Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz b. prezydent RP Lech Wałęsa stawili się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Sprawa dotyczy m.in. wypowiedzi Wałęsy, że szef PiS jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską. Sąd zaproponował zawarcie ugody. Wałęsa zapowiedział jeszcze przed rozprawą, że nie wycofuje się ze swoich słów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kaczyński i Wałęsa w sądzie. Sprawa dotyczy obrzydliwych słów b. prezydenta o katastrofie smoleńskiej
Lech Wałęsa jest obrzydliwie przewidywalny. Prezentuje przed sądem postawę chuligana, człowieka, z którym trudno prowadzić rozsądny dialog.
— mówi portalowi wPolityce.pl Krzysztof Wyszkowski, były opozycjonista, członek Kolegium IPN.
Współczuję prezesowi Kaczyńskiemu i gratuluję opanowania, bo w takiej sytuacji można by tylko coś mocnego powiedzieć. Przez szacunek do sądu i opinii publicznej prezes zachował spokój i umiarkowanie
— podkreśla nasz rozmówca.
CZYTAJ WIĘCEJ: „Wyjdzie pan pokonany”; „Po co ja pana ministrem robiłem?”. Popis buty i chamstwa Wałęsy i cięta riposta prezesa PiS. WIDEO
Wskazuje, że sąd stanął do wysokości zadania. Chciał przekonać Lecha Wałęsę do wycofania się z oszczerstw wobec Jarosława Kaczyńskiego i zawarcia ugody.
Należy pogratulować składowi sędziowskiemu, który wykazał uszanowanie wobec sytuacji Polski i chciał uczcić stulecie odzyskania niepodległości. Wskazał drogę, którą powinien się kierować pozwany, czyli Lech Wałęsa. A od niego można było usłyszeć – mogę jeszcze dołożyć. Prostactwo. Wałęsa grzęźnie w prymitywizmie. Widzimy nieprawdopodobny upadek intelektualny, moralny i obyczajowy
— ocenia Wyszkowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Gryglas: Deklaracja Wałęsy o pojednaniu najwyraźniej nie była szczera. Powinien przeprosić za słowa o śp. Lechu Kaczyńskim
Mam jak najsmutniejsze przewidywania co do dalszego przebiegu tej sprawy. To, co dzisiaj się stało, wskazuje, że na Wałęsę już nie można liczyć. Nie można liczyć na żaden ludzki rozsądny, chociażby na reakcję jego otoczenia. Widać, że on nie słucha żadnych rad. Jego chore ego ciągle daje o sobie znać
— podkreśla były opozycjonista.
Lech Wałęsa pojawił się na rozprawie sądowej w koszulce z napisem „Konstytucja”.
Trudno sądowi było nakazać, żeby Wałęsa zdjął koszulkę. Oczywiście jest policja sądowa, ale nie można nikogo zmusić pozwanego do przyzwoitego ubrania się. Do sądu można przyjść nawet w krótkich spodenkach i z nieumytym rozumem. Za to nie ma kary czy upomnienia. Ale może sądowi nie wypada karać byłego prezydenta
— mówi Krzysztof Wyszkowski portalowi wPolityce.pl.
Były opozycjonista wyraża zaskoczenie podejściem sądu do Lecha Wałęsy.
To bardzo dziwne. Dla mnie nawet szokujące, bo ja byłem przyzwyczajony przez 15 lat do zupełnie innego traktowania w sądzie gdańskim. Mianowicie krzyków, przerywania, odrzucania wszelkich wniosków, odbierania głosu. W ogóle wszystko było inaczej. Tutaj nadzwyczajna zupełnie kultura. Pani sędzia w momencie, kiedy Wałęsa obrażał mamę Kaczyńskich nazywając ją „babcią”, „kotkiem”, parokrotnie tolerowała takie obrzydliwe, niegodne sali sądowej wyskoki chama. To jest coś nieznośnego obyczajowo – natychmiast powinna być nałożona kara porządkowa. W takich momentach się przerywa takiemu człowiekowi
— zaznacza.
Krzysztof Wyszkowski krytykuje wymiar sprawiedliwości za to, że do tej pory nie doszło do skazania Lecha Wałęsy za składanie fałszywych zeznań.
Ogólnie rzecz biorąc wszystko było fikcją – Lech Wałęsa na początku przesłuchania zapytany, czy był karany za składanie fałszywych zeznań, zgodnie z prawdą odpowiedział: „Dotychczas nie zdążyłem”. Wymiar sprawiedliwości, prokuratura i sądy od lat chronią Lecha Wałęsę. On wielokrotnie składał fałszywe zeznania i sądy, ale również prokuratura podległa ministrowi Ziobrze, przyłożyła rękę do ochrony Lecha Wałęsy przed tym, żeby został skazany za składanie fałszywych zeznań. Tych procesów nie ma, sądy go chronią, i dzięki temu może dzisiaj bezczelnie mówić, że nie był agentem, kiedy jest to dowiedzione ponad wszelką wątpliwość
— stwierdza Wyszkowski.
Wszyscy się godzą na totalną fikcję – telewizje, dziennikarze, którzy to opisują, udają, że nie wiedzą, iż Wałęsa był płatnym kapusiem, szpiclem SB, który krzywdził ludzi i brał za to pieniądze. Dzisiaj myślę, że przez cały wieczór np. w TVN będą programy pokazujące Wałęsę jako człowieka godnego szacunku i naśladowania. To jest absurd, ale to jest wina sądów oraz prokuratury
— dodaje.
not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/422298-tylko-u-nas-wyszkowski-sedzia-tolerowala-wyskoki-walesy