Kolejna prowokacja przeciwników rządu? Sprzyjające opozycji media przygotowują serię materiałów, który ma powiązać polityków PiS z aferą SKOK Wołomin - ustalił portal wPolityce.pl. Zostały one w całości oparte na zeznaniach mózgu afery, byłego oficera WSI Piotra P. Mężczyzna miał wymyśleć historię, jakoby wyprowadzone ze SKOK pieniądze przekazywał politykom prawicy. Poza jego zeznaniami nie ma na to żadnych dowodów.
Piotr P. jest byłym oficerem Wojskowych Służb Informacyjnych. Dwa lata temu został skazany na pięć lat więzienia za aferę fundacji Pro Civili. Była to zorganizowana przez środowisko dawnych WSI pralnia pieniędzy pochodzących z przestępstw.
Jednocześnie na Piotrze P. ciążą liczne zarzuty związane z aferą SKOK Wołomin. Były oficer WSI, który zasłynął m.in. ze wspólnych zdjęć z byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim, zasiadał swego czasu w radzie nadzorczej tej spółdzielczej kasy. Wspólnie z kolegami zorganizował grupę przestępczą, która złupiła SKOK Wołomin. W wyniku działań Piotra P. i jego wspólników wyłudzono pożyczki o wartości niemal 800 mln złotych. Piotr P. został także oskarżony o zlecenie pobicia w 2014 roku ówczesnego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka.
CZYTAJ TEŻ: Pytanie: czy pieniądze ukradzione ze SKOK Wołomin nie trafiły czasem do otoczenia Bronisława Komorowskiego?
W momencie, kiedy wypala się już paliwo związane z aferą Leszka Czarneckiego, związane z opozycją media będą chciały użyć tej sprawy. Chodzi o to, by bzdury opowiadane w więzieniu przez kompletnie niewiarygodnego, notorycznego przestępcę choć na chwilę podtrzymały narrację o „umoczonej” w afery prawicy
— mówi nam jedna z osób znająca kulisy prowokacji.
Co ciekawe, w pierwszym materiale na ten temat, opublikowanym przez Radio Zet, czytamy:
Piotr P. zeznał przed sądem, że jego zeszyt, w którym zapisywał nazwiska polityków i oficjeli, z którymi się kontaktował, zniknął z akt sprawy. Zarzucał też prokuratorom, że instruowali go, jak ma zeznawać.
A także:
Jeżeli sąd usłyszy, że czołowe nazwiska polityków, którzy są dziś u władzy np. poseł Sasin, senator J., senator B., są to osoby które bardzo dobrze znam i otrzymywały od nas ze SKOK pieniądze. Mówię w liczbie mnogiej, ponieważ nie byłem jedyną osobą, która przekazywała tym panom koperty z banknotami
— miał zeznać Piotr P.
Poseł Sasin w rozmowie ze stacją stwierdził:
To absolutne pomówienie. Pozwę tego pana do sądu. Z panem P. nigdy nie miałem żadnego spotkania, nigdy go nie poznałem, nie kojarzyłem człowieka. Byłem na dwóch oficjalnych uroczystościach SKOK Wołomin razem z innymi politykami. Kiedy się dowiedziałem, że w radzie nadzorczej jest osoba występująca w raporcie z likwidacji WSI i że są jakieś zastrzeżenia finansowe, zerwałem kontakty. Nie brałem żadnej pożyczki w SKOK Wołomin, nie miałem konta, nie miałem żadnych kontaktów finansowych.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/422609-kolejna-duza-prowokacja-gangster-oskarza-politykow-pis