Trzymajmy kciuki za rozbudowę Muzeum Powstania Warszawskiego

Fenomen piętnastoletniej działalności Muzeum Powstania Warszawskiego jest i będzie punktem odniesienia dla każdej tego rodzaju placówki, jaka powstaje w naszym kraju. I słusznie, bo nieustannie rosnąca frekwencja, a przy tym forma opowieści o tak trudnym i dramatycznym wydarzeniu w historii stolicy to jednoznaczny dowód na to, że MPW pod kierownictwem Jana Ołdakowskiego działa jak trzeba, a pomysł Lecha Kaczyńskiego jest niesiony na kolejne lata, a w zasadzie dekady.

WIĘCEJ: Ten materiał chwyta za serce! Muzeum Powstania Warszawskiego zaprezentowało poruszający film w 74. rocznicę zrywu

Co ważne, MPW nie stoi w miejscu. Po piętnastu latach od uruchomienia muzeum przyszedł czas na jego rozbudowę, symboliczne „odwrócenie” go od drobnej ulicy Przyokopowej w kierunku stacji metra i ul. Towarowej, a także zadbanie o maksymalne ułatwienie na poziomie techniczno-administracyjnym. W poniedziałek w Warszawie rozstrzygnięto konkurs na rozwój MPW.

Co się zmieni? Stali bywalcy MPW i miłośnicy muzeum mogą być spokojni - nie zanosi się na rewolucję, a jedynie zwiększenie możliwości działania Muzeum, co powinno wszystkim wyjść na dobre. Zwycięski projekt zakłada bowiem, że w specjalnym pasie zieleni powstanie nowy muzealny pawilon, przeznaczony na dodatkowe warsztaty, lekcje muzealne czy wystawy czasowe. W planach jest też stworzenie zatok wzdłuż jezdni, co ułatwi wycieczkom z całego kraju (i świata) o wiele sprawniejsze przybycie do MPW - dziś mamy z tym niemały kłopot wynikający z zatorów tworzących się przy kameralnej uliczce, z której jest wejście do muzeum. W nowym pawilonie znajdzie się też zejście do kondygnacji podziemnej, stanowiącej łącznik z istniejącym budynkiem.

Otoczenie MPW zmieniło się w ciągu tych piętnastu lat; gdy zaczynaliśmy, dookoła nas były ruiny - dziś stoją wieżowce i jest to jedna z tętniących życiem dzielnic. Musimy zareagować na zmiany, które zachodzą wokół nas

— przekonywał Jan Ołdakowski, dyrektor MPW.

MPW po zmianach złapie drugi oddech i jeszcze bardziej dostosuje się do zmieniających się czasów - nie tylko pod względem architektonicznym, ale i na przykład w sprawach związanych z kontrolą bezpieczeństwa. Piętnaście lat temu nie wszystkie zagrożenia były brane pod uwagę.

Kiedy można spodziewać się zmian? W najbliższym czasie zwycięzcy konkursu odbędą szereg rozmów z przedstawicielami MPW; nastąpi też doprecyzowanie projektu, opracowanie kosztorysów i harmonogramu pracy. Pierwsze zmiany powinny być widoczne za dwa lata, a całość będzie kosztować kilkadziesiąt milionów złotych - szczegóły będą znane w ciągu najbliższych kilku miesięcy, po dopracowaniu technicznych szczegółów.

Staraliśmy się tak przygotować materiały, projekt, który wygrał nie dezorganizował pracy muzeum. Komunikacja między nowym a istniejącym budynkiem będzie podziemna. (…) Chcieliśmy projektu, który umożliwi nam szybką, etapową przebudowę

— zapewnia Ołdakowski, dodając, że w budżecie są już zagospodarowane pieniądze na dokumentację techniczną i prace w przyszłym roku. Co z pozostałymi pieniędzmi? Na razie padły deklaracje i obietnice ze strony ratusza, że wszystko będzie w porządku.

SZCZEGÓŁY W FILMIE PONIŻEJ:

Jak dotychczas, wokół działalności MPW panowała względna zgoda - ponadpartyjna, z przekonaniem, że dobro z pracy muzeum i ekipy Jana Ołdakowskiego nie idzie na konto jednej czy drugiej partii, ale szeroko rozumianego państwa polskiego. Dyrektor MPW potrafił znaleźć wspólny język i z szefem rządu, politykami PiS, jak i prezydent Warszawy i większością kontrolowaną przez Platformę.

Może to po prostu dmuchanie na zimne, ale byłoby dobrze, by rosnące emocje polityczne i gorączka kolejnych kampanii wyborczych nie sprawiły tego, że nowy prezydent - Rafał Trzaskowski - zmienił tę dobrą tradycję. A nie brakuje dziwnych dżentelmenów z deweloperskimi interesami w tle, którym zależy na wepchnięciu tu kija w szprychy. Kadencja Ołdakowskiego upływa za niespełna rok, kiedy tak naprawdę powoli ruszy projekt rozbudowy MPW. Wszystkim, niezależnie od sympatii politycznych, powinno zależeć, by muzeum rosło w siłę, bo służy ono naprawdę dobrej sprawie.