UJAWNIAMY. „Kasta” wściekła na odważną opinię KRS o TSUE:” „Wpisuje się w ciąg działań zwiększających ryzyko Polexitu”

Uderz w stół, a nożyce się odezwą! Po tym, jak Krajowa Rada Sądownictwa wydała odważną opinię na temat działań Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w kontekście Sądu Najwyższego, jazgot podnoszą wojujące z rządem stowarzyszenia sędziowskie. Sędziowie z „Themis” przekonują więc kłamliwą narracją, że krytyczne uwagi wobec TSUE oznaczać mogą wyjście Polski z UE!

CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. KRS: Postanowienie TSUE nie jest aktem prawotwórczym i nie wywołuje skutku w postaci przywrócenia sędziów

9 listopada, portal wPolityce.pl dotarł do treści uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, która w ostrych słowach przypomina sędziom SN, że decyzja TSUE o zawieszeniu obowiązywania niektórych zapisów ustawy o SN nie oznacza automatycznego powrotu sędziów do pracy.

Postanowienie TSUE nie jest aktem prawotwórczym i nie wywołuje bezpośredniego skutku prawnego w postaci bezpośredniego przywrócenia sędziów w stanie spoczynku do służby czynnej, co wynika wprost z jego treści.

– czytamy w uchwale, do której dotarł portal wPolityce.pl.

Adresatem postanowienia jest Rzeczpospolita Polska, która została zobowiązana do podjęcia działań ustawodawczych. Dopóki stan prawny nie ulegnie zmianie w mocy pozostają skutki wynikające z dotychczas obowiązującego prawa. Oznacza to, że SSN Stanisław Zabłocki pozostaje w stanie spoczynku i podobnie jak pozostali sędziowie SN, którzy przeszli w stan spoczynku, nie może podejmować żadnych czynności o charakterze administracyjnym lub orzeczniczym.

– stwierdzają członkowie KRS.

Rada ostro też zareagowała na szokująca decyzję SSN Stanisława Zabłockiego, który 5 listopada zdjął z wokandy sprawy wyznaczone przez sędziego Wojciecha Sycha.

(…) oznacza faktyczne pozbawienie możliwości wykonywania obowiązków sędziowskich. Prawo sędziego do orzekania w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej wynika z wydanego przez Prezydenta RP aktu powołania na urząd sędziego.

– czytamy w uchwale KRS.

Te wszystkie słowa wywołały wściekłość skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Themis”.

Stowarzyszenie Sędziów Themis, odnosząc się do stanowiska opublikowanego na stronie Krajowej Rady Sądownictwa dnia 9 listopada 2018 roku, dotyczącego oceny prawidłowego zarządzenia wydanego przez SSN Stanisława Zabłockiego stwierdza, że użyte w stanowisku KRS argumenty, dotyczące osoby sędziego Zabłockiego, są przejawem niegodnego ataku na kogoś, kto całym swoim zawodowym życiem wykazuje wierność Konstytucji RP.

– czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia „Themis”.

Sędziowie ponawiają też kłamliwą narrację dotyczącą rzekomego Polexitu.

Wyjątkowo oburzające są słowa o „niegodności sprawowania urzędu sędziego” padające ze strony organu, który -biorąc pod uwagę jego obecny skład i sposób działania – nie ma moralnych ani prawnych podstaw do formułowania takiego stanowiska.Zarazem zawarte w stanowisku tak zwanego KRS-u lekceważące odniesienie się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wpisuje się w ciąg działań zwiększających ryzyko polexitu.

– piszą sędziowie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:UJAWNIAMY ohydną manipulację „kasty” sędziowskiej: „Działania Ministra Sprawiedliwości prowadzą do rozpoczęcia ścieżki POLEXITU”

Na koniec pojawia się bezpośrednia groźba wobec członków Krajowej Rady Sądownictwa.

Przypominamy, że miażdżąca większość sędziów, która wypowiedziała się na temat sposobu funkcjonowania organu zwanego KRS-em uznała, że nie wykonuje on właściwie swych funkcji, a jego członkowie powinni podać się do dymisji. Podkreślamy jednocześnie, że ani ta, ani żadna inna próba zdyskredytowania Pana Sędziego, czy innych sędziów wykonujących z oddaniem swoje obowiązki, nie jest w stanie zmyć ciążącego na członkach tego organu kainowego piętna osób wspierających łamanie Konstytucji. „Wolni ludzie będą o tym pamiętać.”

– czytamy w uchwale „Themis”.

Groźby wobec członków Krajowej Rady Sądownictwa, brednie o Polexicie i inne manipulacje to znaki rozpoznawcze „kasty” sędziowskiej. Jej przedstawiciele już nawet nie ukrywają też, że z apolitycznością nie mają nic wspólnego.

WB