Platforma Obywatelska miała już tyle irracjonalnych pomysłów, że jeden więcej nie robi już różnicy. Ale to pokazuje jakie jest ich rozumienie funkcjonowania państwa. Służby mają być wyłączone ze wszystkiego, albo działać tak, jak to wyglądało pod ich rządami. Na to pójść nie możemy
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Łukasz Schreiber, poseł Prawa i Sprawiedliwości, członek sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
wPolityce.pl: Platforma Obywatelska chce powołania komisji śledczej do zbadania tzw. afery KNF. Prawo i Sprawiedliwość jest przeciwne. Ale może warto pochylić się nad tym pomysłem?
Poseł Łukasz Schreiber: Gdybyśmy realizowali wnioski Platformy Obywatelskiej o powołanie komisji śledczej, to każdy poseł zasiadałby już w trzech. Co więcej, jeszcze żaden z tych wniosków nie był rozsądny. Przypomnę błyskawiczną reakcję Premiera w tej sprawie: wezwał do powrotu z Singapuru pana Chrzanowskiego, a następnie doprowadził do jego dymisji i w trybie pilnym odbył spotkanie z kierownictwem służb i prokuratorem generalnym; jest także w stałym kontakcie z Minister Finansów która jest szefem komitetu stabilności finansowej. Co więc miałaby badać komisja? Pamiętajmy, że komisja śledcza ma szukać odpowiedzi na pytanie: Dlaczego państwo polskie, w tym służby specjalne, nie działają jak należy? Sięga się po ten mechanizm także wtedy, gdy można przypuszczać, że państwo danej sprawy nie udźwignie, ponieważ afera sięga szczytów władzy. Tak było w przypadku afery hazardowej, w wyniku której doszło do dymisji połowy rządu Donalda Tuska. W tej sprawie mamy rozmowy jednego człowieka, urzędnika, a nie polityka. I czy posiedzenia z takiej komisji mogłyby być jawne? Oczywiście, że nie, bo ono mogłyby szkodzić prowadzonemu postępowaniu prokuratorskiemu. To jest więc pomysł irracjonalny. Niestety, ale oni obrali sobie taki styl działań: robić zamieszanie i wszczynać awantury.
Komisja mogłaby się dowiedzieć, dlaczego premier dowiedział się o sprawie z „Gazety Wyborczej”, a nie od prokuratury?
To oczywiście musi być wyjaśnione ale jestem spokojny, że Premier sobie z tym poradzi.
Komisja śledcza, to nie koniec pomysłów PO. Chcą także wykluczenia Mariusza Kamińskiego i podległych mu służb specjalnych z śledztwa ws. KNF.
Nie jest to zaskakująca propozycja. Platforma Obywatelska miała już tyle irracjonalnych pomysłów, że jeden więcej nie robi już różnicy. Ale to pokazuje jakie jest ich rozumienie funkcjonowania państwa. Służby mają być wyłączone ze wszystkiego, albo działać tak, jak to wyglądało pod ich rządami. Na to pójść nie możemy.
W co gra Platforma Obywatelska?
To się sprowadza do jednego: zaszkodzić rządowi na wszelkie możliwe sposoby. Gdyby jednak wykazali odrobinę odpowiedzialności, to by brali pod uwagę to, że finanse i system bankowy są bardzo delikatną dziedziną państwa. Kluczowe jest to, żeby w tej materii nie szkodzić. W interesie nas wszystkich jest to, żeby system bankowy działał prawidłowo i bez niepotrzebnych kryzysów. Wprowadzanie nerwowości, czy uderzanie w organy państwowe odpowiedzialne za ten sektor niczego dobrego nie przyniesie. Troską Premiera i całego rzadu jest to, aby zamieszanie nie miało wpływu na przeciętnego Polaka.
Wydaje się, że PO będzie grało tzw. aferą KNF do wyborów.
Nie sądzę, ponieważ może okazać się bardzo szybko, że paliwo się wyczerpało. Z punktu widzenia państwa istotne jest to, żeby na takie sytuacje odpowiednio reagować. Premier zareagował błyskawicznie, a przewodniczący KNF złożył dymisję. Wierzę w to, że społeczeństwo to dostrzegło i rozumie. A to co robi Platforma? No cóż, gra na kryzys w państwie – w mojej ocenie - będzie odpowiednio oceniona przy urnach.
Podobno państwo polskie chce przejmować banki za 1 zł?
Dziękuję, że pan o to zapytał, ponieważ sprawie towarzyszy więcej mitów niż faktów. Przejmowanie znajdujących się w trudnej sytuacji banków komercyjnych i spółdzielczych przez inne banki możliwe będzie na mocy decyzji KNF. Podczas operacji możliwe będzie wsparcie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Przepisy o restrukturyzacji banków już w Polsce funkcjonowały w latach 1997-2016. Zostały one jednak uchylone, a to za sprawą unijnej „dyrektywy działań naprawczych oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków” (BRDR). Jednak życie zweryfikowała funkcjonowanie dyrektywy i okazało się, że konieczne jest przywrócenie wcześniejszych przepisów, szczególnie przez wzgląd na sytuację w bankach spółdzielczych. Warto zadać pytanie – w czyim interesie opozycja dziś rozpętuje histerię i chce zablokować prace nad poprawką.
BFG będzie mógł dowolnie dotować przejmowanie banków?
Nie. Dofinansowanie przez BFG banku przejmującego stanowi pomoc publiczną która zgodnie z przepisami Unii Europejskiej wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej. Dla banków o aktywach poniżej 3 mld euro można notyfikować cały program pomocowy tak jak obecnie w przypadku banków spółdzielczych i małych banków komercyjnych. Sytuacja inaczej wygląda w przypadku banków posiadających aktywa powyżej 3 mld euro. Wtedy wymagana jest notyfikacja indywidualna Komisji Europejskiej.
Rozmawiał Rafał Stefaniuk.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/422009-schreiber-komisja-sledcza-ds-knf-po-chce-awantur
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.