Trybunał Sprawiedliwości UE zawiesił polską ustawę o Sądzie Najwyższym. Zrobił to w tempie zaiste ekspresowym, które jest zaprzeczeniem jego normalnych praktyk: skarga KE na Polskę wpłynęła do TSUE 3 października, a ten zareagował po 16 dniach. Właściwie zareagowała jego wiceprezes, Rosario Silva de Lapuerta, która do czasu wyroku ze strony UE jednoosobowo, bez żadnej procedury, zawiesiła polskie przepisy dotyczące wcześniejszej emerytury sędziów SN. Zażądała również, aby władze naszego kraju umożliwiły sędziom, których sprawa dotyczy, wykonywanie ich poprzednich funkcji, a także, aby powstrzymały się od wszelkich działań zmierzających do powołania nowych i wyznaczenia kolejnego prezesa tej instytucji. Rozkazała także polskiemu rządowi, aby do 30 dni zameldował, jak realizuje jej polecenia, a potem co najmniej raz w miesiącu raportował o wszystkich środkach, jakie podejmuje w celu zastosowania się do jej postanowienia
— pisze Bronisław Wildstein w swoim felietonie na łamach tygodnika „Sieci”. Wildstein zwraca uwagę w jakim trybie dostarczono decyzję TSUE i jaki był cel tej operacji.
Decyzję tę dostarczono w trybie zastępczym, inaczej musiałaby zostać ogłoszona później. TSUE zrobił jednak wszystko, aby upubliczniona została ona jeszcze przed wyborami i wykorzystana w antypisowskiej propagandzie. Oto bezstronne standardy UE
— czytamy.
To jednak nic w porównaniu z samą decyzją. Wywołała ona kontrowersje nawet pośród sędziów TSUE wyrażane, naturalnie, wyłącznie prywatnie
— dodaje Wildstein.
Dziennikarz „Sieci” zwraca też uwagę na wspólną operację totalnej opozycji i jej zachodnich sojuszników.
„Ulica” totalnej opozycji totalnie nie wyszła, pozostała jej więc operacja „zagranica”, którą wespół ze swoimi zachodnimi patronami prowadzi z delikatnością Majdanu. Jest ona na rękę elitom UE, które czują, że pojawiła się szansa na ugruntowanie ich panowania, a Polska jest do tego wygodnym pretekstem. Prawnicy z godną podziwu konsekwencją budują twardą oligarchię, a Niemcy chcą nas mieć w UE jako wasali w rodzaju Tuska & consortes. Przeprowadzający operację, jak zwykle, gęby mają pełne frazesów na temat państwa prawa i demokracji, które w rzeczywistości bezceremonialnie depczą
— pisze Bronisław Wildstein.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 5 listopada br., także w formie e-wydania.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420437-wildstein-w-sieci-europejski-mlot-sadowniczy