KNF powinien być bezwzględny, konsekwentny, twardy. Tam, gdzie jest patologia, musi być kara. Bo bezkarność, powtarzam to od wielu lat, rozzuchwala złoczyńców
— mówi portalowi wPolityce.pl Janusz Szewczak, poseł PiS.
wPolityce.pl: Leszek Czarnecki i jego pełnomocnik Roman Giertych stawili się dziś w prokuraturze w Katowicach. Afera się rozwija. Jak pan to skomentuje?
Janusz Szewczak: Nie dajmy się zwariować. W dużym, europejskim państwie mecenas zaangażowany politycznie nie może na Facebooku kształtować rynku finansowego i bankowego. Niemieckie gazety i media nie mogą decydować czy posłowie Rzeczypospolitej mogą zgłaszać jakieś poprawki do ustaw czy też nie i wydawać wyroku co do konstytucyjności tych działań. Od tego jednak jest Trybunał Konstytucyjny.
Sytuacja banków w Polsce jest bardzo dobra.
Powiedziałbym, że wyjątkowo komfortowa, jeżeli chodzi o zyskowność. Banki będą miały na koniec 2018 r. 15 miliardów złotych netto zysku. Prawie nigdzie w Europie nie mają takiej rentowności. Państwo polskie nie może być dostarczycielem pieniędzy dla cwaniaków i dla źle działających menadżerów. Sami są odpowiedzialni za nieetyczne działania i wątpliwe pod względem prawnym działania. Przypomnę, że polisolokaty zostały uznane w wyrokach sądów za rażąco oszukańcze instrumenty prawne. Druga sprawa to opcje walutowe, a trzecia tzw. kredyty frankowe. Mówię cały czas tzw., bo wielu kredytobiorców nie widziało na oczy franka. Są jeszcze stare sprawy udzielania przez bank Czarneckiego kredytu na zakup własnej firmy LC. Słynna historia. Emerytce udzielono kredytu na 10 czy 20 milionów złotych, żeby mogła sobie te akcje kupić. Pojawia się pytanie – czy badano wtedy zdolność kredytową.
Jak rozwiązać tę sprawę?
Nie dajmy się zwariować. Gazeta do której wiarygodności wielu z nas ma olbrzymie wątpliwości nie może przy pomocy pomówień czy oskarżeń na które na razie nie widzimy konkretnych dowodów, nie może doprowadzić do amoku u polityków totalnej opozycji. Uznali, że podłączą się pod szczucie i nagonkę medialną na rzad PiS. Jesteśmy dużym i silnym państwem, a silne państwo i silne instytucje państwowe nie mogą ulegać presji jakiegokolwiek lobby, w tym również lobby finansowego czy bankowego. Banki nie są siódmym cudem świata. Za błędne działania zarządów, za sytuacje, w których chciwość przyćmiewa umysły, racjonalność i procedury bankierzy powinni ponosić taką samą odpowiedzialność jak księgowa, która pomyliła się w fakturze.
Co polskie państwo powinno zrobić z bankami Leszka Czarneckiego, które mają kłopoty finansowe?
Zawsze najlepszym rozwiązaniem dla bankierów jest pokrycie skutków ich wybryków przez państwo, albo żeby zapłacili za nie klienci. Dosyć cackania się z bankami. Jeżeli gdzieś pojawia się gangrena, należy ją wypalić gorącym żelazem. Inaczej rozprzestrzeni się na cały system.
Bankierami się nie przejmuję, martwię się o klientów.
I dlatego pojawiły się pomysły, które są wspierane przez UE. Totalna opozycja zarzuca PiS Polexit, a jak wdrażamy procedury unijne, twierdzi, że to zamach na prywatną instytucję. Chodzi o zdjęcie kosztów strat z klientów, kredytobiorców czy polskich podatników. Jeżeli państwo dokłada do banków, robi to z pieniędzy polskich podatników. Chodzi o umożliwienie pewnego łagodnego przejmowania tych podmiotów będących w tarapatach przez te, które mają lepszą kondycję. Tak przecież było z małymi SKOKami, które upadały. Były i są przejmowane przez banki w Polsce. Wtedy to się Platformie z Nowoczesną podobało. Mówili, jaki to fantastyczny mechanizm, że bank może przejąć upadły SKOK. Ale jakby bank miał upaść i był przejęty przez inny bank to już im się to nie podoba. Kompletne, faryzejskie i głupie podejście do sprawy. Trzeba zrobić wszystko, żeby nadzwyczajna kasta bankierska odpowiadała za swoje czyny.
Tak jest na świecie.
Bernard Madoff w USA został od razu skazany na 150 lat więzienia. W miesiąc zapadł wyrok. Banki, które łamią procedury czy prawo dostają po 10 miliardów dolarów kary. Nikt z tego nie robi żadnej afery politycznej. Nikt nie protestuje. A my w Polsce dajemy się wprowadzić w kompletny amok. Ale dość tego szaleństwa. Polskie państwo ma twardo i konsekwentnie reagować. Nie może ulegać żadnej presji. Instytucje powinny również wyprzedzająco działać. Szef KNF zrezygnował, jest wdrożone śledztwo.
Już 28 lipca 2017 r. skierowałem interpelację poselską do szefa KNF w sprawie dokładnego przyjrzenia się bankom pana Czarneckiego. Oceniałem, że program naprawczy słabo wygląda. To nie jest tak, że nikt nie uprzedzał, że Idea i Getin Bank świetnie funkcjonowała. Niektórzy dorabiają kompletnie nieprawdziwą teorię do zdarzeń. Przecież w GetBack najbardziej była zaangażowana Idea. W polisolokaty Getin Bank był umoczony po pachy. Tę gangrenę za późno wycinają. Trzeba było to robić już dawno. A teraz cofanie się i uleganie będzie w ogóle nieporozumieniem.
Ale jak ma być prowadzona walka z gangreną, skoro szef KNF spotkał się i chciał się dogadać z Czarneckim.
Szef KNF spotyka się z prezesami różnych instytucji finansowych, banków, SKOKów i firm ubezpieczeniowych, bo taką ma rolę. Musi się z nimi spotykać. Nie powinien jednak spotykać się z nimi sam. Nie powinien gadać głupstw. Ale poleciał za to i tyle. Ale to nie znaczy, że KNF nie będzie kontrolował banków, bo bankom się to nie podoba. KNF powinien być bezwzględny, konsekwentny, twardy. Tam, gdzie jest patologia, musi być kara. Bo bezkarność, powtarzam to od wielu lat, rozzuchwala złoczyńców.
Co pan sądzi o taśmie na której można posłuchać ministra Pawła Grasia?
Z niedzielnych taśm ministra Grasia, najbliższego współpracownika premiera Donalda Tuska, człowieka, który przez pewien czas nadzorował służby specjalne, dowiadujemy się, że teraz najlepsze interesy robi się nie na narkotykach, ale na VAT. Panowie rozmawiali, że można to robić na prętach, na wapnie i na złocie, a potem przerzucić się na coś innego. Tacy ludzie w cywilizowanym świecie mieliby postawione zarzuty. A z pewnością nie mogliby pełnić żadnej funkcji publicznej.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/421790-szewczak-dosc-szalenstwa-niech-bankierzy-zaplaca