Wielu Polaków mogło zobaczyć, w jaki żenujący sposób sąd w Gdańsku prowadził proces o ochronę dóbr osobistych Jarosława Kaczyńskiego; brak reakcji sądu na kolejne inwektywy Lecha Wałęsy, każe postawić pytanie o obiektywizm tego procesu - podkreśliła rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezes PiS przed sądem o absurdalnej wypowiedzi Wałęsy: Narusza moje dobra osobiste. Wskazuje, że jestem człowiekiem złej woli
CZYTAJ TAKŻE: Cyrk! Wałęsa tłumaczy czemu Kaczyński jest winny katastrofy smoleńskiej: Amerykanie mają dowód. Ta taśma, kiedyś wypłynie
Jarosław Kaczyński i Lech Wałęsa stawili się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku na rozprawę w procesie o ochronę dóbr osobistych z powództwa prezesa PiS przeciwko byłemu prezydentowi, który rozpoczął się w marcu. Sprawa dotyczy m.in. wypowiedzi Wałęsy, że szef PiS jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską oraz zarzutów, że Kaczyński wydał polecenia „wrobienia” go, przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL.
Wielu Polaków mogło zobaczyć, w jaki żenujący sposób sąd w Gdańsku prowadził proces o ochronę dóbr osobistych Jarosława Kaczyńskiego. Brak reakcji sądu na kolejne inwektywy Wałęsy, każe postawić pytanie o obiektywizm tego procesu
— skomentowała rozprawę Mazurek na Twitterze.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kim jest sędzia, która prowadzi sprawę z powództwa Kaczyńskiego? W tle układ gdański, szemrany biznesmen i niechęć do dziennikarzy
Sąd zaproponował w czwartek zawarcie ugody między prezesem PiS oraz b. prezydentem. Do zawarcia ugody nie doszło; negocjacje ws. ugody między stronami, na prośbę sądu, trwały ponad dwie godziny. Czwartkowa rozprawa trwała ponad 8 godzin, z krótkimi przerwami. Wyrok w procesie ma zapaść 6 grudnia.
Mazurek napisała na Twitterze, że „ugodę sądową odrzucił Lech Wałęsa”.
Nasza strona poszła na znaczne ustępstwa. Strona Wałęsy akceptowała oświadczenie, które było potwierdzeniem jego linii obrony
— podkreśliła rzeczniczka PiS.
Kaczyński domaga się od Wałęsy przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cele społeczne za wpisy na Facebooku od czerwca do września 2016 r. W pozwie stwierdzono, że ze strony byłego prezydenta padły zarzuty, iż „Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 r.” W oświadczeniu, którego domaga się od Wałęsy Kaczyński, ma znaleźć się stwierdzenie, że były to „bezprawne i nieprawdziwe zarzuty”.
Kaczyński domaga się też przeprosin za słowa Wałęsy o tym, że „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie”. Prezes PiS chce też, by były prezydent przeprosił go za zarzuty wydania polecenia „wrobienia” go, przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/422387-rzecznik-pis-stanowczo-pytanie-o-obiektywizm-procesu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.