Sprawa musi być wyjaśniona i to jest oczywiste. Nie może być tak jak było za poprzednich rządów PO i PSL, że sprawy rzeczywiście zamiatało się pod dywan. Pamiętam jaka była wola wyjaśnienia afery hazardowej
– powiedziała minister Beata Kempa. Polityk była gościem Wojciecha Biedronia w Telewizji wPolsce.pl.
Minister pytana była o reakcję państwa polskiego na ostatnie wydarzenia wokół KNF.
CZYTAJ WIĘCEJ: Afera korupcyjna na 40 mln zł? „GW”: Bankier oskarża szefa KNF. Minister Dworczyk: Premier zlecił zbadanie sprawy
Zadziałała prokuratura, wszczęcie śledztwa i to bardzo konkretnego, z określaniem kwalifikacji prawnej. Na pewno ta sprawa zostanie do spodu wyjaśniona. Co do tego jestem pewna
– podkreśla Kempa.
Sprawa musi być wyjaśniona i to jest oczywiste. Nie może być tak jak było za poprzednich rządów PO i PSL, że sprawy rzeczywiście zamiatało się pod dywan. Pamiętam jaka była wola wyjaśnienia afery hazardowej
– dodaje.
Odniosła się także do apeli ugrupowań opozycyjnych, które wzywają do powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać tę sprawę.
Opozycja ma prawo mówić. Przypominam sobie obecną opozycję, jak była partią rządzącą. Kiedy my mówiliśmy o aferze hazardowej, jakich zabiegów dokonywali, jakich uchwał, żeby tylko sprawę swoich grzechów przykryć. W tym przypadku bezczynności organów
– akcentowała minister.
Poruszony został także wątek powrotu Donalda Tuska do Polski i jego zaangażowania się w krajową politykę. Gość Telewizji wPolsce.pl pytał, czy Tuska można nazwać mężem stanu.
Afera Amber Gold pokazała gigantyczną niemoc państwa. Przykrywanie didaskaliami i popisami byłego premiera przed komisją, bo to było wyreżyserowane. Pytanie, czy to jest polityk, który powinien być mężem stanu. Skoro można odgrywać scenki przed poważną komisją, czy rzeczywiście chce się wyjaśnić aferę, nawet jeśli zawinili moi koledzy
– uważa minister.
Można robić różne sztuczki, ale rzeczywistość jest jaka jest. I warto sobie o tym przypomnieć. Bo to wieje zgrozą. Afery kolejne: Amber Gold, hazardowa, informatyczna…
– wylicza.
Kempa odniosła się także do swojej bieżącej działalności, jako ministra odpowiedzialnego za polską pomoc humanitarną. Wyjaśniała, że Polska aktywnie angażuje się w pomoc.
Nie szczędzimy. Na ile nas stać i na ile jest możliwość. Oczywiście moglibyśmy jeszcze więcej ale jest to kwestia możliwości organizacji międzyrządowych i kwestii związanych z prawem, nie tylko naszym,a le tez krajów do których wjeżdżamy
– wyjaśnia.
Minister podkreślała, że wiele osób poszkodowanych przez wojnę na Bliskim Wschodzie chce pozostać w swoich domach. I to do nich szczególnie Polska kieruje swoją pomoc.
Następnym kierunkiem jest północny Irak, tam jest masa ludzi, szczególnie chrześcijan, którzy chcą zostać. Chcą nadal żyć w Iraku
– akcentuje.
Przykładem takiej pomocy jest wsparcie udzielone jazydkom, które prosiły o taką pomoc, która pozwoliłaby im wrócić do normalnego życia.
Fundacja Orla Straż robi świetny projekt. Tym jazydkom, które zostały w sposób straszny potraktowany przez ISIS – to były wręcz niewolnice. Część z nich już popełniła samobójstwo. A część z nich prosiła żeby zakupić im zagrody, żeby mogły hodować zwierzęta i z tego żyć. To zrobiliśmy. 80 takich zagród, jedna po drugiej, są stawiane
– podkreślała polityk Solidarnej Polski.
Telewizja wPolsce.pl, rs.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/421043-kempa-dla-wpolscepl-czy-tusk-powinien-byc-mezem-stanu