Będziemy tam, gdzie się umawialiśmy, czyli w pobliżu ronda de Gaulle’a. Inicjatywa władz państwa jest zawstydzająca. Omija prawną procedurę, która się zaczęła od wniosku prezydent Warszawy i rozstrzygać powinna się przed sądem
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Kasprzak, lider Obywateli RP, odpowiadając na pytanie o to, jak zachowają się Obywatele RP w sytuacji, gdy ulicami Warszawy przejdzie marsz państwowy.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Wiemy, co Obywatele RP planują na 11 listopada! Paweł Kasprzak zdradza nam szczegóły akcji. SPRAWDŹ!
Jakby mnie ktoś zapytał, gdy byłem młodym człowiekiem, czy jestem w stanie uwierzyć, że 100-lecie odzyskania niepodległości będę obchodził w niepodległym kraju, to bym nie uwierzył. Skoro to już się stało, to trzeba powiedzieć, że nie tak miało być. Obie strony tej „wojny plemiennej”, która dzieli Polskę dzisiaj, odczuwają gorycz z tego powodu
— zaznaczył.
Na uwagę, że prezydent Andrzej Duda zaprasza wszystkich na marsz państwowy, a zatem mogą do niego dołączyć także Obywatele RP, odpowiedział:
Nigdy w życiu nie pójdę z tymi, których widziałem na tym marszu rok temu. Ten rodzaj nacjonalizmu wyklucza moje uczestnictwo. Dziwię się władzom państwa, że narażają tak strasznie na szwank powagę i godność państwa. Tam będzie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Ja to widziałem i wiem, że to nieprawda, iż tam rozrabiał tylko margines. Tam rozrabiało kilkadziesiąt tysięcy ludzi
— mówił. Podkreślił, że nie przesadza w swoich stwierdzeniach.
Stałem tam od początku do końca. Wiem na pewno, że z każdego metra kwadratowego leciały w naszą stronę race, flaszki i bluzgi z życzeniami śmierci. Widziałem to na własne oczy. Nie wiem, czy nie lepiej byłoby wesprzeć władz miasta i przeciwdziałać tej zarazie
— zaznaczył. Wyraził jednak nadzieję, że ostatecznie okaże się to wielki marsz patriotów.
Daj Panie Boże, żeby tak było
— powiedział.
Paweł Kasprzak podkreślił też, że w przeciwieństwie do Marszu Niepodległości, Obywatele RP nie będą nawet podejmowali próby zablokowania marszu państwowego.
Państwowych uroczystości nie będziemy próbowali zablokować. Natomiast zwłaszcza tym ludziom należy się przypomnienie, że najwyższym prawem Rzeczpospolitej jest konstytucja. I tą konstytucję tam oczywiście przyniesiemy, tak jak zamierzaliśmy. Tym razem nie wyobrażam sobie też powodu dla interwencji policji, natomiast się jej spodziewam. Rok temu dokładnie z tego miejsca nas wyniesiono bezprawnie, jak to potwierdził wyrok sądowy. Ciekawe, jak będzie tym razem
— mówił.
Paweł Kasprzak powiedział, że kierowany przez niego ruch uzyskał informację na temat planowanych na Marszu prowokacji, w które mają zostać zamieszani „Obywatele RP”.
Mamy niestety potwierdzone informacje, o rozmaitych prowokacyjnych scenariuszach. Tego się obawiamy i tym bardziej dyscyplinujemy. Jest oświadczenie nasze na ten temat. Jeden ze scenariuszy jest taki, że osoby z opaskami Obywateli RP mają się pojawić w środku marszu i wszczynać burdy. Nie wiem, którego marszu to dotyczy, bo spodziewam się, że jednak będą dwa. Nikt z nas nie ma planu działania w mniejszych grupach i przenikania na teren tych marszów
— podkreślił.
Lider Obywateli RP skomentował też wyrok sądu uchylający decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz, dotyczącą zakazu Marszu Niepodległości.
Wolność zgromadzeń jest zapisana w konstytucji. Wyrok sądu, aczkolwiek pozbawiony znaczenia z powodu interwencji pana prezydenta Dudy i pana premiera, nieeleganckiej, jest mimo to ważny, dlatego, że dotyka samego centrum demokracji. Rzeczywiście jest tak, że prewencyjny zakaz demonstracji nie powinien mieć miejsca. Jednak o tym, czy ten zakaz, który wydała Hanna Gronkiewicz-Waltz, był prewencyjny, rozstrzyga sąd. Gdyby ktoś zapowiedział marsz ze swastykami, albo marsz nudystów, to oczywiście taka zapowiedź powinna się spotkać z odmową takiej demonstracji z góry
— mówił.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/420423-obywatele-rp-nie-beda-blokowac-panstwowego-marszu