Donald Tusk tłumaczy się ze słów o „bolszewikach”. Może to zrobić. I tak całą brudną robotę wykonają za niego pomagierzy z PO.
10 listopada w Łodzi Tusk zachęcał do walki ze współczesnymi bolszewikami, przypominając, że „Piłsudski i Wałęsa też dali radę”. Szef RE nie powiedział, kogo uważa za bolszewików, ale opinia publiczna nie miała wątpliwości, że odnosi się to do partii rządzącej.
CZYTAJ TAKŻE: Internauci wściekli na Tuska po słowach o „bolszewkiach”: „Niczego juz nie wygrasz, paprotkowy piłkarzyku”. KOMENTARZE
Następnie Donald Tusk, gdy wybuchła już burza, próbował „wytłumaczyć” swoje słowa.
Kiedy powiedziałem, że Polacy dziś też mogą pokonać współczesnych bolszewików, wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym
— napisał na Twitterze.
Czy jest to zwykłe mydlenie oczu? Wystarczy spojrzeć na wpisy Sławomira Neumanna (szefa klubu PO) i Jana Grabca (rzecznika PO). Politycy w żadnym wypadku nie wycofali się z tego haniebnego porównania PiS do bolszewików! Oto przykłady…
Pierwszy krok zrobiliśmy w wyborach samorządowych. drugi zrobimy w wyborach do parlamentu europejskiego, a na 101 rocznicę odzyskania niepodległości będzie już po bolszewikach
— pisał zachwycony słowami szefa RE Sławomir Neumann.
Wyniki wyborów samorządowych obudziły w wielu Polakach nadzieję: wiosna, a potem jesień będzie nasza. 26 maja pogonimy współczesnych bolszewików
— egzaltował się z kolei Jan Grabiec.
Już po „tłumaczeniach” Tuska próbował innej strategii.
Uderz w stół, nożyce się odezwą…
A co następnie zrobił? Podał dalej na Twitterze wywiad z Aleksandrem Hallem, który mówi, że „bolszewicy” wymienieni przez Tuska to „konkretne ugrupowanie”, a „analogia nasuwa się sama”!
W dosadnych słowach porównania Tuska skwitował prof. Andrzej Zybertowicz na antenie TOK FM.
Tusk przyjeżdża do nas i dokonuje rozpoznania bojem z punktu widzenia swojej dalszej kariery. Być może załamanie kariery Angeli Merkel oznacza załamanie i jego kariery. Jątrzy w przeddzień 10 listopada. (…) Jego wymówka to udawanie człowieka mniej sprytnego niż jest
— ocenił.
Jak stwierdził prof. Zybertowicz, „porównanie Donalda Tuska do marionetki jest o wiele bardziej uprawnione, niż rządzących do bolszewików”.
Tusk więc sprytnie się wycofuje, a jego klakierzy z Platformy mogą go wyręczyć w nagonce na rządzących… Wystarczy przypomnieć „szarańczę”. Jak daleko jeszcze zabrną w tej mowie nienawiści?
kpc/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420830-tusk-sie-wycofuje-z-bolszewikow-politycy-po-juz-nie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.