kiedy okazało się, że każdemu internowanemu należy się do 25 000 zł jak psu zupa oboje złożyliśmy wnioski. Moim zdaniem do realizacji takich ustaw nie powinno się angażować przeciążonych sądów. Wystarczyłaby komisja administracyjna z jasną instrukcją, co należy uwzględnić w ustaleniu kwoty. Sprawę rozpatrywał sąd okręgowy w Gdańsku w pełnym składzie. Prokurator ostrzegł mnie, ze za fałszywe zeznania grozi mi trzy lata. Potem sędzina trochę się zdenerwowała, bo powiedziałam, że w internie najadłam się, wyspałam i odpoczęłam po harówce w Solidarności. Źle wspominam tylko pluskwy w Fordonie i transport w mrozy z mokrą głową, ponieważ chorowałam na paradontozę. Na te „oskarżenia” WRONY nie miałam żadnych dowodów. Tłumaczyłam sądowi, że pluskwy trudno połapać, starałam się w Fordonie, bo lekarz więzienny upierał się, że cętki na skórze to uczulenie na świeże owoce, zębów, które wypadały mi z dziąseł też nie kolekcjonowałam. Pod groźbą trzech lat za fałszywe zeznania udało mi się wynegocjować z sądem wycofanie tych gołosłownych oskarżeń WRONY. Na koniec sędzina zapytała, co robiłam po wyjściu z interny. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że to samo, czyli nadal knułam aby jak najszybciej obalić komunę. Finał był zabawny. Kiedy sędzina stwierdziła, że się nie zresocjalizowałam, zaproponowałam, żeby mnie teraz wsadziła do poprawki.
Sąd okręgowy w Gdańsku trzyma się wyznaczanych standardów.
Joanna Duda-Gwiazda
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/422634-joanna-duda-gwiazda-sady-iii-rp-trzeba-przeorac