Temat Jugendamtów regularnie powraca, stając się narzędziem w walce politycznej; zasiewa niepokój i podważa zaufanie w ramach wspólnoty - oceniła europosłanka PO Julia Pitera podczas debaty w Parlamencie Europejskim nt. niemieckich Urzędów ds. Dzieci i Młodzieży.
W czwartek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata dotycząca projektu rezolucji w sprawie roli niemieckiego Urzędu ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt) w transgranicznych sporach rodzinnych. Projekt powstał, bo do komisji petycji PE dotarło wiele skarg w sprawie dyskryminowania przez Jugendamty rodziców niebędących obywatelami niemieckimi. Europosłowie wzywają w nim do przeprowadzenia dokładnych kontroli procedur i praktyk stosowanych w niemieckim systemie prawa rodzinnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Europosłowie PiS krytykują Jugendamt. „W Polsce mamy jak najgorsze historyczne skojarzenia z tego typu działaniami”
Pitera podkreśliła podczas debaty, że komisja petycji PE w toku prac zazwyczaj dysponowała jedynie relacją autora petycji.
Do większości petycji nie było dołączonego wyroku, pomimo - a może właśnie dlatego - że wyrok sądu jest jedynym pełnym źródłem wiedzy o problemie - opiera się na zeznaniach obojga rodziców, dzieci i świadków
—powiedziała.
Jak mówiła, skierowała do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu zapytanie, który spośród 62 autorów petycji o narodowości innej niż niemiecka złożył skargę do Trybunału.
Uzyskałam odpowiedź, że tylko siedemnastu skargę taką złożyło i że wszystkie te skargi zostały uznane za niedopuszczalne
—zaznaczyła.
Polityk przypomniała też m.in., że w 2011 r. w trakcie misji do Niemiec członkowie komisji nie stwierdzili nieprawidłowości związanych z tamtejszym Urzędem ds. Dzieci i Młodzieży.
Tymczasem temat regularnie powraca, stając się podobnie jak +histeria antyszczepionkowa+ narzędziem w walce politycznej, zwłaszcza w okresach przedwyborczych
—podkreśliła.
Zdaniem europosłanki temat ten „zasiewa niepokój i podważa nie tylko zaufanie do władzy, ale i wzajemne zaufanie w ramach wspólnoty europejskiej”.
Ten aspekt powinien zwrócić naszą szczególną uwagę
—przekonywała.
Na pytanie europosła PiS Kosmy Złotowskiego, czy uważa działanie Jugendamtów za prawidłowe, a zarzuty w stosunku do Urzędu za „wyimaginowane”, Pitera odparła, że „każdy polityk powinien opierać się na faktach i dokumentach”.
Nie na doniesieniach prasowych, często opartych na emocjach jednej osoby, która czuje się skrzywdzona
—dodała.
Również w Polsce wydziały opieki społecznej o podobnej strukturze jak Jugendamty też czasem nie dopilnowują swoich obowiązków
—podkreśliła Pitera.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/421293-niewiarygodne-pitera-troszczy-sie-o-spokoj-jugendamtow