250 tys. osób przeszło ulicami Warszawy w Biało-Czerwonym Marszu. Stolica Polski, jak wielu zapewne by chciało i przewidywało, nie została zrujnowana. Skoro nikt nie podpalał samochodów i nie wybijał witryn sklepowych, to aferę trzeba było zrobić z odpalonych rac i obecności na Marszu ONR-u (legalnego w Polsce!). W szukaniu rzekomych faszystów przodował niezawodny TVN. Dziennikarka z Wiertniczej relacjonując przebieg Marszu mówiła m.in. o „płonących alejach Jerozolimskich”. Oburzenia narracją mediów nie ukrywali internauci, którzy słusznie pytali o relacje mainstreamowych mediów np. z zamieszek we Francji, gdzie w ramach „świętowania” podpalono blisko 1000 samochodów. Czy i wtedy tworzono atmosferę grozy?
W tym roku 14 lipca na rocznicę Zdobycia Bastylii we Francji spłonęło blisko 900 samochodów, ale nie było problemu. W Polsce na 100-lecie niepodległości zapalono race, jedna flagę UE a PAD nie powitał Tuska i lewactwo pisze o marszu faszystów
—napisał jeden z internautów.
Jak się świętuje we Francji? Okazuje się, że nie trzeba nawet faszystów, wystarczy dobra okazja, np. sylwester, aby miasta zapłonęły.
CZYTAJ WIĘCEJ: Francuskie MSW przyłapane na zaniżaniu liczby spalonych w sylwestra samochodów. „Socjaliści okłamują ludzi”
CZYTAJ WIĘCEJ: RELACJA. Frekwencyjny rekord na manifestacji z okazji 11 listopada! Policja: W Biało-Czerwonym Marszu wzięło udział 250 tys. osób
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420759-plonace-samochody-tvn-bije-na-alarm-tylko-kiedy-plona-race