Wystarczy, by polski dyplomata powiedział w Niemczech kilka słów prawdy, by natychmiast uaktywnił się dyżurny rzecznik lobby niemieckiego, czyli Bartosz T. Wieliński z „Gazety Wyborczej”. Panu redaktorowi z Czerskiej nie podoba się fakt odważnych wystąpień Andrzeja Przyłębskiego, ambasadora RP w Niemczech. To jednak nie koniec. Zdaniem Wielińskiego, powinniśmy być wdzięczni Niemcom za…niepodległość.
CZYTAJ TAKŻE:„Wyborcza” ciągle w natarciu! Wieliński jątrzy po wizycie Merkel w Warszawie i atakuje prezes Przyłębską
Jeśli dyplomata myli interes kraju, któremu służy, z interesem partii, która wysłała go na placówkę, powinien zostać czym prędzej odwołany. Tak właśnie powinno się stać z ambasadorem Andrzejem Przyłębskim.
– pisze Wieliński w „Gazecie Wyborczej”.
W zeszłym tygodniu prof. Przyłębski, występując w Berlinie na konferencji poświęconej stuleciu stosunków polsko-niemieckich i ich przyszłości, uznał, że relacje między krajami w minionym wieku były „katastrofą”, „niemiecka arogancja ujawniła się w całej swej podłości, a niemieckie interesy stały zawsze na pierwszym planie”.
– cytuje Wieliński ambasadora Przyłębskiego.
Czy Andrzej Przyłębski skłamał w trakcie swojego wystąpienia? Czy kogo obraził? Nie, ale dla Bartosza T. Wielińskiego każde szczere zdanie o stosunkach polsko-niemieckich budzi obsesyjny lęk i wybuch wściekłości.
Gdyby takie słowa padły z ust jednego z posłów PiS, który – gdy tylko zaostrza się spór polityczny w Polsce – pojawia się na scenie z hasłem walki o reparacje od Niemców, można by machnąć ręką. Ale gdy wypowiada je ambasador RP, robi się groźnie. Przyłębski najwyraźniej otwarcie kwestionuje polsko-niemiecki dorobek ostatnich 30 lat.100 lat stosunków polsko-niemieckich (paradoksalnie to Niemcy w listopadzie 1918 r. jako pierwsze uznały naszą niepodległość) nie można sprowadzić jedynie do czasu okupacji, niemieckiego ludobójstwa, wypędzeń i zniszczeń.
– pisze Wieliński w „Wyborczej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Kabaret! Dziennikarz „Wyborczej” już tęskni za niemiecką kanclerz: „Kto nas zrozumie tak jak Merkel?”
Idąc tropem bełkotu Wielińskiego, mamy więc dziękować Niemcom za niepodległość? A może trzeba przeprosić za Powstania Śląskie? Mamy zapomnieć o agresywnej, niemieckiej polityce gospodarczej w okresie międzywojennym, by na koniec przeprosić zachodnich sąsiadów za prowokacyjny brak zgody na eksterytorialną autostradę?! A co z napaścią Niemiec na Polskę w 1939 roku? Co z masowymi mordami, grabieżą i zagładą Warszawy?
Ambasador Przyłębski nie pierwszy raz pomylił rolę dyplomaty z rolą politruka. Pamiętam jego wystąpienia, w których przekonywał Niemców, że PiS nie tylko podniesie Polskę z ruiny, ale także „uleczy kryzys europejskiego ducha”.
– stwierdza Wieliński.
Dyżurny propagandzista tzw. „partii niemieckiej” w Polsce lubi szokować i prowokować. Tym razem neguje historię i na siłę łasi się do swoich niemieckich mocodawców. Chce zasłużyć na jakąś nagrodę?
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/421732-amok-wielinskiego-chce-odwolac-ambasadora-przylebskiego