Partia Tuska i jego następcy Schetyny to Targowica, o czym mówię od wielu lat. Sprzedadzą Polskę za byle grosz i szkodzić będą jej na każde życzenie
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jan Pietrzak, satyryk.
wPolityce.pl: Przed 11 listopada totalna opozycja robiła wszystko, żeby podzielić Polaków twierdząc chociażby, jak Grzegorz Schetyna, że ulicami Warszawy przejdzie „marsz hańby”. Nie sądzi Pan, że ponieśli klęskę?
Jan Pietrzak: Tak sądzę. Uważam, że pan Schetyna powinien być postawiony przed sadem dlatego, że nie można ubliżać pamięci milionów Polaków, którzy oddali życie za ojczyznę, by ta była niepodległa. On obraża ludzi, którzy za nią zginęli. Jeżeli to mu się nie podoba, to niech przynajmniej milczy, a nie mówi, że to jest marsz hańby. Oddanie czci bohaterom naszej niepodległości nie ma nic wspólnego z hańbą. To wstyd, że taki człowiek jest przywódcą partii, która w Polsce istnieje. Kolejny przywódca Tusk wmawia nam natomiast, że jesteśmy bolszewikami. To skandal, takie straszne obelgi w takim dniu powinny być prawnie ścigane!
To, że nie schowali swoich urazów do kieszeni i nie wzięli udziału w odsłonięciu pomnika Lecha Kaczyńskiego, ani w marszu pokazuje, że to środowisko nie potrafi wznieść się ponad podziały?
Tak, to żenujące, ale przecież oni to robią na czyjeś polecenie. Słuchają Niemców i Rosjan, to są ludzie, którzy Polskę zdradzili. Partia Tuska i jego następcy Schetyny to Targowica, o czym mówię od wielu lat. Sprzedadzą Polskę za byle grosz i szkodzić będą jej na każde życzenie. Tak, jak chociażby w przypadku ustawki w lesie pod Wodzisławiem, gdzie pokazywano jak to polscy hitlerowscy czczą urodziny Hitlera. To właśnie to, co robią Tusk i Schetyna w nieco innej, zawoalowanej formie. Jednym słowem przy okazji tego marszu ujawniły się wrogie środowiska, które co prawda w demokracji mogą istnieć. Natomiast jeżeli świadomie zwalczają Polskę i obrażają naszych bohaterów powinni być sądzeni. Dosyć tego bezprawia. Oni się powołują na konstytucję, a stosują totalne bezprawie.
To dobrze, że prezydent i premier przejęli inicjatywę i odbył się jeden, wspólny, biało-czerwony marsz?
Oczywiście, że tak. Bardzo chciałem tutaj pochwalić nieustępliwość tzw. narodowców, którzy zaczęli te marsze organizować. Dzięki temu, że w czasach Tuska i Schetyny te marsze się odbywały, dziś można je kontynuować. To jest zasługa młodych Polaków, którzy nie poddali się presji wrogich Polsce partii czy ludzi. Bardzo dobrze, że prezydent zorientował się, iż nie ma znaczenia to, kto jest pod jaką barwą partyjną. Znaczenie ma, że musimy iść razem i do tego prezydent doprowadził. Jestem bardzo zadowolony, że taki marsz i w takiej ilości osób się odbył. Byłem na nim, nastrój był podniosły. Szły całe rodziny, mnóstwo młodych osób, dzieci. Radość chwytała za serce.
To ważne, że na świecie symbolicznie uczczono niepodległość Polski?
Tak, ale nie oczekujmy od świata, że będą nas dokładnie rozumieć w naszych historycznych zmaganiach z wrogami. Polacy muszą sami dbać o własne sprawy. Ten wielki marsz na 100-lecie niepodległości, to dobry początek. Uważam, że wrogami Polski są anty narodowcy. Narodowcy są może skrajni w swoich patriotycznych poglądach i czasami się mylą, bo to jest zapalczywa, radykalna młodzież, to jednak kochają Polskę. Anty narodowcy Polski nie kochają. Schetyna i Tusk powinni się wynieść z Polski, powinni być banitami. Niech Tusk nie wraca z Brukseli i zabierze tam Schetynę. Martwmy się więc o anty narodowców, a nie sprzeczajmy się z narodowcami, którzy może czasami są skrajni w emocjach.
Poza Tuskiem i Schetyną jest niestety wielu, którzy w podobny sposób traktują Polskę. Już podnoszą się głosy, że gdy PO dojdzie do władzy przeniesione zostaną pomniki z pl. Piłsudskiego. Lech Wałęsa idzie dalej twierdząc, że ten plac nie może być bezczeszczony poprzez stawianie pomnika Lechowi Kaczyńskiemu. Jak Pan to odczytuje?
Agent „Bolek” nie powinien w ogóle się wypowiadać, bo jego zdanie jest zawsze skandaliczne. Pomnik Lecha Kaczyńskiego musiał stanąć. W pierwotnej wersji miał powstać przy Krakowskim Przedmieściu, ale niestety prezydent Warszawy na to nie pozwoliła. A jest to pomnik człowieka, który zginął na posterunku, oddając honor polskim oficerom poległym w Katyniu. To jeden z ważniejszych ludzi w całym dziele odzyskiwania niepodległości. Przypomnę, że niepodległość odzyskaną przed 100 laty, którą dziś świętujemy, straciliśmy po 20 latach. I byliśmy znów państwem podległym, żyjąc pod Hitlerem i Stalinem. Pokolenie „Solidarności” tę niepodległość odzyskało. To był tak samo duży wysiłek, jak walka legionów o wolną Polskę. I to się udało. Po latach dowiadujemy się kto dla tej sprawy pracował, a więc bracia Kaczyńscy i wielu innych, szlachetnych, mądrych, ofiarnych i odważnych ludzi. Ale wiemy też, że byli również zdrajcy, którzy nie byli w szeregach „Solidarności”, żeby pomagać Polsce, tylko ją zdradzać. Mimo tych zdrad Polska wygrała! Po raz drugi w tym stuleciu odzyskaliśmy niepodległość, a jednym z ważnych reprezentantów tego ruchu jest prezydent Lech Kaczyński i z całą pewnością należy mu się pomnik.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420765-nasz-wywiad-pietrzak-niech-tusk-nie-wraca-z-brukseli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.