Część społeczeństwa, podobnie jak w II RP, uległa mitowi sanacji, patriotycznemu frazesowi, zgodziła się na powolne odbieranie wolności w zamian za złudne poczucie bezpieczeństwa socjalnego
—pisze w „Wyborczej” Bronisław Komorowski. B. prezydent widocznie nudzi się na politycznej emeryturze i postanowił zabawić się w lekarza. Co chce leczyć Komorowski? Autorytaryzm!
Przed II wojną kurs ku autorytaryzmowi w Europie zakończył się hekatombą. Pamięć o tym stała się podwaliną powojennej wspólnoty. Dzisiaj filarem naszego bezpieczeństwa jest integracja w Unii i przynależność do demokratycznego Zachodu. Warunkiem tej przynależności jest przestrzeganie zasad państwa prawnego i obywatelskich wolności. Nieprzestrzeganie ich izoluje Polskę w demokratycznej rodzinie narodów, co jest szczególnie groźne w komplikującej się sytuacji międzynarodowej. Tak jak w latach 30. próbuje się to przykryć pseudomocarstwową i „godnościową” propagandą
—czytamy w „Wyborczej”.
Aby uodpornić Polskę na autorytaryzm, trzeba utrudnić, a najlepiej uniemożliwić, zawłaszczanie struktur państwowych przez partię tworzące większość parlamentarną. Należy zbudować gwarancje trwałego trójpodziału władzy, w tym niezależności sądownictwa. Odejść od centralizmu wzmocnionego wschodnimi nawykami biurokratycznej kontroli
—radzi Komorowski.
To nie wszystko! Dalej jest jeszcze śmieszniej. Komorowski poucza jak powinna wyglądać telewizja publiczna.
Trzeba zagwarantować autonomiczność mediów publicznych względem rządzącej większości, tak by partyjna propaganda nie była uprawiana za pieniądze obywateli
—pisze b. prezydent.
Czyżby Komorowskiemu marzył się Trybunał Stanu? A może i politycy PiS w więzieniu?
Ważne jest ustanowienie realnej odpowiedzialności polityków za łamanie konstytucji i naruszanie demokracji
—kończy Komorowski.
kk/”Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420627-maskarada-komorowski-w-gw-bawi-sie-w-lekarza