Były premier Kazimierz Marcinkiewicz w niedzielę wieczorem komentował w „Faktach po Faktach” przebieg niedzielnych obchodów z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Marcinkiewicz świetnie czuje się jako stały bywalec TVN24, gdzie kreuje się na mędrca, który wie o polityce, finansach, rządzie PiS wszystko.
Jak 100-lecie niepodległości Polski świętował były premier?
Przed grobem Nieznanego Żołnierza nie byłem, na marszu nie byłem
—ogłosił Marcinkiewicz, po czym przyznał:
Poszedłem na składanie wieńca przez Donalda Tuska pod pomnikiem marszałka Piłsudskiego. Zrobiłem potem, tak jak robię co roku właściwie, rundę po tych różnych ojcach niepodległości.
Najlepsze były premier zostawił na koniec i wypalił:
A oprócz tego zrobiłem rzecz, której w życiu jeszcze nigdy nie zrobiłem.
Co takiego zrobił Kaz Marcinkiewicz?
Ugotowałem zupę. Rosół świąteczny. Pierwszy raz. Wyszedł genialny po prostu, po prostu kapitalny. Taki akurat na 100-lecie niepodległości.
Na plus byłemu premierowi trzeba zapisać to, że przyznał:
Bardzo jestem zadowolony z tego, jak Polacy świętują.
A jednak czytając i słuchając obecnych wypowiedzi i opinii Kazimierza Marcinkiewicza trudno uwierzyć, że ten człowiek był przez pewien czas premierem naszego kraju.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420761-polak-pelna-geba-marcinkiewicz-11-listopada-ugotowal-rosol