W Żorach w województwie śląskim odbył się protest pod nazwą „Kałuża oddaj mandat, protest przeciw korupcji politycznej”. Obecni byli na nim m.in. posłowie Borys Budka (PO) i Monika Rosa (Nowoczesna). Nagranie wideo z demonstracji przedstawił „Dziennik Zachodni”. Może ono przerażać. Zarejestrowano na nim sporo wypowiedzi, zawierających mowę nienawiści wobec radnego Kałuży.
„Przyzwoitość, nie pieniądze”, „Oddaj mandat, przeproś Żory” – skandowali uczestnicy manifestacji na żorskim rynku, zorganizowanej m.in. przez Komitet Obrony Demokracji i Akcję Demokracja. Na wiecu w Żorach, skąd pochodzi Kałuża i gdzie działał dotąd w samorządzie, byli obecni m.in. posłowie Platformy Obywatelskiej Marek Wójcik i Borys Budka, oraz szefowa śląskich struktur Nowoczesnej pos. Monika Rosa.
Strasznie boli mnie serce, bo jeden z członków Nowoczesnej zdradził. Jak myślę o tym, to łzy napływają mi do oczu. Kałuża ty ciulu, ty zdrajco! (…) Jest mi wstyd, że ten człowiek jest ze Śląska. (…) On z tej mafii nie wyjdzie, a my go rozliczymy. Za rok, jak zmieni się władza, oni odejdą, będą w mniejszości i wszystkich rozliczymy. Nie traćmy wiary. Wszystkich cholernych ciuli rozliczymy
— mówiła w swoim emocjonalnym wystąpieniu poseł Nowoczesnej Monika Rosa.
Wojtek, pamiętaj! Kiedyś krzywda do Ciebie wróci!
— wygrażał z kolei pan Zbyszek z Wodzisławia Śląskiego.
To jest człowiek, który sprzedał Was wszystkich, sprzedał wszystkich, którzy na niego głosowali, ale sprzedał również tych, którzy myśleli, że polityka może być inna. Za garść srebrników, za stanowisko dla siebie sprzedał honor i sprzedał swoją twarz. Wierzę, że tego mu nigdy nie zapomnimy
— zaznaczył z kolei Borys Budka z PO.
Całość protestu wyglądała przerażająco. Gdyby w tamtym miejscu zjawił się radny Wojciech Kałuża, jego los mógłby być naprawdę dramatyczny.
Kolejni mówcy, występujący podczas sobotniej manifestacji, nazywali radnego Kałużę „zdrajcą”, „sprzedawczykiem” i „złodziejem głosów”. Wśród manifestantów słychać było również wulgarne określenia; przed rozpoczęciem zgromadzenia doszło do krótkiej przepychanki słownej z osobą popierającą Kałużę, z kartką „Brawo Wojtek”. Na innych kartkach manifestanci napisali: „Kto wyborców sprzedaje ten chamem się staje! Panie Kałuża oddaj dziś mandat, boś jest PiS-owski cham a nie kamrat”. Apelowano, by „nie nazywać zdrady transferem”.
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka w rozmowie z dziennikarzami powtórzył zapowiedzi, że w przyszłym tygodniu PO i Nowoczesna złożą w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez radnego Kałużę.
Będziemy wskazywać, że Wojciech Kałuża mógł popełnić przestępstwo łapownictwa biernego, bowiem przyjął korzyść osobistą w postaci stanowiska, oraz majątkową w postaci wynagrodzenia, czyli naruszył przepisy art. 229 Kodeksu Karnego
— powiedział Budka, według którego prokuratura powinna także zbadać jaka sprawę pod kątem naruszenia art. 228 kodeksu.
Art. 228 dotyczy każdego, który korumpuje. Trzeba wyjaśnić rolę pana ministra (Michała, szefa kancelarii premiera – PAP) Dworczyka, który oficjalnie mówił, jako szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, że rusza w Polskę, żeby przekupywać, żeby namawiać do przejścia na drugą stronę. Jeżeli ktoś mówi, że to nie jest przestępstwo tylko i wyłącznie jakiś akt polityczny, to - moim zdaniem - jest w błędzie” – dodał pos. Budka, oceniając, że konieczne jest sprawdzenie „jakie korzyści za tym przemawiały”.
Wiceszef PO przyznał, że nie ma prawnej możliwości odebrania radnemu mandatu, który zmienił barwy polityczne, chyba, że zostanie go pozbawiony decyzją sądu. Po 10 miesiącach można także rozpisać referendum w sprawie odwołania sejmiku, co wymagałoby zebrania w regionie blisko 200 tys. podpisów. Obecnie – według pos. Budki – taka akcja nie jest rozważana. „Najbardziej honorową decyzją byłoby zrzeczenie się mandatu, o co apelują wyborcy” – podsumował polityk Platformy.
Budka przestrzegał manifestantów, by krytyka i „bunt” wobec radnego Kałuży nie przerodziły się w nienawiść i agresję, aby – jak mówił – obecny wicemarszałek „z oszusta nie stał się ofiarą”.
Będą starali się tak go przedstawić, zrobić z niego męczennika (…). On nie jest męczennikiem, tylko kimś, kto za garść srebrników, za stanowisko dla siebie, sprzedał to, co jest najcenniejsze – honor i swoją twarz
— mówił polityk Platformy.
as/dziennikzachodni.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/422630-mowa-nienawisci-podczas-protestu-rosa-kaluza-ty-ciulu