Nie ma dziś faktów, które nakazywałyby rozważać dymisję Adama Glapińskiego - powiedział w poniedziałek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, pytany m.in. o związki prezesa NBP ze zdymisjonowanym b. szefem KNF Markiem Chrzanowskim.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gra Leszka Czarneckiego? Prezes NBP komentuje dla portalu wPolityce.pl: „Koń jaki jest, każdy widzi”
CZYTAJ TAKŻE: Prezes NBP ostrzega: „Dwie osoby chcą rozchwiać cały system polskich finansów i bankowości. To na pewno się nie uda!”
Ocenił jednocześnie, że rozmawiając z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim b. szef KNF zachował się co najmniej nieprofesjonalnie i niewłaściwie.
Sasin był w wieczornej rozmowie w Polsat News pytany m.in., czy to, że - według informacji części mediów - to szef NBP miał polecić Marka Chrzanowskiego na stanowisko przewodniczącego KNF, stanowi problem dla Glapińskiego.
Nie uważam, żeby to był jakiś problem; (…) to jest coś naturalnego, że szef Narodowego Banku Polskiego jest człowiekiem, który ma też coś do powiedzenia jeśli chodzi o kluczowe instytucje finansowe
— odpowiedział.
Dopytywany o doniesienia medialne dot. możliwej dymisji Glapińskiego, szef rządowego Komitetu Stałego dodał, że „nie ma niczego dzisiaj takiego, żadnych faktów, które by nakazywały rozważać dymisję prezesa NBP”. Zapewnił też, że nie ma faktów, które mogłyby „nadwerężyć” zaufanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do szefa polskiego banku centralnego.
Wiedza prezesa Kaczyńskiego [nt. KNF] jest duża. Abstrahując od tego czy to stary druh z PC, dzisiaj nie ma niczego, co mogłoby nadwyrężyć zaufanie do prezesa Glapińskiego. Nie ma żadnych faktów. Wszelkie insynuacje, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, nie mają poparcia w faktach
— mówił.
CZYTAJ TAKŻE: Jasna deklaracja prezesa Narodowego Banku Polskiego: „Nie zamierzam składać dymisji”
Na uwagę dziennikarza, że Glapiński jest jedynym ważnym przedstawicielem instytucji państwa, który „nadal ma bardzo dobre zdanie” o zdymisjonowanym szefie KNF, Sasin odpowiedział, że prezes NBP dobrze zna Chrzanowskiego i „ma prawo do tego, żeby takie zdanie mieć”.
Niezależnie od tego zdania - zaznaczył szef Komitetu Stałego - „Chrzanowski zachował się co najmniej nieprofesjonalnie, zachował się niewłaściwie”.
Ta rozmowa, która została utrwalona, nie powinna być w takiej formule, w cztery oczy, nie powinny pewne sformułowania tam padać
— ocenił polityk. Przyznał też, że w stosunku do rozmowy b. szefa KNF z Leszkiem Czarneckim może być użyte słowo „kompromitująca”.
Dlatego też był natychmiastowy skutek ujawnienia tej rozmowy w postaci dymisji pana przewodniczącego Chrzanowskiego; tutaj nie było żadnej wątpliwości, taka rozmowa nie powinna mieć miejsca
— wskazał Sasin. Jak dodał, w sprawie KNF „trzeba dojść do prawdy i instytucje państwa tę prawdę są w stanie na pewno ustalić”.
Sasin stwierdził jednocześnie, że ma „ogromne wątpliwości” co do intencji właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, który złożył doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Po pierwsze, dlatego że nie poszedł od razu; jeśli coś było niewłaściwego w tej rozmowie, powinien od razu zawiadomić organa. Po drugie, ta teza, którą sformułował, dotycząca rzekomej propozycji przedstawionej na jakiejś kartce, po pierwsze, wynika tylko ze słów Czarneckiego, po drugie, on wiedział, że nagrywa; jeśli była taka propozycja na kartce, powinien zareagować
— mówił polityk.
„Gazeta Wyborcza” napisała we wtorek, że w marcu 2018 r. ówczesny przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zaoferował Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę, jednak w nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmena Chrzanowski miał mu pokazać kartkę, na której zapisał wartość 1 proc., co według „Wyborczej” miało stanowić część wartości Getin Nobel Banku „powiązaną z wynikiem banku”.
Adwokat miliardera mec. Roman Giertych przyznał, że słynnej kartki z jednym procentem nie ma, ale - jak przekonywał - jest inny sposób na udowodnienie tego, że istniała. „Pan Czarnecki jest gotowy poddać się badaniu wariograficznemu” - powiedział RMF Giertych.
Po artykule w „GW” Chrzanowski złożył dymisję, a premier ją przyjął. O wszczęciu śledztwa poinformował we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Śledztwo prowadzi śląski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
Według „GW” z nagrania, którego stenogram Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego (Getin Noble Banku i Idea Banku) przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.
Według mec. Giertycha pierwsze złożone w prokuraturze zawiadomienie, z 7 listopada, dotyczy korupcyjnej propozycji, złożonej przez szefa KNF Czarneckiemu, natomiast w drugim, z 13 listopada jest mowa o nadużyciu uprawnień oraz możliwości „istnienia zorganizowanej grupy przestępczej, której celem było doprowadzenie do przejęcia banku Leszka Czarneckiego”.
W nocy z niedzieli na poniedziałek resort finansów, po kilkugodzinnym posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej, poinformował, że Narodowy Bank Polski zadeklarował gotowość natychmiastowego uruchomienia wsparcia płynnościowego w celu zapewnienia obsługi zobowiązań wobec klientów banków: Getin Noble Bank oraz Idea Bank.
W piątek gazeta „Fakt”, powołując się na niezależne źródła, podała, że możliwa jest rezygnacja szefa NBP. Tego samego dnia doniesienia te zdementował sam Glapiński.
CZYTAJ TAKŻE: Leszek Czarnecki stawił się w prokuraturze: Dla mnie to afera korupcyjna. Mam tylko nadzieję, że prokuratura tę sprawę wyjaśni
Były przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zachował się nieprofesjonalnie w rozmowie z Leszkiem Czarneckim
— ocenił we wtorek szef KSRM Jacek Sasin.
Odnosząc się do słów prezesa NBP Adama Glapińskiego na temat Chrzanowskiego, Sasin powiedział:
pewnie bym takiej laurki panu b. przewodniczącemu nie wystawił.
Sasin został spytany w radiowej Trójce o słowa Glapińskiego o Chrzanowskim, który stwierdził w ubiegłym tygodniu, że „bardzo ceni i poważa” b. szefa KNF. Zdaniem prezesa NBP, jest to „człowiek niezwykle uczciwy, szlachetny, honorowy i wybitny profesjonalnie”.
Moja wiedza pewnie nie jest pełna w tej sprawie, ale w świetle tego, co wiem z mediów, pewnie bym takiej laurki panu b. przewodniczącemu Chrzanowskiemu nie wystawił
— powiedział Sasin.
Według niego, w rozmowie z Czarneckim, o której napisała „Gazeta Wyborcza”, Chrzanowski zachował się „nieprofesjonalnie”, prowadząc ją „w cztery oczy, bez świadków”.
Na pewno bym dzisiaj nie dawał nie tylko głowy, ale i ręki za pana Chrzanowskiego
— oświadczył Sasin.
Dopytywany kiedy premier Mateusz Morawiecki powoła nowego szefa KNF, Sasin odparł, że w tej sprawie „pośpiech nie jest wskazany”.
„Gazeta Wyborcza” napisała 13 listopada, że w marcu 2018 roku ówczesny przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zaoferował Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Na nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmana Chrzanowski miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co według „GW” miało stanowić część wartości Getin Noble Banku „powiązaną z wynikiem banku”.
Po artykule „GW” Chrzanowski złożył dymisję, a premier ją przyjął. O wszczęciu śledztwa poinformował 13 listopada prokurator generalny. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią.
Według „Gazety Wyborczej” z nagrania rozmowy, wynika, że Chrzanowski miał proponować Czarneckiemu: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala - przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego (Getin Noble Banku i Idea Banku) przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.
13 listopada pełnomocnik Czarneckiego mec. Roman Giertych złożył w prokuraturze drugie zawiadomienie. Jak poinformował, dotyczy ono „przestępstwa nadużycia uprawnień”, ale wskazuje również „na możliwość istnienia zorganizowanej grupy przestępczej, której celem było doprowadzenie do przejęcia banku Leszka Czarneckiego”. Według adwokata jednym z najważniejszych świadków, „którzy muszą być przesłuchani” w tej sprawie, będzie prezydent Andrzej Duda.
Komisja Nadzoru Finansowego uznała w niedzielę zarzuty Giertycha za bezpodstawne.
Urząd KNF odczytuje działania mecenasa Giertycha jako próbę utrudnienia działań organu nadzoru
— czytamy w oświadczeniu KNF.
Rzecznik KNF Jacek Barszczewski poinformował, że w poniedziałek rozpoczęła się doraźna kontrola wewnętrzna w KNF, która ma zbadać prawidłowość procedur nadzorczych w przypadku Getin Noble Bank SA, Idea Bank SA oraz Plus Bank SA. Kontrola ma potrwać dwa miesiące.
W poniedziałek przez blisko 12 godzin Czarnecki był przesłuchiwany w katowickiej prokuraturze. Wychodząc powiedział, że złożył obszerne zeznania.
Niestety nie mogę komentować przebiegu śledztwa
— oświadczył.
Było bardzo sprawnie
— dodał jego pełnomocnik.
Czarnecki i Giertych nie odpowiadali na pytania dziennikarzy.
kpc/PAP/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/421857-dymisja-szefa-nbp-minister-sasin-odpowiada